Tak fatalnej sytuacji jak szczypiornistki z Koszalina i z Kalisza nie ma nikt. Oba zespoły mają za sobą po pięć porażek i puste konta punktowe. Koszalinianki są dziewiąte, kaliszanki dziesiąte w tabeli ORLEN Superligi. Zbliżające się spotkanie, dla obu drużyn, będzie stanowiło szansę na odbicie się od dna. – Czeka nas bardzo ciężkie spotkanie, natomiast mamy ten atut, że gramy u siebie. Zrobimy wszystko, żeby wygrać ten mecz i przełamać złą passę. Liczymy na obecność kibiców, którzy pokazali że są naszym ósmym zawodnikiem – mówiła Anna Mączka, kapitan zespołu Młyny Stoisław Koszalin.

Panie na pewno podejdą do rywalizacji zdeterminowane, bo z kim jak nie z rywalem w zasięgu, a takimi zespołami wydają się być dla siebie właśnie te z Koszalina i z Kalisza, walczyć o pierwsze punkty w ligowej rywalizacji. Następny mecz to też walka o honor, szczególnie dla gospodyń, które zagrają przed swoją publicznością po dwóch dotkliwych porażkach z beniaminkami rozgrywek: KRP Ruch Chorzów i Sośnicą Gliwice oraz przegranej w ostatnim meczu z mistrzyniami Polski KGHM MKS Zagłębie Lubin 16:27. – Poświęcamy teraz czas na ciężką pracę, szczególnie nad atakiem pozycyjnym. Staramy się też poprawić grę w defensywie. Przeanalizowaliśmy też taktykę gry zespołu z Kalisza zarówno a obronie i jak i ataku i solidnie przygotowujemy się do najbliższego spotkania. Wszystko będzie w rękach, nogach i głowach dziewczyn. Rywalki dysponują podobnym potencjałem, ale liczę na to, że nasze zawodniczki pokażą na parkiecie, że to one są lepszym zespołem. Od początku meczu musimy narzucić swoje warunki – zaznaczył Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Spotkanie zaplanowano na sobotę, 19 października. Początek gry o godz. 16 w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej przy ul. Śniadeckich 4. Transmisję meczu będzie można również śledzić za pośrednictwem portalu emocje.tv.