Początek sezonu do udanych nie należał, ale nastąpiło przełamanie, dzięki czemu Młyny Stoisław „zarobiły” pierwsze punkty. W spotkaniu 6. serii „Biało-zielone” pokonały u siebie Energę Szczypioro Kalisz 32:24. Wcześniej przegrywały mecz za meczem, dlatego zajmują dopiero przedostatnią pozycję w ligowej klasyfikacji. Zdecydowanie lepszy bilans i sytuację w tabeli ma lubelski FunFloor, który dotychczas nie odnotował porażki. Zwyciężał wysoko. Różnicą jednej bramki pokonał nawet aktualne mistrzynie kraju z Lubina. Zawodniczki Edyty Majdzińskiej są na czwartym miejscu, ale rozegrały dwa mecze mniej niż notowane wyżej rywalki. – Bardzo potrzebowaliśmy przełamania i tego pierwszego zwycięstwa. Były przecież mecze, w których, szczególnie na początku, graliśmy dobrze, ale nie zdobywaliśmy punktów. Myślę, że naszą mocną stroną jest teraz współpraca bramki z obroną. Lepiej radzimy sobie jużw ataku pozycyjnym, co pokazał ostatni mecz. Zagrożenie mogą stanowić bramkarki z Lublina, bo wszystkie trzy są mocnymi ogniwami lubelskiego zespołu, ale my też upatrujemy sił w swojej bramce – podkreślił Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Spotkanie zaplanowano na niedzielę, 3 listopada o godz. 16. Transmisję meczu będzie można śledzić za pośrednictwem portalu emocje.tv.