Drużyny nie są sobie obce, bo od lat rywalizują na parkietach Superligi. W tym sezonie nie miały jednak wielu okazji do spotkań, bo mecz II rundy trzeba było przełożyć ze względu na zakażenia koronawirusem wśród zawodniczek. Tym sposobem od jesieni koszalinianki i piotrkowianki zagrały ze sobą tylko raz, a było to 22 października. Wtedy lepsze okazały się szczypiornistki z Piotrkowa Trybunalskiego. Pokonały „Biało-zielone” 25:22. Na podstawie jednego wyniku trudno typować faworytki zbliżającej się pucharowej rywalizacji, chociaż gdyby patrzeć na układ ligowej tabeli należałoby obstawiać podopieczne Krzysztofa Przybylskiego, które są piąte, tuż nad koszaliniankami. Warto jednak pamiętać, że o ile Młyny Stoisław średnio radzą sobie w ostatnim czasie na parkietach Superligi, doskonale spisują się w rywalizacjach pucharowych. Można się więc spodziewać ciekawej i emocjonującej rywalizacji. Stawką jest przecież awans do półfinału Pucharu Polski.