Informacje prasowe
Karne w Elblągu i zwycięstwo Ruchu
Faworytem pojedynku Energi Startu z chorzowskim Ruchem był gospodarz rywalizacji. Niebieskie przyjechały do Elbląga jednak bardzo zmobilizowane i udało im się pokonać, po rzutach karnych, drużynę Magdaleny Stanulewicz.

Wynik spotkania otworzyła Iga Dworniczuk, a po drugiej stronie premierowego gola zdobyła Polina Masalova. Chorzowianki od pierwszych minut meczu nastawiły się na grę na dwie kołowe. Pojedynek od początku była bardzo wyrównany i do stanu 3:3 bramki padały naprzemiennie. Gdy na ławkę kar powędrowała Paulina Peplińska, chorzowianki wykorzystały fakt braku golkiperki między słupkami i do pustej bramki piłkę posłała Marta Gęga, wyprowadzając tym samym swój zespół na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Chwilę później obrona Moniki Ciesiółki pozwoliła jej drużynie odskoczyć na dwa gole (4:6). W kolejnych minutach na parkiecie dominowały gospodynie, które wykorzystały to, że Ruch grał bez bramkarki. Dwie dobre akcje w defensywie, a następnie rzuty przez całe boisko i dwie łatwe bramki padły łupem miejscowych. W 19. minucie było 10:7 i o przerwę poprosił trener Ivo Vavra. Bardzo dobrze w obronie grała Klaudia Grabińska, kilkukrotnie blokując rzuty rywalek, swoje zrobiła też w ataku i po kolejnym jej trafieniu, Start odskoczył na cztery gole. Gospodynie grały pewnie w ataku, powiększały prowadzenie, by w 23. minucie odskoczyć na sześć bramek. W końcu Niebieskie wstrzeliły się między słupki, wykorzystały błędy miejscowych i rzuciły trzy bramki z rzędu, niwelując straty do trzech trafień. Do końca pierwszej części meczu trwała zacięta walka i zespoły udały się na przerwę przy wyniku 16:14.

Początek drugiej połowy to dobre interwencje Moniki Ciesiółki i Neveny Radojcić. Szybciej bramkę zdobyły przyjezdne, notując tym samym gola kontaktowego. Gdy na ławkę kar powędrowała Marta Gęga, karnego wykorzystała Aleksandra Zych, a kontrę wykończyła Oliwia Szczepanek, Energa Start znów miała trzy gole w zanadrzu. Jeszcze w 42. minucie gospodynie utrzymywały trzybramkowe prowadzenie. Niestety w kolejnych akcjach przydarzały się im błędy, co wykorzystały chorzowianki. Trzy bramki z rzędu Ruchu zmusiły trenerkę Energi Startu do zaproszenia swoich zawodniczek na rozmowę. Po wznowieniu jej podopieczne popełniały kolejne błędy, a do siatki trafiła Katarzyna Wilczek i Natalia Doktorczyk i Ruch prowadził 23:21. Niemoc miejscowych trwała aż 9. minut, by w końcu przerwała ją kapitan drużyny. Teraz to Start musiał gonić wynik, jednak rywalki chciały pokrzyżować im plany wyłączając z rozegrania Aleksandrę Zych oraz Joannę Wołoszyk. Przedrzeć przez defensywę udało się Idze Dworniczuk, a niedługo później do wyrównania doprowadziła Aleksandra Zych (25:25). Do końca spotkania żadna z drużyn nie zdołała już umieścić piłki między słupkami i po 60 minutach gry był remis po 25. O zwycięstwie zatem miały zadecydować rzuty karne. W tych lepiej spisywały się zawodniczki Ivo Vavry, wygrywając 4:3.

Energa Start Elbląg vs KPR Ruch Chorzów 25:25 (16:14, k. 3:4)
Start: Radojcić 1, Godzina – Zych 5, Grabińska 5, Dworniczuk 3, Tarczyluk 3, Wołoszyk 2, Szczepanek 2, Pahrabitskaya 2, Peplińska 1, Chwojnicka 1, Wiśniewska, Wicik, Kubisova, Kuźmińska, Szczepaniak.
Ruch: Ciesiółka, Gryczewska – Bondarenko 7, Doktorczyk 4, Masalova 3, Wiśniewska 3, Wilczek 3, Salisz 2, Diablo 2, Gęga 1, Jeziorska, Widuch, Jasińska, Jasinowska.