Drużyna SPR Sośnica Gliwice, po 17-letniej przerwie, ponownie zagościła w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. Ten historyczny powrót nastąpił w wyniku wycofania się z rozgrywek Handball JKS Jarosław, co otworzyło drogę gliwickiej drużynie do zajęcia ich miejsca. Warto podkreślić, że w kadrze Sośnicy znalazło się wiele zawodniczek, które wcześniej reprezentowały barwy zespołu z Jarosławia. Dzięki temu zespół nie tylko zyskał doświadczone szczypiornistki, ale także solidne fundamenty do rywalizacji na parkietach ORLEN Superligi Kobiet.

Spotkanie Sośnicy z drużyną z Elbląga było debiutem w nowym sezonie, ponieważ ich mecz z pierwszej kolejki przeciwko MKS FunFloor Lublin został przełożony na późniejszy termin. Gliwiczanki miały zatem dodatkowy czas na przygotowania i doszlifowanie formy przed pierwszym starciem w lidze. Z kolei Start Elbląg przystępował do tego meczu już po rozegraniu inauguracyjnego spotkania, w którym na własnym terenie zmierzył się z drużyną z Gniezna. W tamtym meczu elblążanki wywalczyły punkt po bardzo zaciętej i wyrównanej walce, co z pewnością dodało im pewności siebie przed konfrontacją z Sośnicą. Dla obu drużyn mecz ten miał więc duże znaczenie – dla Sośnicy jako test powrotu do gry po długiej przerwie, a dla Startu jako okazja do zdobycia pełnej puli punktów i kontynuowania dobrego początku sezonu.

Wynik spotkania otworzyła Aleksandra Zych. W początkowych minutach meczu zarówno drużyna SPR Sośnica Gliwice, jak i Energa Start Elbląg zmagały się z niską skutecznością w ataku. Obie ekipy miały trudności z wykańczaniem akcji, co sprawiało, że wynik długo pozostawał wyrównany, a pierwsze bramki padały z dużym opóźnieniem. Niewykorzystane szanse, takie jak rzut karny i kontrataki elblążanek, czy nieudane próby gliwiczanek, sprawiły, że początek meczu był zdominowany przez obronę oraz dobre interwencje bramkarek.

Dopiero w 6. minucie gospodynie wyrównały na 1:1, a pięć minut później Sośnica wyszła na prowadzenie 4:3. Dwa kontrataki elblążanek spowodowały, że to one mogły się cieszyć z minimalnego prowadzenia. Warto nadmienić, że w obu drużynach z dobrej strony prezentowały się bramkarki Małgorzata Ciąćka i Weronika Kordowiecka.

Po przerwie taktycznej, o którą poprosił trener SPR Sośnica Gliwice, Michał Kubisztal, lepiej na parkiecie zaczęły prezentować się zawodniczki Energa Start Elbląg. To właśnie one, po wznowieniu gry, narzuciły swoje tempo, co pozwoliło im wypracować w 17. minucie trzybramkową przewagę (7:4). Choć gliwiczanki starały się nawiązać walkę, zdobywając bramkę kontaktową, to chwilę później Iga Dworniczuk zaskoczyła rywalki dwoma skutecznymi rzutami bieżnymi, zwiększając dystans między zespołami.

Elblążanki, dzięki konsekwentnej grze w obronie i skutecznym kontratakom, utrzymywały kilkubramkowe prowadzenie przez resztę pierwszej połowy. Choć SPR Sośnica Gliwice próbowała przełamać defensywę rywalek, na przerwę schodziły przy wyniku 10:13 na korzyść drużyny z Elbląga, która mogła podejść do drugiej części meczu z większym spokojem.

Po zmianie stron gospodynie były blisko wyrównania, jednak brakowało im skuteczności. W 35. minucie, po trafieniu Aleksandry Zych, Start Elbląg prowadził 15:13 i konsekwentnie utrzymywał przewagę. Gdy wynik wynosił 18:16, trenerka Energi Startu Elbląg, Magdalena Stanulewicz, poprosiła o przerwę, aby uporządkować grę swojego zespołu.

Po wznowieniu elblążanki ponownie pokazały swoją siłę w defensywie, a kluczową rolę odegrała nominalna bramkarka Startu, Małgorzata Ciąćka, która kilkakrotnie skutecznie interweniowała. Dzięki solidnej obronie i dobrze wyprowadzanym atakom, Start Elbląg utrzymywał przewagę, nie pozwalając gliwiczankom na doprowadzenie do remisu.

