Lublinianki mają jeszcze duże szanse na odzyskanie tytułu mistrza Polski. Na cztery kolejki przed końcem tracą do Zagłębia Lubin cztery punkty i wierzą w to, że jest to strata do odrobienia. Piotrcovia zaś chce wyprzedzić MKS URBIS Gniezno i zająć na koniec sezonu piąte miejsce. Piotrkowski zespół zamierza również powalczyć o najwyższe cele w Final Four Pucharu Polski. Wierzą w to piotrkowskie zawodniczki, które chcą złapać na koniec sezonu tzw. wysokie noszenie.

Potrafimy grać w piłkę ręczną, ale nie potrafimy utrzymać dobrej gry przez cały mecz. I nie wiem jaka jest tego przyczyna. Postaramy się na koniec sezonu grać równo przez 60 minut i może to przyniesie efekt. Na pewno nie chcemy przegrywać kolejnych spotkań bo to nikomu nie służy – przyznaje bramkarka Piotrcovii, Karolina Sarnecka.

Nie wiem sama z czego bierze się taka nierówna gra. Na treningach fajnie to wygląda, a jak przychodzi do meczu to każda z nas łapie odcinkę koło 40 minuty. Mam jednak nadzieję, że dogramy ten sezon w zdrowiu i jeszcze dostarczymy naszym kibicom pozytywnych emocji – dodaje doświadczona piotrkowska rozgrywająca, Romana Roszak.

To, że Piotrcovia potrafi grać w piłkę ręczną niech świadczy chociażby pierwsza połowa ostatniego meczu z lubliniankami, która była koncertem piotrkowskiego zespołu. Po zmianie stron spadła jednak skuteczność, koncentracja, a także precyzja.

Wtorkowy (29 kwietnia) mecz poprowadzi para; Maciej MleczkoKrzysztof Paczyński. Spotkanie rozpocznie się o 20:30 i będzie transmitowane przez platformę emocje.tv. Delegatem z ramienia ZPRP będzie Leszek Sołodko.