Pojedynek w Elblągu dość niespodziewanie rozpoczął się od prowadzenia Startu 2:0. Miedziowe oddawały niecelne rzuty lub traciły piłkę, a pierwszego gola zdobyły dopiero w 4. minucie. Gdy już jednak wstrzeliły się między słupki, poszły za ciosem i rzuciły sześć kolejnych bramek. Gospodynie były nieskuteczne w ataku, nie wykorzystywały także rzutów karnych. Podopieczne Bożeny Karkut każdy drobny błąd miejscowych zamieniały na bramkę, zazwyczaj po szybkich kontratakach. Niemoc EKS w końcu przełamała Marta Gęga w 15. minucie spotkania. Elblążanki poprawiły celowniki i odrobiły część strat. W 23. minucie kontratak wykończyła Weronika Weber i jak się później okazało było to ostatnie trafienie gospodyń w tej części meczu. Zawodniczki Zagłębia grały dość twardo w obronie, z czym nie mogły sobie poradzić gospodynie. Elblążanki znów były nieskuteczne w ataku, a Miedziowe rzuciły sześć goli z rzędu i na przerwę zeszły prowadząc 16:7.

Po zmianie stron nadal na parkiecie dominowały przyjezdne. Miejscowe szczypiornistki były bezradne w ataku, co próbował zmienić trener Roman Mont proszą o przerwy w 33., a potem w 37. minucie. Miedziowe co rusz przeprowadzały kontrataki i po kolejnej szybkiej akcji prowadziły 24:7. Elblążanki swoją pierwszą bramkę w tej części meczu zdobyły dopiero w 42. minucie z rzutu karnego. Od tego czasu ich gra w ataku zdecydowanie się poprawiła. Ze skrzydła na rozegranie przeszła Nikola Szczepanik, co było dobrym posunięciem. W ofensywie pomagała jej Nikolina Knezević i to na tych dwóch zawodniczkach opierał się atak pozycyjny. Gra była już zdecydowanie bardziej wyrównana. Gospodyniom udało się zniwelować część strat, jednak rywalki nadal regularnie punktowały. W szeregach Miedziowych na wyróżnienie zasłużyła m.in. Barbara Zima, która w całym spotkaniu obroniła cztery na pięć rzutów karnych. Mecz zakończył się wygraną Zagłębia 33:19.

Bożena Karkut – W piłce ręcznej wszystko zaczyna się od formacji obronnej. Staram się rozpracować każdego przeciwnika i wykorzystać jego słabe strony. Moje dziewczyny zrealizowały dziś to w stu procentach, a najbardziej było to widać pod koniec pierwszej połowy i pierwsze sześć minut drugiej, kiedy była obrona i kontry. Wydaje się, że piłka ręczna jest taka łatwa i przyjemna, oczywiście z dużym poparciem w bramce. W pierwszej połowie Monika Maliczkiewicz, w drugiej Basia Zima, która obroniła cztery rzuty karne. Współpraca obrona bramka to jest klucz do zwycięstw.

Nikola Szczepanik – Grać przeciwko mistrzyniom Polski nie jest łatwo. Wiedziałyśmy jaki to może być mecz i że będzie ciężko. Ich najmocniejszą stroną jest bieganie, wyprowadzanie kontry. Starałyśmy się to przerwać, jednak zdarzył nam się bardzo długi przestój. Do końca pierwszej połowy nie wyszłyśmy z niego. Moje przejście na rozegranie trochę zaskoczyło defensywę Zagłębia. Poskutkowało, nadrobiłyśmy trochę bramek.

MVP Meczu – Barbara Zima

Najlepsza zawodniczka EKS Startu – Aleksandra Hypka

EKS Start Elbląg – MKS Zagłębie Lubin 19:33 (7:16)

Start: Hypka, Ciąćka – Knezević 4, Szczepanik 4, Gęga 3, Głębocka 3, Kostuch 2, Wołoszyk 1, Owczarek 1, Weber 1, Costa, Stapuerwicz, Tarczyluk, Stefańska, Kopańska.

Zagłębie: Maliczkiewicz, Zima – Galińska 5, Kochaniak-Sala 5, Górna 5, Łabuda 5, Michalak 5, Bujnochova 3, Matieli 2, Pankowska 2, Sustkova 1, Kocińska, Drabik, Milojević.