Sośnica Gliwice, próbując odwrócić losy spotkania, zdecydowała się na grę siedmioma zawodniczkami w polu, rezygnując z bramkarki. Jednak w 50. minucie to przyjezdne z Elbląga zdołały powiększyć swoją przewagę do czterech bramek (21:17). Gdy na ławkę kar powędrowała kapitan Startu, Aleksandra Zych, rywalki z Gliwic szybko wykorzystały ten moment. Brak bramkarki między słupkami elblążanek pozwolił Sośnicy na dwa trafienia do pustej bramki, a chwilę później zdobyły trzecią bramkę z rzędu, redukując stratę do zaledwie jednego gola.

Mimo ambitnej pogoni, elblążanki odpowiedziały w podobny sposób, wykorzystując moment, kiedy w bramce Sośnicy zabrakło Weroniki Kordowieckiej. Zawodniczki Startu za sprawą najpierw Zych, a następnie Kubišovej również dwukrotnie posłały piłkę do pustej bramki, co pozwoliło im odzyskać kontrolę nad spotkaniem. Pomimo zaciętej walki do ostatnich minut, drużyna prowadzona przez Magdalenę Stanulewicz utrzymała prowadzenie i ostatecznie pokonała Sośnicę Gliwice 24:21, zdobywając swoje pierwsze 3 punkty w ORLEN Superlidze Kobiet.

„Jestem bardzo zadowolona z wczorajszej wygranej. Choć momentami styl gry mógł pozostawiać trochę do życzenia, najważniejsze jest to, że widzę ogromny potencjał w zespole. Dziewczyny pokazały ogromną determinację – nawet kiedy nie wszystko szło po naszej myśli, walczyły do końca o każdą piłkę. Jestem z nich naprawdę dumna, bo ta waleczność i zaangażowanie to fundament, na którym możemy budować naszą przyszłość. To zwycięstwo daje nam dodatkową motywację do dalszej pracy. Nie chcę wyróżniać żadnej zawodniczki, bo każda dała z siebie wszystko, niemniej jednak warto szczególnie docenić naszą bramkarkę, Małgorzatę Ciąćkę, która kilkukrotnie uratowała nas w trudnych momentach i była kluczowym wsparciem dla zespołu”.

– Magdalena Stanulewicz

Trzeba dodać, że meczowi w hali Gliwice towarzyszyła wyjątkowa atmosfera, a licznie zgromadzeni na trybunach kibice głośno wspierali i dopingowali drużynę z Elbląga. Ich doping nie tylko dodawał energii zawodniczkom Startu, ale także podgrzewał emocje na boisku. Dzięki wsparciu fanów elblążanki czuły się pewniej i walczyły o zwycięstwo do ostatnich minut.

Zawodniczki Startu Elbląg po meczu złożyły serdeczne podziękowania swoim kibicom, którzy licznie przybyli na spotkanie i głośnym dopingiem wspierali ich przez całe 60 minut. To właśnie dzięki ich niezłomnemu wsparciu drużyna mogła grać z jeszcze większą determinacją, co przyczyniło się do ostatecznego zwycięstwa.

SPR Sośnica Gliwice – Energa Start Elbląg 21:24 (10:13)

Sośnica: Kordowiecka 1, Kubisztal, Musakova – Byzdra 6, Kozimur 3, Kostuch 3, Dorsz 3, Dmytrenko 2, Leśniak 1, Szczotka 1, Dębiak 1, Skubacz, Bancilon, Guziewicz, Strózik, Tukaj.

Start: Ciąćka, Pentek – Zych 6, Grabińska 5, Tarczyluk 3, Dworniczuk 2, Kubisova 2, Kuźmińska 2, Pahrabitskaya 2, Peplińska 1, Szczepanek 1, Wiśniewska, Chwojnicka, Stefańska.

MVP spotkania w Gliwicach wybrana została bramkarka gospodyń Weronika Kordowiecka, a Klaudia Grabińska została wybrana najlepszą zawodniczką po stronie Startu.

Już dzisiaj, zapraszamy Państwa na nasz kolejny mecz ligowy, który rozegramy już w najbliższą sobotę (21.09) o godz.: 18:00, a naszym rywalem będzie drużyna Energi Szczypiorna Kalisz.