Informacje prasowe
Pierwszy mecz sezonu Energi Startu Elbląg: Magdalena Stanulewicz podsumowuje występ zespołu
W ubiegłą niedzielę (01.09) w elbląskiej hali MOSiR byliśmy świadkami niezwykle emocjonującego spotkania, które na długo zostanie w pamięci każdego uczestnika tego wydarzenia.
Mecz inauguracyjny z MKS Urbis Gniezno zakończył się dopiero po serii rzutów karnych, co jest najlepszym dowodem na to, jak zacięta i wyrównana była rywalizacja. Atmosfera w hali była wyjątkowa, a kibice nie przestawali dopingować nawet na chwilę. Stojące w długich kolejkach tłumy to dowód na to, jak dużym zainteresowaniem cieszy się ten mecz w Elblągu.
Po takim widowisku, mamy okazję porozmawiać z trenerką Magdaleną Stanulewicz, która podzieliła się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat przebiegu meczu, atmosfery w hali oraz planów na dalszą część sezonu.
Admin: Na wstępie bardzo serdecznie gratuluję Pani oraz całej drużynie świetnego występu podczas pierwszego w sezonie meczu w ORLEN Superlidze Kobiet.
Pani Trener, mecz zakończył się dopiero po rzutach karnych. Jak ocenia Pani inauguracyjne spotkanie i grę swojego zespołu?
Magdalena Stanulewicz: Dziękuję bardzo. Jestem niesamowicie dumna z mojego zespołu za walkę i serce, które zostawiły na boisku. Od samego początku marzyłam o tym, by stworzyć drużynę, która będzie walczyć do ostatniego gwizdka i dzisiaj widzę, że to się spełnia. Mamy w zespole wzajemne zaufanie, które jest fundamentem naszych działań i sprawia, że możemy sięgać po więcej. W Enerdze Start Elbląg są prawdziwe nieoszlifowane diamenty, które w tym sezonie będą błyszczeć i pokazywać, na co je stać. To daje mi ogromną satysfakcję i jeszcze większą motywację do dalszej pracy!
A: Rzuty karne to zawsze loteria. Jak przygotowywałyście się do tego momentu, i jakie emocje towarzyszyły zespołowi podczas ich wykonywania?
MS: Rzuty karne to na pewno moment, który wywołuje wiele emocji, zarówno na boisku, jak i poza nim. Przygotowywałyśmy się do nich na różne sposoby, zarówno technicznie, jak i mentalnie. Na treningach często ćwiczyłyśmy rzuty karne, aby każda z nas miała pewność siebie w tym kluczowym momencie. Dodatkowo wprowadziliśmy raz w tygodniu trening mentalny, który był dla mnie jako trenera bardzo ważny. Zawodniczki są naprawdę zaangażowane w tę pracę nad głową, co pomaga im lepiej radzić sobie ze stresem i presją.
Chociaż tym razem nie wygrałyśmy w karnych, zdobyłyśmy cenne doświadczenie, które na pewno zaprocentuje w przyszłości. Emocje w zespole były mieszanką stresu, ekscytacji i determinacji. Wiedziałyśmy, że każda z nas musi dać z siebie wszystko, a jednocześnie ufać umiejętnościom i przygotowaniu. To była prawdziwa próba charakteru, ale dzięki wzajemnemu wsparciu, skupieniu i ciężkiej pracy mentalnej wiemy, że jesteśmy gotowe na kolejne wyzwań.
Oczywiście liczyłyśmy na wsparcie, ale tak licznej i głośnej publiczności się nie spodziewałam. Kibice dodali nam ogromnej energii i wsparcia w tych emocjonujących momentach. To naprawdę wyjątkowe uczucie grać przed tak oddaną publicznością, która żyje każdą akcją na boisku.
A: Atmosfera w elbląskiej hali była naprawdę niesamowita. Czy spodziewała się Pani aż tak licznej i entuzjastycznej publiczności?
MS: Atmosfera w elbląskiej hali rzeczywiście była niesamowita! Byłyśmy pod ogromnym wrażeniem liczby kibiców oraz ich entuzjazmu. Oczywiście liczyłyśmy na wsparcie, ale tak licznej i głośnej publiczności się nie spodziewałam. Kibice dodali nam ogromnej energii i wsparcia w tych emocjonujących momentach. To naprawdę wyjątkowe uczucie grać przed tak oddaną publicznością, która żyje każdą akcją na boisku. Cieszymy się, że mogłyśmy doświadczyć takiej atmosfery i dziękujemy wszystkim, którzy przyszli nas wspierać!
