MKS FunFloor Lublin rozpocznie rozgrywki grupy mistrzowskiej ORLEN Superligi od meczów w hali Globus. Na początek starcie z Energa Startem Elbląg.

Do końca sezonu ORLEN Superligi Kobiet pozostało dziesięć serii spotkań. W ich ramach MKS FunFloor Lublin rywalizować będzie z KGHM Zagłębiem Lubin, KPR-em Gminy Kobierzyce, Energa Startem Elbląg, MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski oraz MKS-em URBiS Gniezno. Do grupy spadkowej trafiły natomiast KPR Ruch Chorzów, Sośnica Gliwice, Młyny Stoisław Koszalin i Energa Szczypiorno Kalisz.

Szczypiornistki z Lublina wejdą w rozgrywki grupy mistrzowskiej jako wiceliderki. Warto jednak dodać, że identyczny dorobek punktowy ma trzeci obecnie w zestawieniu KPR Gminy Kobierzyce. Jeśli obydwa zespoły wygrają najbliższe spotkania, we wtorek 18 marca zagrają w bezpośrednim starciu o drugą pozycję w tabeli. Wcześniej jednak lublinianki podejmą Energa Start Elbląg.

– To na pewno młody zespół i nie wiadomo, czego można się po nim spodziewać. W Elblągu rozegrałyśmy dosyć solidny mecz. Do pewnego momentu. Później jednak zespół z Elbląga „doszedł nas” i ta różnica bramkowa była mniejsza, niż byśmy sobie tego życzyły. Musimy się więc skupić przede wszystkim na sobie, by w stu procentach wykorzystać 60 minut i wyglądać przez ten czas na boisku, tak jak tego chcemy – mówi rozgrywająca biało-zielonych Dominika Więckowska.

Pierwsze spotkanie obu zespołów w hali Globus to całkowita dominacja drużyny z Lublina. Pod koniec października ubiegłego roku lublinianki pokonały ekipę z Elbląga 38:19. Rewanż w Elblągu miał już nieco inny scenariusz. Pierwsza połowa była dosyć wyrównana, ale to biało-zielone miały mecz pod kontrolą. Do przerwy prowadziły dwoma trafieniami. Po zmianie stron po elbląskim parkiecie przejechał lubelski „walec”. Kwadrans fenomenalnej gry całego zespołu i pokaz skuteczności kapitan MKS-u, Darii Szynkaruk sprawił, że goście zbudowali solidną przewagę. Gospodynie obudziły się w końcowej fazie. Odrobiły dużą część strat, ale o zdobyczy punktowej już mowy być nie mogło. MKS FunFloor Lublin wygrał 28:26.

– Jest to zespół, na który na pewno trzeba uważać. W poprzednim spotkaniu w Elblągu do przerwy mecz był wyrównany. Po przerwie zagraliśmy świetne 15 minut. Odskoczyliśmy na 8, 9 bramek i choć mecz zakończył się mniej okazałą przewagą, to kontrolowaliśmy wynik do końca. To groźny rywal. Grają tam doświadczone zawodniczki, jak Aleksandra Zych, Joanna Wołoszyk, czy Karolina Wicik. Potrafią grać w piłkę ręczną. Do tego fajne skrzydła, mocna bramkarka i obrotowa, która dostała powołanie na mecze reprezentacji, Klaudia Grabińska. Nie bez przyczyny mówi się o tym zespole jako objawieniu tego sezonu. Trzeba się mocno skoncentrować, by trzy punkty zostały w Lublinie – tłumaczy trener Paweł Tetelewski.

