Zaproponowana przez prezydenta Szymona Michałka kwota 200 000 zł dotacji celowej dla naszego klubu to kropla w morzu potrzeb. Do tej pory mogliśmy liczyć na wsparcie z miasta i, dzięki wstawiennictwu miasta z różnych źródeł, na w sumie około 1 mln zł. To nawet nie jest połowa naszego budżetu. Mimo to udawało nam się dopiąć wszystko na ostatni guzik, a efekty tego widać gołym okiem. KPR Ruch Chorzów to jedna z 10 najlepszych ekip żeńskiego szczypiorniaka w Polsce.

Dotacje przyznawane są klubom uznaniowo. Radni Koalicji Obywatelskiej chcieli to zmienić i na wzór innych samorządów unormować. Zaproponowali, aby odgórnie ustalić poziom wsparcia w wysokości 1 500 000 zł dla I poziomu rozgrywkowego i połowę tej kwoty dla poziomu II. To dobry pomysł, patrząc z perspektywy zarządzania klubem. W wielu miastach takie rozwiązanie funkcjonuje i ma się dobrze.

“Ruch to Chorzów, a Chorzów to Ruch” – słyszeliśmy to niejednokrotnie w kampanii wyborczej prezydenta Szymona Michałka. Zarówno on, jak i jego radni mogli udowodnić w czwartek, że tak właśnie uważają. Najwyraźniej to hasło odnosi się tylko do piłki kopanej, bo wszyscy jak jeden mąż radni Ruchu Samorządowego Szymona Michałka oraz Prawa i Sprawiedliwości opowiedzieli się przeciw uchwale.

Drodzy kibice, miłośnicy chorzowskiego szczypiorniaka. Nie wiemy jak długo udźwigniemy nasz klub, bo zwyczajnie brakuje nam na to środków. Znamy dobrze środowisko piłki ręcznej w Polsce i wiemy doskonale, że bez miejskiego wsparcia ta dyscyplina sobie nie poradzi. Żaden klub w naszym kraju nie jest tak nisko dotowany z miasta jak my w tej chwili.

KPR Ruch Chorzów to klub z 80-letnią tradycją, który przez dziesięciolecia budował sportową tożsamość naszego miasta. Nie możemy dopuścić do tego, by wieloletni dorobek i wysiłek zostały zaprzepaszczone przez szkodliwe działania nowej władzy Chorzowa.

Z poważaniem
Zarząd, Zawodniczki i Sztab klubu KPR Ruch Chorzow