Mecz w Lublinie rozpoczął się wyrównaną grą obydwu drużyn, a pierwszą bramkę zdobyła zawodniczka FunFlooru Aleksandra Tomczyk. Zaledwie chwilę później, na tablicy wyników pojawiło się 1:1, gdy celny rzut oddała Klaudia Grabińska. Początkowo obie drużyny wymieniały się trafieniami, jednak w miarę upływu czasu lublinianki zaczęły przejmować inicjatywę.

MKS FunFloor Lublin skutecznie wykorzystał błędy w ataku elblążanek, które nie potrafiły poradzić sobie z presją rywalek. Problemy w defensywie drużyny z Elbląga stawały się coraz bardziej widoczne, co wykorzystywały zawodniczki Lublina, oddając celne rzuty z czystych pozycji. Mimo starań, Start miał trudności z organizacją gry i kończeniem akcji, co prowadziło do straty piłek i bramek.

Podczas pierwszej połowy przewaga lublinianek rosła. W 12. minucie wynik wynosił już 9:4, a w 27. minucie, gdy Elbląg stracił kolejne punkty, trenerka Startu, Magdalena Stanulewicz, postanowiła poprosić o czas, by spróbować wprowadzić zmiany i poprawić sytuację. Niestety, mimo krótkiej przerwy, lublinianki kontynuowały dominację na parkiecie. Ostatecznie Elbląg zakończył pierwszą połowę z dziesięciopunktową stratą, przegrywając 20:10.

Po przerwie MKS FunFloor kontynuował świetną grę, szybko powiększając przewagę. Elblążanki próbowały odpowiadać, ale lublinianki były dobrze zorganizowane, grając solidnie zarówno w obronie, jak i w ataku. Magda Balsam błyszczała efektownymi bramkami, a Start tracił kolejne piłki, co pozwoliło gospodyniom na zdobycie serii ośmiu bramek z rzędu. Dopiero pod koniec meczu Zofia Chwojnicka przełamała strzelecką niemoc Elbląga, ale wynik 38:19 na korzyść lublinianek stał się już faktem.

Pomimo porażki i wielu trudności, Energa Start Elbląg będzie walczyła o powrót do formy w kolejnych meczach. Drużyna wciąż mierzy się z wyzwaniami, związanymi z kontuzjami dwóch kluczowych bramkarek, co podkreśla trudność aktualnej sytuacji. Trenerka Magdalena Stanulewicz i jej zawodniczki z pewnością będą analizować to spotkanie, by wzmocnić swoje przygotowania na nadchodzące starcie z Zagłębiem Lubin już w nadchodzącą niedzielę (03.11).

Wypożyczona z SPR Gdynia, młoda bramkarka Weronika Godzina po raz pierwszy miała okazję stanąć między słupkami w meczu ORLEN Superligi Kobiet. Weronika podjęła wyzwanie, mierząc się z jednym z najsilniejszych zespołów ligi – MKS FunFloor Lublin. Mimo trudnych warunków i intensywnego tempa gry, jej debiut pozwolił na zebranie bezcennego doświadczenia, które pomoże jej w dalszym rozwoju na najwyższym poziomie rozgrywkowym.

MKS FunFloor Lublin – Energa Start Elbląg 38:19 (20:10)
MKS: Wdowiak, Mamic – Balsam 8, Szynkaruk 7, Tomczyk 6, Rosiak 3, Fedeńczak 3, Andruszak 3, Nieuwenweg 2, Matuszczyk 2, Pastuszka 2, Więckowska M. 1, Planeta 1, Więckowska D., Posavec, Olek.

Start: Godzina, Górska – Zych 4, Dworniczuk 4, Kuźmińska 3, Chwojnicka 2, Wiśniewska 1, Wołoszyk 1, Wicik 1, Tarczyluk 1, Grabińska 1, Szczepaniak 1, Kubisova, Peplińska, Szczepanek, Pahrabitskaya.