Matematycznie, faworytkami spotkania będą gospodynie, które zajmują 8. miejsce w tabeli i zgromadziły 13 punktów. Koszalinianki są tuż za nim z ośmioma punktami na koncie i muszą uciekać przed ostatnim Szczypiornem Kalisz, które ma punktów sześć. Niemniej, zespoły z Koszalina i z Gliwic reprezentują zbliżony poziom i do tej pory dzieliły się punktami. W meczu I rundy Młyny Stoisław doznały dotkliwej porażki 19:28. W kolejnym spotkaniu koszalinianki wygrały, ale po rzutach karnych 9-8, bo mecz w regulaminowym czasie gry zakończył się remisem 25:25. Zarówno w pierwszym, jak i drugim meczu, beniaminek pokazał, że nie wolno go lekceważyć i dobrze, by koszalinianki pamiętały o tym w zbliżającym się spotkaniu. Teraz obu zespołom, będzie zależeć na pełnej puli, bo każdy chce uniknąć spadku, ale też turnieju barażowego o utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek. Koszalinianki muszą zacząć zdobywać punkty, jeśli chcą uniknąć powtórki sprzed dwóch lat. Zadanie utrudniają też liczne kontuzje i urazy, które od początku zespoły osłabiają koszaliński skład. Od kilku miesięcy nieobecne pozostają: Anna Mączka, Adrianna Nowicka i Barbara Choromańska. Dodatkowo, przez ten czas, z problemami zdrowotnymi okresowo borykała się większość koleżanek z zespołu. – Jeszcze nie wszystkie zawodniczki są gotowe, by powrócić do gry, ale część z nich być może będzie w stanie nas wspomóc już w najbliższym spotkaniu lub w kolejnym. Mamy bardzo pozytywne nastawienie, poukładaliśmy swoje założenia i wiem, że te zawodniczki, które są w pełni zdrowe, są gotowe, żeby walczyć o bardzo potrzebne nam punkty. Walki o nie nikt nie będzie odkładał na ostatni mecz. Chcemy je zdobywać od początku rywalizacji w grupie spadkowej, by później nie narobić sobie problemów – mówił Dmytro Hrebeniuk, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Spotkanie 19. serii zaplanowano na sobotę, 15 marca. Początek gry o godz. 18 w Gliwicach. Transmisję meczu będzie można śledzić za pośrednictwem portalu emocje.tv.