Początek meczu to zdecydowane bardzo dobra gra podopiecznych Romana Monta. Warto w tym miejscu wyróżnić prawoskrzydłową elblążanek Tatsianę Pahrabitskayą, która już w 12 minucie zapisała na swoim koncie 5 trafień co pozwoliło Startowi wyjść na prowadzenie 8:3. Bardzo dobrze w tym okresie spisywała się obrona zespołu przyjezdnego, która bez zarzutu współpracowała z bramkarką Małgorzatą Ciąćką. Należy podkreślić, że to ten element gry, który trener Roman Mont przed meczem wymienił jako mankament swojej drużyny. Start 5 bramkową przewagę utrzymywał praktycznie do samego końca pierwszej połowy. Jednak ostatnie minuty to przestój w grze i strata trzech bramek co pozwoliło jarosławiankom na zbliżenie się na dwie bramki i zejście do szatni z nadziejami na dobrą grę w drugiej części spotkania. Warto zaznaczyć, że w pierwszych 30 minutach w elbląskiej bramce bardzo dobrze spisywała się Małgorzata Ciąćka, chociaż w przerwie meczu Sylwia Matuszczyk bardziej skłonna była do stwierdzenia, że to jej koleżanki słabo rzucały w tej części gry. Do przerwy 9:11 dla Startu. 

Druga część gry musiała zadziwić każdego kibica oglądającego ten mecz. Początkowe 10 minut to niemoc w drużynie Romana Monta. Gospodynie nie dość, że odrobiły dwubramkową stratę z pierwszej połowy to jeszcze odskoczyły na 3-bramkową przewagę. Nie pomógł nawet czas wzięty przez Romana Monta, po którym rozgrywająca bardzo dobre spotkanie Edyta Byzdra dołożyła kolejne dwie bramki i wynik na tablicy widniał 16:11 dla gospodyń. Dopiero Nikola Głębocka w 40 minucie pierwszy raz po przerwie pokonała wyśmienicie grającą w tej części gry Weronikę Kordowiecką. Od 43 minuty ponownie zmieniło się oblicze gry obu zespołów. To Start zaczął dominować. Nie zmieniła się tylko wyśmienita gra obu bramkarek. Weronika Kordowiecka i Małgorzata Ciąćka wielokrotnie broniły rzuty swoich rywalek często w sytuacjach sam na sam. Jednak to ta druga bramkarka tak szczelnie zamurowała bramkę Startu, że podopieczne Michała Misztala od 42 minuty do końca meczu nie rzuciły z gry ani jednej bramki. Dopiero w 60 minucie Sandra Guziewicz z rzutu karnego ustaliła wynik spotkania na 18:19. I to elblążanki mogły cieszyć się ze zwycięstwa po ostatnim gwizdku pary sędziowskiej z Ukrainy. 

MVP Meczu – Weronika Kordowiecka

Najlepsza zawodniczka EKS Startu Elbląg – Małgorzata Ciąćka 

Eurobud JKS Jarosław – EKS Start Elbląg 18:19 (9:11)

JKS: Kordowiecka, Musakova, Kubisztal – Byzdra 5, Kostuch 4, Dmytrenko 3, Kozimur 2, Guziewicz 2, Matuszczyk 2, Luberecka, Szczotka, Skubacz, Strózik, Hawryluk, Galas

EKS: Ciąćka, Radojcić – Pahrabitskaya 7, Macedo 5, Weber 4, Głębocka 2, Stapurewicz 1, Wołoszyk, Grabińska, Bancilon, Owczarek, Kuźmińska, Tarczyluk, Stefańska