Przygotowania do rundy mistrzowskiej nie obyły się bez utrudnień. W miniony weekend polska narodowa kadra brała udział w międzynarodowym turnieju towarzyskim Golden League w holenderskim Den Bosch. Jak przystało na 22-krotne mistrzynie Polski, lubelski klub miał tradycyjnie największą delegację na zgrupowaniu. Z orzełkiem na piersi występowały bowiem w tym czasie Daria Szynkaruk, Aleksandra Rosiak, Magda Balsam, Aleksandra Olek i Paulina Wdowiak. Na zgrupowania swoich reprezentacji wyjechały również Stela Posavec i Antonija Mamić. Aleksandra Rosiak ponadto wróciła z Holandii z urazem. Sztab medyczny intensywnie pracuje nad tym, by rozgrywająca była gotowa do gry już w najbliższym meczu.

– Podczas tej przerwy trenowaliśmy w zaledwie ośmioosobowym składzie. Na pewno jest to utrudnienie. Szczególnie że przed przerwą na kadrę zaczynaliśmy wchodzić na właściwe tory. Oczywiście nie jest to tylko nasz problem, ale też innych zespołów. Elbląg, który miał na zgrupowaniu kadry tylko jedną piłkarkę jest w nieco lepszej sytuacji, bo mógł trenować większą grupą. Dobrze, że gramy jednak najpierw u siebie i nie musimy „gonić” dodatkowo kilometrów – mówi trener Tetelewski.

– Na pewno te treningi były cięższe, bo było nas mniej. Było trochę więcej biegania. Mimo wszystko za nami całkiem przyjemny tydzień. Teraz już na każdy mecz trzeba być przygotowanym w stu procentach i dawać z siebie wszystko. Nie ma miejsc ana pomyłki. Nie ważne, czy to jest Elbląg, czy Kobierzyce. Podchodzimy do tych meczów tak samo. Będziemy grały do końca. Chcemy pokazać, że to my zasługujemy na złoto. Nie będzie łatwo, ale wszystko jest możliwe – dodaje obrotowa zespołu z Lublina, Joanna Andruszak.

– Miałyśmy teraz trochę czasu, by podbudować formę fizyczną i zdrowotną. Myślę, że bardzo fajnie przepracowałyśmy ten czas. Trener trochę „dołożył do pieca”, ale z głową. Mam nadzieję, że to zaprocentuje w tych meczach, które nadchodzą. Terminarz w tym roku nas nie oszczędza. Nie możemy jednak na tym się skupiać, bo nic nam to nie da. Skupiamy na meczu z Energa Startem Elbląg. Liczę na to, że pójdzie on po naszej myśli. W ostatnim meczu na terenie naszych rywalek do pewnego momentu grałyśmy bardzo dobre zawody. Chciałabym, by to najbliższe spotkanie pozwoliło nam się „rozhulać” tak, by potem w końcu wygrać z Kobierzycami – kończy kołowa MKS-u FunFloor, Sylwia Matuszczyk.

Piątkowe starcie z Energa Startem Elbląg rozpocznie serię trzech domowych meczów drużyny z Lublina. We wtorek 18 marca o godzinie 20:30 ligowy hit z KPR-em Gminy Kobierzyce. Tydzień później z kolei ćwierćfinał ORLEN Pucharu Polski. MKS FunFloor Lublin podejmie Sośnicę Gliwice. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18:00. – Chcielibyśmy tę złą passę z Kobierzycami przełamać i myślę, że tak będzie. To jednak dopiero we wtorek. Na razie skupiamy się na Elblągu – przyznaje szkoleniowiec biało-zielonych.

Mecz 19. serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet: MKS FunFloor Lublin – Energa Start Elbląg zostanie rozegrany w piątek 14 marca o godzinie 18:00 w lubelskiej hali Globus. Transmisję „na żywo” można śledzić za pośrednictwem platformy internetowej EMOCJE.TV. Lubelski klub przygotował dla kibiców specjalną ofertę. Pakiet dwóch biletów na spotkania z drużynami z Elbląga i Kobierzyc można zakupić w cenie jednej wejściówki. Bilety dostępne na portalu EVENTIM.pl oraz w kasach hali Globus przed meczem.