W ostatnim spotkaniu koszalinianki walczyły do samego końca, ale gnieźnieńskie „Pszczółki” okazały się zbyt silne. Młyny Stoisław przegrały 25:27 i była to ich pierwsza porażka od dłuższego czasu. Przed zawodniczkami trenera Przybylskiego kolejny mecz i szansa na zwiększenie zdobyczy punktowej, ale w grupie „mistrzowskiej” będzie o nie trudniej, bo tu rywalizacja toczy się już tylko wśród sześciu najlepszych zespołów. Każdy z nich ma swoje cele. Dla drużyny koszalińskiej było to znalezienie się w pierwszej szóstce po dwóch rundach, ale dla „Kobierek” jest to medal. Gdyby rozgrywki zakończyły się teraz, zdobyłyby brąz, ale walczą o srebro, które niewątpliwie jest w ich zasięgu. Do drugiej w tabeli ekipy MKS FunFloor Lublin tracą tylko dwa punkty. Lublinianki zgromadziły 46 „oczek”, kobierzycki KPR ma na koncie 44.

Do tej pory Młynom Stoisław nie udało się pokonać ekipy z Kobierzyc. Były tego bliskie tylko w sparingu rozegranym pod koniec grudnia. Przypominamy, że w meczach I i II rundy koszalinianki uległy „Kobierkom” kolejno: 26:28 i 24:29. Tym razem faworytkami również będą zawodniczki z Kobierzyc, ale warto pamiętać, że załoga trenera Przybylskiego już nie raz radziła sobie z rywalami ze szczytu tabeli. Drużyna jedzie do Kobierzyc pewna swoich możliwości, z bojowym nastawieniem.

Rzucać celnie, bronić szczelnie – tak w skrócie prezentuje się nasz plan na to spotkanie i mamy zamiar go wykonać. Tym razem będziemy próbowali rzucić więcej bramek z kontry niż w ostatnim meczu. Dodatkowo musimy oczywiście stanąć twardo w obronie. Myślę, że bramkarki nam w tym pomogą, bo zarówno Natalia Filończuk jak i Alexandra Ivanytsia są w dobrej dyspozycji. Teraz trzeba poprawić skuteczność rzutową w ataku i to powinno wystarczyć, żeby zawalczyć o zwycięstwo – stwierdził Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław

Spotkanie zaplanowano na niedzielę, 17 marca o godz. 16. Transmisję meczu będzie można śledzić za pośrednictwem portalu emocje.tv.