A: Kibice stali w długich kolejkach, żeby dostać się na mecz. Jak to wpływa na morale zespołu, gdy widzi taką frekwencję i wsparcie?
MS: Widok długich kolejek kibiców czekających na wejście na mecz to coś, co dodaje nam ogromnych skrzydeł. Świadomość, że tyle osób przyszło specjalnie, by nas wspierać, ma niesamowity wpływ na morale zespołu. Czułyśmy ogromną dumę i motywację, widząc pełne trybuny i kibiców, którzy są z nami całym sercem. Taka frekwencja i wsparcie sprawiają, że każda z zawodniczek chce dać z siebie wszystko i grać jak najlepiej, nie tylko dla siebie i zespołu, ale także dla tych wszystkich ludzi, którzy nas dopingują. To naprawdę buduje naszą pewność siebie i dodaje energii do walki na boisku.
A: Czy była jakaś strategia na ten mecz, która zadziałała lepiej niż inne, lub coś, co by Pani zmieniła po jego zakończeniu?
MS: Tak, na ten mecz miałyśmy przygotowane konkretne założenia, które opierały się na analizie gry przeciwnika oraz naszych mocnych stronach. Niestety, nie mogę zdradzić wszystkich szczegółów naszej strategii, ponieważ mogą nam się jeszcze przydać w przyszłości. Mogę jednak powiedzieć, że pewne elementy naszej gry zadziałały bardzo dobrze, co daje nam solidną podstawę do dalszej pracy i doskonalenia naszej taktyki. Na pewno będziemy kontynuować to, co się sprawdziło, i wprowadzać drobne korekty tam, gdzie widzimy pole do poprawy.
A: Czy uważa Pani, że drużyna dobrze poradziła sobie z presją wynikającą z tak wyrównanej rywalizacji?
MS: Uważam, że drużyna bardzo dobrze poradziła sobie z presją wynikającą z tak wyrównanej rywalizacji. Od początku meczu było widać, że zawodniczki są skupione i zdeterminowane, by walczyć o każdy punkt. Pomimo trudnych momentów i silnej presji ze strony przeciwnika, potrafiłyśmy zachować spokój i konsekwentnie realizować naszą strategię.
To, że mecz był tak wyrównany, pokazało siłę charakteru i odporność psychiczną naszego zespołu. W takich sytuacjach nie jest łatwo utrzymać koncentrację i odpowiedni poziom gry, ale myślę, że nasze zawodniczki pokazały, że potrafią radzić sobie z presją. Oczywiście, zawsze są rzeczy, które można zrobić lepiej, ale jestem dumna z tego, jak drużyna zareagowała na wyzwania i jak walczyła do samego końca.
Każda zawodniczka odegrała ważną rolę, czy to w realizacji strategii, czy w budowaniu atmosfery i wspieraniu zespołu. To właśnie ta jedność i wzajemne wsparcie stanowią o naszej sile jako drużyny i pozwalają nam wspólnie dążyć do zwycięstw.
A: Która z zawodniczek Pani zdaniem wyróżniła się na boisku i dlaczego?
MS: Nie chciałabym wyróżniać żadnej konkretnej zawodniczki, ponieważ każda z nich miała swój ogromny wkład w ten mecz. Zarówno te, które grały na boisku, jak i te, które wspierały z ławki rezerwowych, przyczyniły się do naszego występu. Każda zawodniczka odegrała ważną rolę, czy to w realizacji strategii, czy w budowaniu atmosfery i wspieraniu zespołu. To właśnie ta jedność i wzajemne wsparcie stanowią o naszej sile jako drużyny i pozwalają nam wspólnie dążyć do zwycięstw.
A: Jakie są Pani główne wnioski po tym meczu? Co będziecie doskonalić w kolejnych spotkaniach?
MS: W każdym meczu dążymy do tego, by maksymalnie wykorzystać nasze możliwości i w pełni realizować nasze założenia. Każde spotkanie to dla nas okazja do nauki i doskonalenia się, dlatego jesteśmy przygotowane na ciężką pracę i konsekwentne dążenie do sukcesu.
