Mecz rozpoczął się od gola Patryka Grzenkowicza, na co rywale minutę później odpowiedzieli trafieniem Roberta Kamyszka. Chwilę później skrzydłowy Energi MMTS dołożył dwa kolejne trafienia i gospodarze objęli prowadzenie 3:1. Ostrovia atakowała, ale podopieczni trenera Bartłomieja Jaszki starali się utrzymywać bezpieczną przewagę nad rywalami. Chwilami była to nawet 3-bramkowa różnica, jednak najczęściej czerwono-czarni prowadzili różnica 1-2 bramek.

Sytuacja zmieniła się gdy w 20 minucie, po golu Krzysztofa Łyżwy, zawodnicy z Ostrowa Wielkopolskiego doprowadzili do wyrównania: 11:11. Chwilę później udana interwencja Łukasza Zakrety i trafienie Mateusza Kosmala (karny) ponownie dał kwidzynianom dwubramkową przewagę – 13:11. Jak się okazało różnica ta utrzymała się do końca pierwszej połowy tego spotkania, która zakończyła się prowadzeniem czerwono-czarnych 17:15.

Po przerwie ze świetnej strony prezentował się Łukasz Zakreta, który wybronił kilka piłek rywali. Niestety w ataku już nie było tak różowo, w efekcie już w 36 minucie goście doprowadzili do wyrównania – 18:18. Chwilę później Ostrovia straciła jednak Roberta Kamyszka, który został ukarany czerwoną kartką za faul na Michale Bekiszu. Mimo osłabienia po bramce Ksawerego Gajka gościom udało się jednak wyjść na prowadzenie – 19:18. Podrażnieni gospodarze odpowiedzieli natomiast serią 3 bramek i w 39 minucie, przy stanie 21:19, trener gości poprosił o czas dla swego zespołu.

Już w 43 minucie podopiecznym trenera Kima Rasmussena udało się odrobić straty – 21:21, a następnie wyszli na jednobramkowe prowadzenie. W 44 minucie goście zostali jednak osłabieni po raz kolejny. Tym razem Krzysztof Misiejuk zobaczył czerwoną kartkę za uderzenie Konrada Pilitowskiego. Kolejne straty nie przeszkadzały jednak drużynie gości, która zdołała wyjść na prowadzenie 26:24. Kwidzynianie zdołali jednak wyrównać dzięki trafieniom Wiktora Jankowskiego i Ryszarda Landzwojczaka. Co więcej remis utrzymał się do końca regulaminowego czasu gry. W końcówce szansę na zapewnienie gospodarzom kompletu punktów miał Mateusz Kosmala, ale nie zdołał wykorzystać rzutu karnego. Zwycięzcę meczu musiał zatem rozstrzygnąć konkurs rzutów z 7 metra.

Pierwsza seria nie przyniosła rozstrzygnięcia. Następnie trafik Patryk Marciniak, po czym swoich szans nie wykorzystali kolejno Kamil Adamski, Jovan Milicević i Krzysztof Łyżwa. Dwa punkty dla Kwidzyna uratował natomiast Patryk Grzenkowicz, który skutecznym rzutem przypieczętował zwycięstwo gospodarzy w tym spotkaniu.

Energa MMTS Kwidzyn – ReBud KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. 29:29 (17:15) – karne: 5:4

Energa MMTS: Matlęga, Zakreta – Grzenkowicz 4, Bekisz 5, Milicević 3, Welcz 2, Potoczny 5, Kosmala 2, Landzwojczak 3, Pilitowski K. 1, Jankowski 4, Czarnecki.

Rzuty karne: 2 bramki/ 4 rzuty

Kary: 10 minut (Welcz x 2, Potoczny, Kosmala, Jankowski)

ReBud KPR Ostrovia: Krekora, Zimny – Rybarczyk, Adamski 3, Urbaniak, Kamyszek 2, Klopsteg 3, Łyżwa 4, Marciniak, Misiejuk, Tomczak 3, Wojciechowski, Smolikau 6, Szpera 1, Gajek 2, Reznicky 5.

Rzuty karne: 2 bramki/ 2 rzuty

Kary: 6 minut (Łyżwa x 2, Reznicky) + czerwone kartki dla Roberta Kamyszka (36’) i Krzysztofa Misiejuka (44’).