To nie mecz z Kobierzycami, a właśnie z ukraińskim zespołem będzie dla podopiecznych Ivo Vavry ostatnią rywalizacją w 2022 roku. Docelowo chorzowianki miały rozegrać te spotkanie wcześniej, ale ze względu na udział Galiczanki w europejskich pucharach mecz został przełożony

– Ten termin jest bardzo trudny dla dziewczyn, bo wiadomo, że kobiety trochę inaczej niż mężczyźni podchodzą do takich okazji jak święta. Mimo tego wykazują bardzo dobre podejście, chcą grać, zdają sobie sprawę z wagi tego spotkania – zapewnia Ivo Vavra.

Ruch po sobotnim spotkaniu z KPR Gminy Kobierzyce może mówić o sporym niedosycie. Niebieskie prowadziły i kontrolowały grę przez trzy kwadranse. Dopiero w ostatnim coś zacięło się w całej układance i ostatecznie gospodynie przegrały 23:31, a sam wynik w żadnym stopniu nie odzwierciedla przebiegu tego spotkania.

– Cały czas pracujemy z trenerem na treningach, nad tym, żeby ta koncentracja była przez całe 60 minut. Czy znajdziemy na to receptę? Okaże się dopiero jutro. Wierzę, że nam się uda i wyciągniemy z tego trzy punkty – mówi zawodniczka Ruchu Sabina Miłek.

Na samym początku sezonu Galiczanka była wielką niewiadomą dla ligowych rywali. Zespół z Ukrainy szybko jednak pokazał, że dużo wnosi do stawki. Do tej pory Ukrainki na dziewięć spotkań wygrały pięć, a cztery przegrały. Co ciekawe swój ostatni mecz rozegrały w środę, a ich rywalem był… KPR Gminy Kobierzyce. Drużyna Edyty Majdzińskiej poradziła sobie także w tym spotkaniu wygrywając 24:32.

– Galiczanka to młoda, ale bardzo dobra drużyna. Wypadają bardzo dobrze indywidualnie. Grają trochę inną piłkę ręczną niż ta, do której jesteśmy przyzwyczajeni w Polsce. Zawsze utrzymują piłkę w grze, robią koronkę z lewej na prawą, z prawej na lewą i mieszają – analizuje trener KPR-u.

Czeski szkoleniowiec Ruchu nie będzie mógł w dalszym ciągu skorzystać z Poliny Masalovej oraz Anastasii Bondarenko, które zmagają się z urazami. Efekty choroby odczuwa jeszcze Nadia Bury, a także Klaudia Grabińska. Mimo takiego obrotu spraw trener nie traci wiary w wywalczenie korzystnego rezultatu.

– Z Kobierzycami zagraliśmy bardzo dobre trzy kwadranse, dlaczego nie mamy zagrać tak wszystkich czterech? Na tym polega ta gra, trzeba walczyć przez 60 minut, bo nawet 45 to za mało. Musimy zrobić wszystko, żeby te trzy punkty zostały w Chorzowie – deklaruje Vavra.

Mecz KPR Ruch Chorzów – Galiczanka Lwów odbędzie się 23 grudnia br., w hali Miejskiego Ośrodka Rekreacji i Sportu przy ul. Dąbrowskiego 113. Początek zaplanowany jest na godzinę 18.00. Bilety można nabyć w kasach na godzinę przed spotkaniem. Dla tych, którzy nie mogą się pojawić pozostaje transmisja na platformie Emocje.TV.