W meczu 10. serii Orlen Superligi pomiędzy Energą MMTS Kwidzyn a Rebud KPR Ostrovią, emocji nie brakowało, a obie drużyny walczyły do ostatnich minut o cenne punkty. Ostatecznie to gospodarze, Energa MMTS Kwidzyn, wyszli zwycięsko z tej rywalizacji, pokonując zespół z Ostrowa Wielkopolskiego po serii rzutów karnych. 

Początek meczu był wyrównany, a obie drużyny grały bardzo uważnie w defensywie. Rebud KPR Ostrovia, mimo gry na wyjeździe, weszła w mecz z dużą energią i nawiązała wyrównaną walkę z gospodarzami. Dima Smolikow i Mikołaj Krekora, kluczowi zawodnicy Ostrovii, kilkakrotnie pokazali swoje umiejętności, ale to nie wystarczyło, aby przejąć kontrolę nad spotkaniem. Krzysztof Łyżwa zdobył kilka ważnych bramek, ale skuteczność rzutowa zespołu z Ostrowa była falująca, co utrudniało utrzymanie przewagi. 

MMTS Kwidzyn, napędzany wsparciem swoich kibiców, wykazał się większą konsekwencją w ataku. Ich liderzy, wspierani przez solidną grę całego zespołu, wykorzystywali błędy gości, zdobywając kluczowe bramki w momentach, gdy Ostrovia miała problemy z utrzymaniem rytmu gry. Mocna obrona Kwidzyna oraz kilka świetnych interwencji bramkarza pozwoliły im utrzymać przewagę w kluczowych momentach drugiej połowy. 

Mimo że Ostrovia do samego końca starała się odrobić straty, gospodarze utrzymali koncentrację i skutecznie wyprowadzali kolejne ataki. Końcowy wynik odzwierciedlał zaciętą rywalizację, ale to Energa MMTS Kwidzyn była zespołem bardziej skutecznym i lepiej zarządzającym grą w decydujących fragmentach spotkania. 

Czerwoną kartkę zobaczyli Krzysztof Misiejuk i Robert Kamyszek, co zdecydowanie utrudniło utrzymanie prowadzenia Pasiakom. W podstawowym czasie gry był remis 29:29 a o wyniku zadecydowały dwie serie rzutów karnych. 

Dla Rebud KPR Ostrovii to bolesna porażka, ale zespół z pewnością wyciągnie wnioski przed kolejnymi meczami. Energa MMTS Kwidzyn, z kolei, dzięki tej wygranej poprawia swoją pozycję w tabeli Orlen Superligi, a zwycięstwo na własnym parkiecie dodaje im pewności przed nadchodzącymi wyzwaniami.