A: W jaki sposób taki zacięty mecz wpływa na przygotowania do kolejnych spotkań?
MS: Taki zacięty mecz z pewnością wpływa na nasze przygotowania do kolejnych spotkań w bardzo pozytywny sposób. To dla nas ogromna motywacja do dalszej pracy i dodało nam wiatru w żagle. Widzimy, że nasza ciężka praca przynosi efekty i utwierdza nas w przekonaniu, że jesteśmy na dobrej drodze. Nie spoczniemy na laurach; wręcz przeciwnie, jesteśmy jeszcze bardziej zdeterminowane by kontynuować rozwój i doskonalenie, aby być jeszcze lepsze w nadchodzących meczach.
A: Czy były momenty, które Panią szczególnie zaskoczyły, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie?
MS: Tak, były momenty, które mnie szczególnie zaskoczyły. Pozytywnie zaskoczyła mnie determinacja i odporność naszego zespołu. W trudnych chwilach, kiedy wynik był bardzo wyrównany, zawodniczki pokazały ogromną siłę charakteru i zdolność do walki. Ich zaangażowanie i współpraca na boisku były naprawdę imponujące i stanowiły duży atut w naszym występie.
Z drugiej strony, pewne sytuacje w grze mogłyby być lepiej kontrolowane. Na przykład, czasami zdarzały się błędy w komunikacji czy w realizacji niektórych założeń taktycznych, co mogło wpłynąć na naszą płynność gry. To były aspekty, które wymagałyby poprawy i które będziemy analizować, aby uniknąć podobnych problemów w przyszłości.
A: Jak ocenia Pani sędziowanie w niedzielnym meczu? Czy były decyzje, które wpłynęły na przebieg spotkania?
MS: Ocena sędziowania jest zawsze delikatnym tematem.
W niedzielnym meczu były momenty, które mogły wpłynąć na przebieg spotkania, zarówno pozytywnie, jak i negatywnie. Niektóre decyzje były dla nas zaskakujące i mogły wprowadzić pewne zmiany w dynamice gry. Niemniej jednak, zdajemy sobie sprawę, że sędziowie również są ludźmi i starają się wykonywać swoją pracę najlepiej, jak potrafią.
Naszym celem jest skoncentrowanie się na grze i dostosowanie się do warunków, które mamy. Zamiast skupiać się na kontrowersyjnych decyzjach, wolimy skoncentrować się na naszych działaniach i wykorzystać doświadczenia z tego meczu do dalszej pracy nad poprawą naszej gry.
A: Co chciałaby Pani przekazać kibicom obecnym podczas meczu? Jak ważne jest dla Was ich wsparcie?
MS: Chciałabym przede wszystkim serdecznie podziękować kibicom za ich obecność i wsparcie podczas meczu. To, co nam daliście, jest naprawdę nieocenione. Wasza obecność i głośny doping są dla nas ogromnym wsparciem i dodają nam motywacji do walki na boisku.
Jesteście naszym ósmym zawodnikiem – obecność na trybunach i zaangażowanie w każdą akcję są dla nas niezwykle ważne i wpływają na naszą determinację. Dziękujemy, że jesteście z nami i że wspólnie tworzymy niezapomnianą atmosferę. To wsparcie daje nam siłę do dalszej ciężkiej pracy i dążenia do sukcesów.
Chciałabym również wyrazić ogromne uznanie dla zarządu, który nieustannie dba o zespół. Dzięki ich ciężkiej pracy, profesjonalizmowi i determinacji, możemy skoncentrować się na naszej grze i dążyć do osiągania jak najlepszych wyników. Zarząd jest dla nas nie tylko wsparciem organizacyjnym, ale także źródłem motywacji i pewności, że możemy liczyć na ich pomoc w każdej sytuacji. Dziękujemy za wszystko, co robicie dla naszej drużyny – to naprawdę robi ogromną różnicę! – dodała trenerka Energi Startu Elbląg, Magdalena Stanulewicz.
Serdecznie dziękujemy za rozmowę i czekamy z niecierpliwością na kolejne spotkania oraz trzymamy kciuki za udany sezon!