Przed meczem sąsiadów z tabeli dzieliło ich 5 punktów, 60 minut później ta różnica wyniosła już 8 punktów i choć „dużo jeszcze grania” to wydostanie się z miejsca barażowego może być bardzo trudne. Spotkanie rozpoczęło się bardzo dobrze, po szybkiej akcji, po kilkudziesięciu sekundach było 1:0 dla koszalinianek. Drogę do bramki znalazła Gabriela Haric. 

Gospodynie wyrównały jednak z karnego i kolejne chwile należały do nich. W 6. minucie było 4:1 a w 13. 7:4. Trener koszalinianek wziął czas i podziałało. Po powrocie na plac gry zaczął funkcjonować u koszalinianek kontratak. Właśnie po szybkiej kontrze sytuację „oko w oko” z bramkarką gości wykorzystała Nicola Żmijewska. Było 8:7 w 18 minucie gry. Zamiast jednak bramki wyrównującej koszalinianki straciły gola, choć nie na długo, Po dwóch golach z rzędu Aydin Elif Sila ekipa gości dogoniła rywali i w 23 minucie było 10:10. 

Przełamania niestety nie było. Sośnica trafiła z karnego, a po chwili odskoczyła na 14:12. Ostatnie słowo w pierwszej połowie należało do Młynów Stoisław, Martyna Koper zdobyła gola kontaktowego i dała nadzieję na druga połowę. 

Niestety na nadziejach się skończyło. Sośnica bardzo dynamicznie otworzyła drugą połowe i w 36 minucie było 18:13 dla gospodyń. Koszalinianki jeszcze raz zebrały się do odrabiania strat, ale sił wystarczyło im na doprowadzenie do stanu 16:18. Aleksandra Dorsz rzuciła  na 19:16, później szybko zrobiło się 21:16 i w 43. minucie koszalinianki wyglądały jakby uszła z nich nadzieja na korzystny wynik. W pewnym momencie Sośnica prowadziła już 27:20. Koszalinianki swoje statystyki poprawiły dopiero w końcówce, kiedy w ostatnich sekundach meczu zdobyły dwa gole, które „ustaliły wynik na 29:25 dla Sośnicy. 

Sośnica Gliwice: Kordowiecka – Dmytrenko 8, Kostuch 7, Dosz 5, Strózik 3, Byzdra 2, Guziewicz 2, Leśniak 1, Kozimur, Bancilun. MVP: Dmytrenko

Młyny Stoisław Koszalin: Kuśpiet, Gomaa, Klarkowska – Furmanets 6, Elif Sila 4, Rycharska 3, Koper 3, Haric 2, Lasek 2, Żmijewska 2, Szynkaruk 1, Pawłowska 1, Jura 1, Lemiech