Oba te zespoły zmierzyły się w tym sezonie ze sobą już dwa razy. Najpierw KPR Gmina Kobierzyce wygrał w hali przy ul. Krakowskiej 26:19, a potem przed własną publicznością 31:27. Po raz trzeci drużyny te zmierzą się ze sobą już w piątek. W nietypowym miejscu. Kielczanki zawsze mecze ligowe grają bowiem w hali przy ul. Krakowskiej. Teraz pojedynek ten, ze względu na transmisję telewizyjną, odbędzie się w Hali Legionów, czyli na obiekcie, gdzie swoje mecze rozgrywa najlepsza męska drużyna piłki ręcznej – Łomża Vive Kielce. Co ciekawe, oba te zespoły zagrają se sobą w ćwierćfinale Pucharu Polski.

– To nie powinno przeszkodzić mojej drużynie. Jasne, że zespół jest przyzwyczajony do hali przy ul. Krakowskiej, ale bramki, linie itd. są takie same – mówi Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball.

– Z niecierpliwością wszyscy oczekujemy tego meczu. Musimy wspiąć się na wyżyny umiejętności, by nawiązać walkę z tym rutynowanym przeciwnikiem. Oczywiście jest to możliwe, ale dużo będzie zależeć od naszej dyspozycji. Rywal jest bardzo wymagający, doświadczony i ograny na superligowych parkietach. Ma „cwane” w pozytywnym tego słowa znaczeniu zawodniczki, które wykorzystują każde gapiostwo i najmniejszy błąd. Musimy się ich wystrzegać – powiedział Krzysztof Demko, członek zarządu Suzuki Korony Handball.

– W Kielcach na pewno nie będzie łatwo. Musimy się bardzo mocno skupić i myślę, że wygramy – zapowiada Barbara Zima, bramkarka KPR Gmina Kobierzyce.