Informacje prasowe
Heroiczne zwycięstwo Energi Startu Elbląg – jedna bramka decyduje o sukcesie w Chorzowie
Zawodniczki Energi Startu Elbląg po niezwykle emocjonującym pojedynku z Ruchem Chorzów odniosły kolejne ligowe zwycięstwo. Mecz pełen zwrotów akcji zakończył się wynikiem 30:29 na korzyść Startu. Zespół z Elbląga musiał mierzyć się nie tylko z dynamicznie grającymi rywalkami, ale również z utratą zawodniczki i czerwoną kartką.
Elbląskie zawodniczki wyruszyły do Chorzowa wzmocnione powrotem Karoliny Wicik, która po dwumiesięcznej przerwie spowodowanej urazem łokcia, odniesionym w trakcie okresu przygotowawczego wróciła na Superligowy parkiet. Dla Karoliny był to debiut w barwach Startu. Między słupkami zabrakło kontuzjowanej bramkarki Marii Pentek, a jej miejsce zajęła Zuzanna Górska, która miała okazję udowodnić swoje umiejętności. Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w bardzo szybkim tempie, a drużyna z Elbląga odważnie atakowała, chcąc narzucić swoje warunki gry. Ruch okazał się jednak bardzo wymagającym rywalem, który nie pozwalał na łatwe prowadzenie.
Mecz rozpoczął się z dużym impetem ze strony Startu, który szybko zdobył przewagę dzięki skutecznej grze Aleksandry Zych. Elblążanki po serii przechwytów Oliwii Szczepanek odskoczyły na cztery bramki, co zmusiło trenera Ruchu do szybkiej reakcji. Po przerwie na żądanie gospodynie zaczęły nadrabiać straty, pomimo czerwonej kartki dla Patrycji Wiśniewskiej. Ruch systematycznie niwelował przewagę, aż w 22. minucie Aleksandra Zych została wykluczona z gry za trzecią karę, co znacznie osłabiło zespół Startu. Zawodniczki Magdaleny Stanulewicz przez dwanaście minut zdobyły tylko jedną bramkę, co pozwoliło chorzowiankom wyrównać na 10:10. Przed końcowym gwizdkiem Iga Dworniczuk wykorzystała rzut karny i to elblążanki schodziły do szatni z jednopunktowym prowadzeniem 12:13.
W drugiej połowie gospodynie świetnie rozpoczęły grę, rzucając trzy bramki z rzędu i obejmując tym samym prowadzenie w meczu. Jednak Joanna Wołoszyk, skuteczna w rzutach z dystansu, szybko doprowadziła do remisu 15:15. W 38. minucie Małgorzata Ciąćka doznała kontuzji kolana, a jej miejsce w bramce zajęła młoda, osiemnastoletnia Zuzanna Górska. Ruch ponownie wypracował przewagę trzech bramek, lecz Start zdołał zniwelować stratę, dzięki serii celnych rzutów Pauliny Peplińskiej i ponownym trafieniu Joanny Wołoszyk, która w 47 minucie trafiła do pustej bramki. Gra stała się bardzo wyrównana, a wynik kilkakrotnie ulegał zmianie. Na kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania Klaudia Grabińska dała Startowi prowadzenie, a w ostatnich sekundach Zuzanna Górska obroniła dwa decydujące rzuty utrzymując poradzenie Startu!
Po niezwykle emocjonującym spotkaniu, które trzymało wszystkich w napięciu aż do ostatnich sekund, Start Elbląg odnotował cenne zwycięstwo w Chorzowie, pokonując rywalki 30:29. Ten sukces pozwolił elblążankom awansować na drugie miejsce w tabeli, udowadniając, że nawet w obliczu trudnych momentów oraz strat personalnych drużyna potrafi walczyć do końca i wychodzić zwycięsko z najtrudniejszych sytuacji.
Nieoceniony wkład mieli również wierni kibice, których doping był słyszalny przez całe spotkanie, a wsparcie, jakie zapewnili drużynie, dodało zawodniczkom dodatkowej energii i determinacji w kluczowych momentach meczu.
„Mimo trudnych momentów, zwłaszcza w końcówce, gdy musiałyśmy sobie radzić bez Gosi w bramce, pokazałyśmy, że mamy w sobie ogromny charakter i potrafimy walczyć do samego końca”.
– Karolina Wicik
Przystępowałyśmy do tego meczu ze świadomością, że będzie to trudne starcie – i rzeczywiście takim było, aż do ostatnich sekund. Dla mnie osobiście to spotkanie miało podwójne znaczenie, ponieważ nie tylko wiedziałam, jak bardzo zależy nam wszystkim na zwycięstwie, ale także był to mój pierwszy mecz po długiej przerwie spowodowanej kontuzją. Dodatkowo, po raz pierwszy zagrałam w barwach Startu, co tylko podniosło emocje. Mimo trudnych momentów, zwłaszcza w końcówce, gdy musiałyśmy sobie radzić bez Gosi w bramce, pokazałyśmy, że mamy w sobie ogromny charakter i potrafimy walczyć do samego końca.
„Bardzo cieszymy się z wygranej, ale niestety cień na tym sukcesie kładzie kontuzja naszej bramkarki. To niezwykle ważna zawodniczka i serce naszej drużyny”.
– Magdalena Stanulewicz
To był naprawdę ciężki mecz, pełen emocji i walki do ostatnich minut. Bardzo cieszymy się z wygranej, ale niestety cień na tym sukcesie kładzie kontuzja naszej bramkarki. To niezwykle ważna zawodniczka i serce naszej drużyny. Każde punkty, które zdobyłyśmy, oddałabym bez wahania za jej zdrowie. Mam nadzieję, że szybko wróci do pełni sił. Teraz musimy trzymać się razem i grać dla niej.
KPR Ruch Chorzów – Energa Start Elbląg 29:30 (12:13)
Ruch: Ciesiółka, Gryczewska K. – Bondarenko 6, Doktorczyk 6, Wilczek 5, Gęga 4, Widuch 4, Masalova 3, Jasinowska 1, Iwanowicz, Blagojevic, Stanosławczyk, Gryczewska M., Rejdych, Wiśniewska.
Start: Ciąćka, Górska – Wołoszyk 7, Wicik 4, Peplińska 4, Grabińska 4, Zych 3, Szczepanek 3, Dworniczuk 2, Pahrabitskaya 2, Kuźmińska 1, Wiśniewska, Kubisova, Tarczyluk, Chwojnicka, Szczepaniak.