Serię trzech wymagających meczów wyjazdowych lublinianki zakończą w Kobierzycach. MKS FunFloor Lublin zagra z tamtejszym KPR-em Gminy o drugie miejsce w tabeli ORLEN Superligi Kobiet.

Lubelskie szczypiornistki od początku roku rozegrały już 13 spotkań o stawkę. W minioną środę w Lubinie biało-zielone zakończyły zwycięską serię na krajowym podwórku KGHM MKS Zagłębia. Trzy dni później zwieńczyły swój udział w Lidze Europejskiej wyjazdowym starciem z francuskim Neptunes Nantes. – Przyjechałysmy do Francji „trzynastką”, która starała się zrobić, co w jej mocy. Odczułyśmy brak zawodniczek, których z nami nie było. W pierwszej połowie grałyśmy niemal bramka za bramkę. W drugiej części spotkania wynik nam „odjechał” – podsumowała przegrany 24:39 ostatni mecz fazy grupowej EHF European League rozgrywająca MKS-u FunFloor Lublin, Magda Więckowska.

– To był dla nas bardzo ciężki mecz. Chciałyśmy wygrać, co pokazuje początek starcia. Niestety przytrafiło nam się zbyt wiele błędów. To jednak jedyne tak wysoko przegrane przez nas starcie na arenie europejskiej w tym sezonie. Z każdym starałyśmy się nawiązać walkę. Liczę na to, że ten bagaż doświadczeń zaprocentuje. Teraz mamy już w głowie tylko Kobierzyce. Dołączą do nas dziewczyny, które zostały w Polsce i myślę, że jeśli się odpowiednio zmotywujemy, to możemy być spokojne o to spotkanie – dodaje jej starsza siostra Dominika.

– Spodziewałyśmy się ciężkiej gry, szczególnie ze względu na to, że przyjechałyśmy w osłabionym składzie. Zabrakło kilku podstawowych zawodniczek. Dziewczyny, które dotychczas grały mniej, wzięły ciężar na swoje barki. Mierzyłyśmy się z rywalem z najwyższej półki. Wynik odjechał nam w drugiej połowie. W pierwszej się jeszcze trzymałyśmy. Po przerwie zabrakło sił. Zabrakło powrotu do obrony. Bramkarka naszych rywalek „powyciągała setki”. To jednak już przeszłość. Skupiamy się na Kobierzycach. Na rozgrywkach ligowych. Wyciągamy wnioski i gramy dalej. Myślę, że była to dla nas bardzo dobra lekcja. Podsumowując nasze europejskie przygody jako całość, jestem dumna z dziewczyn. Pokazałyśmy dobrą piłkę ręczną – tłumaczy z kolei kapitan zespołu, Daria Szynkaruk.

– Zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że ten ostatni mecz Ligi Europejskiej będzie dla nas trudny. Byliśmy w ostatnim tygodniu bardzo skoncentrowani na Superlidze. Zabrakło kilku zawodniczek, które z różnych powodów nie przyjechały z nami do Francji. Do 20. minuty walczyłyśmy, jak równy z równym. Potem wiele elementów się rozjechało. Mimo przegranej patrzymy na to z dużą perspektywą i otwartą głową. To cenna lekcja. Te zawodniczki, które chcą i potrafią, wyciągną dużo wniosków. Nasze występy w Lidze Europejskiej pokazały, że nie odstajemy szczególnie od rywali. Niebawem przyjdzie czas na wnioski. Teraz priorytetem jest mecz z Kobierzycami – kończy trenerka biało-zielonych, Edyta Majdzińska.

Zawodniczki KPR-u Gminy Kobierzyce rozegrały w 2024 roku siedem spotkań. W każdym z nich wygrały. Nie ustrzegły się jednak straty punktów. 20 stycznia „Kobierki” mierzyły się na własnym parkiecie z Handball JKS-em Jarosław. Meczu nie udało się rozstrzygnąć w regulaminowym czasie gry. Po rzutach karnych wygrały gospodynie, ale jarosławianki wróciły na Podkarpacie z jednym punktem. Ostatni ligowy mecz kobierzyczanek to wyjazdowa konfrontacja z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski z 10 lutego. Przyjezdne wygrały to spotkanie 28:23.

– Wiedzieliśmy, że czeka nas tutaj trudne spotkanie. W Piotrkowie zawsze grało się ciężko i tak było teraz. Mój zespół bardzo dobrze rozpoczął drugą połowę, wywalczył sobie przewagę 4,5 bramek i już jej nie oddał do końca. Gratuluję drużynie – ocenił mecz dla klubowych mediów Marcin Palica, szkoleniowiec KPR-u Gminy Kobierzyce. – Ten mecz od początku był ciężki. Zawsze jak tu przyjeżdżamy, do końcowych minut nie wiadomo, jaki będzie wynik końcowy – dodała skrzydłowa zespołu z Dolnego Śląska, Mariola Wiertelak.

