Informacje prasowe
MKS Funfloor Lublin wygrał pierwszy mecz domowy w 2025 roku
.
Po dwumiesięcznej rozłące z własną halą MKS Funfloor Lublin pokonał w 11. serii ORLEN Superligi Kobiet ekipę Energa Szczypiorna Kalisz 37:27. Podopieczne Pawła Tetelewskiego rozpoczęły rok w hali Globus od zwycięstwa. Rywalki walczyły jednak do końca.
Do składu meczowego lublinianek, powróciły nieobecne w wyjazdowym meczu z Sośnicą Gliwice: Michalina Pastuszka, Anouk Nieuwenweg i Weronika Gawlik. W szeregach biało-zielonych zabrakło natomiast Oktawii Fedeńczak oraz Aleksandry Olek. Trener Paweł Tetelewski poza tymi dwoma absencjami mógł liczyć na wszystkie swoje podopieczne.
Pierwszą bramkę w hali Globus w 2025 roku zdobyła Joanna Andruszak. Podobno to początki bywają najtrudniejsze, ale nie w tym przypadku. Przykład z obrotowej wzięły inne zawodniczki gospodyń. Po pięciu biało-zielone odskoczyły rywalkom na sześć trafień (6:1). Z takiego obrotu spraw niezadowolony był trener kaliszanek, który poprosił wtedy o czas. Pierwsze dziesięć minut kibice mogli oglądać bardzo rzetelną grę lublinianek w obronie oraz ataku. Wiodącymi zawodniczkami ekipy z Lublina były Aleksandra Tomczyk oraz Stela Posavec.
Nie można zapomnieć o świetnej dyspozycji między słupkami lubelskiej bramki Pauliny Wdowiak. Nieporadność przyjezdnych przełożyła się na aż 2 wykluczenia w ciągu pierwszych jedenastu minut rywalizacji. Mimo problemów w obronie rywalki próbowały zrewanżować się podopiecznym Pawła Tetelewskiego, jednak na niewiele się to zdało. Po kwadransie premierowego spotkania w Nowym Roku lublinianki na tablicy wyników w hali Globus widniał wynik 13:5.
Zawodniczki z Lublina po dwudziestu minutach trzymały bezpieczną przewagę nad ekipą z Kalisza, a to dało możliwość większego spokoju w egzekucji ataków (18:8). Trener Paweł Tetelewskim mógł również zacząć myśleć o rotacjach w wyjściowej szóstce. Rywalki polepszyły nieco skuteczność w ataku. Wyróżniającą się postacią u rywalek była Tatjana Trbovic, ale lublinianki podostrzyły za to swoją grę w defensywie. Dzięki temu gospodynie nadal utrzymywały swoją dziesięciopunktową przewagę (19:9). Do przerwy biało-zielone prowadziły z Energa Szczypiorno Kalisz 21:14.
Po powrocie na parkiet Lublin kontynuował swój plan utrzymania przewagi nad przeciwniczkami. Zadanie było jednak odrobinę skomplikowane. Od 38. minuty gospodynie grały w osłabieniu po wykluczenie Magdy Balsam, chwilę potem karę dwóch minut dostała Aleksandra Rosiak. Przewaga podopiecznych Pawła Tetelewskiego nie uległa jednak drastycznej zmianie. Po pierwszym kwadransie drugiej połowy Lublin prowadził, ale na boisku pojawiło się sporo chaosu oraz niedokładności. Świetne spotkanie w bramce Kalisza rozgrywała Nina Abramovic, to jednak nie wszystko. Rywalki z tego chaosu potrafiły stworzyć znacznie więcej sytuacji niż w pierwszej połowie. Na 10 minut przed końcem przewaga stopniała do sześciu trafień (31:25).
Skuteczność podopiecznych trenera Tetelewskiego w ataku znacznie zmalała. Grę biało-zielonych starała się kreować w tym okresie między innymi Aleksandra Rosiak. Końcówka meczu nie przyniosła nieoczekiwanego zwrotu akcji. Przewaga lublinianek okazała się dla kaliszanek zbyt wysoka. Po godzinie gry na tablicy wyników widniał wynik 37:27. Zawodniczki z Lublina mogły dopisać na swoje konto kolejne trzy punkty. Nagroda MVP spotkania trafiła do Steli Posavec.
MKS FunFloor Lublin – Energa Szczypiorno Kalisz 37:27 (21:14)
MKS: Mamić, Wdowiak, Gawlik – Rosiak 7, M.Więckowska 5, Planeta 5, Balsam 4, Posavec 4, Andruszak 3, Pietras 3, Tomczyk 2, Szynkaruk 2, Pastuszka 1, Nieuwenweg 1, D. Więckowska, Matuszczyk. Kary: 12 min. Trener: Paweł Tetelewski.
Kalisz: Abramovic, Lewalska, Chojnacka — Hosgor 9, Trbovic 6, Gjorgievska 4, Costa Pereira 3, Kaczmarek 2, Gliwińska 2, Sanches Bisop, Kucharska, Witkowska, Czapracka, Osowska. Kary: 14 min. Trener: Monika Cholewa.