Wiertelak to jedna z najskuteczniejszych zawodniczek ORLEN Superligi Kobiet. Skrzydłowa zdobyła już 84 gole w siedemnastu rozegranych dotąd spotkaniach ligowych. Daje jej to miejsce w pierwszej piątce najbardziej bramkostrzelnych zawodniczek krajowych rozgrywek ligowych. Imponująca jest również jej skuteczność, która na tym etapie sezonu wynosi niemal 78%. Tylko jedną bramkę mniej ma na swoim koncie skrzydłowa MKS-u FunFloor, Magda Balsam. Obie szczypiornistki otrzymały powołania do reprezentacji Polski na najbliższe zgrupowanie.

Pierwsze w tym sezonie spotkanie drużyn z Lublina i Kobierzyc miało miejsce 7 listopada w lubelskiej hali Globus. Wówczas wygrały 28:23 wygrały wicemistrzynie Polski. Po szesnastu rozegranych ligowych meczach to jednak „Kobierki” plasują się w ligowej tabeli wyżej. Dorobek na poziomie 41 punktów daje KPR-owi Gminy drugie miejsce w tabeli. Lublinianki tracą do rywalek jedno oczko. Tym samym najbliższy mecz stanowić będzie bezpośrednie starcie o pozycję wicelidera krajowej elity. – To spotkanie, w którym ciężko określić faworyta. Każda z drużyn ma wszelkie atuty, aby wygrać ten mecz. Oczywiście, gramy przed własną publicznością, co będzie dla nas bardzo pomocne, jednak decydująca będzie dyspozycja na parkiecie. W pojedynkach, takich jak te kluczowe będzie zachowanie skupienia przez 60 minut gry, ponieważ każdy najmniejszy błąd zostanie wykorzystany przez zespół przeciwny. Ekipa, która popełni mniejszą ilość błędów, wyjdzie z tego zwycięsko – twierdzi zawodniczka drużyny z Kobierzyc, Natalia Janas.

Starcia Lublin – Kobierzyce urosły w ostatnich latach do rangi ligowego hitu. Konfrontacje obu drużyn są niezwykle zacięte. Wynik „na styku” i walka do ostatnich sekund. Tak można określić większość ostatnich spotkań rozgrywanych pomiędzy drużynami z Lublina i Kobierzyc. Ostatnich 13 ligowych pojedynków obu zespołów to siedem zwycięstw lubelskiego MKS-u FunFloor i sześć wygranych kobierzyckiego KPR-u Gminy. Głównym architektem sukcesów zespołu z Kobierzyc w ostatnich latach jest niewątpliwie Edyta Majdzińska. Przed sezonem 2023/2024 trenerka zmieniła barwy klubowe i obecnie jest szkoleniowcem lubelskiego MKS-u. W tym samym kierunku podążyły trzy zawodniczki. Z Kobierzyc do Lublina przeszły Aleksandra Olek, Karolina Wicik i Aleksandra Tomczyk. Trudno jednak mówić o osłabieniu ekipy brązowych medalistek minionego sezonu, gdy zespół zasiliły takie szczypiornistki jak Magda Drażyk, Anastasiya Melekestseva, Viktoriia Saltaniuk, Lesia Smolinh i Wiktoria Kocińska. Drużynę przejął natomiast dotychczasowy trener asystent, Marcin Palica i trzeba przyznać, że prowadzi „Kobierki” z powodzeniem.

Mecz KPR Gminy Kobierzyce – MKS FunFloor Lublin to starcie przedostatniej serii spotkań drugiej rundy ORLEN Superligi Kobiet. Tę fazę sezonu lublinianki zakończą w niedzielę domową konfrontacją z EKS Startem Elbląg. Kobierzyczanki natomiast zagrają na terenie liderek z KGHM MKS Zagłębia Lubin. Rezultaty spotkań najbliższych dwóch kolejek ligowych mają zatem duży wpływ na rozkład sił na ligowym podium przed podziałem na grupę mistrzowską i spadkową. Środowy mecz na szczycie zapowiada się tym samym niezwykle interesująco. Nietypowy jest czas rozgrywania spotkania, który kojarzy się z rozgrywkami piłkarskiej Ligi Mistrzów.

Mecz 17. Kolejki ORLEN Superligi Kobiet: KPR Gminy Kobierzyce – MKS FunFloor Lublin zaplanowano na środę 21 lutego. Początek o godzinie 21:00. Transmisję „na żywo” można śledzić na antenie Polsatu Sport Extra.