Z przebiegu całego meczu widać było brak Joanny Wołoszyk w szeregach Startu Elbląg. Młode piłkarki ręczne nie potrafiły uspokoić gry i przy już niewielkim pressingu ze strony lubinianek gubiły się w rozegraniu narażając się na skuteczne kontry w wykonaniu Kingi Grzyb, Adrianny Górnej czy Kingi Jakubowskiej, które w sumie rzuciły 24 bramki. Drużyna Marcina Pilcha odnotowała w całych 60 minutach 23 straty z czego aż 17 w drugiej części spotkania. Większość tych strat została wykorzystana przez gospodynie meczu. W przypadku gospodyń liczba strat w pierwszej części wyniosła 7, ale w drugiej już nie pozwoliły sobie na takie prezenty i zmniejszyły liczbę piłek oddanych przeciwniczkom do 4. 

Od pierwszych minut widać było wyraźną przewagę drużyny Bożeny Karkut, która już po 8 minutach prowadziła z elblążankami 5:0 nie pozwalając na rzuty z dystansu ani Paulinie Kopańskiej ani Paulinie Stapurewicz. Dla Marcina Pilcha był to jasny sygnał, że nie może dłużej czekać aż zespół obudzi się i w ósmej minucie meczu poprosił o czas. Wyraźnie było widać, że drużyna z Lublina weszła w mecz bardziej skoncentrowana. Podobnie wyglądał początek drugiej odsłony meczu. Po rzutach Grzyb, Jakubowskiej i Górnej zespół Zagłębia uzyskał 5 bramkową przewagę a trener elblążanek nie mógł inaczej zareagować jak wzięciem czasu. Jeżeli w pierwszej części spotkania przyniosło to spodziewany efekt, ponieważ gra Startu uspokoiła się i do końca połowy grały bramkę za bramkę, w końcówce nawet niwelując stratę z początku spotkania, o tyle w drugiej części przeogromna liczba strat w ataku pozwoliła drużynie z Lubina odskoczyć na 9 bramek. 

W drużynie z Elbląga z najlepszą skutecznością zagrała Katarzyna Cygan rzucając 8 bramek na 9 rzutów. Jednak i w jej przypadku nie ustrzegła się od prostych błędów pozwalających na wykonanie kontr. 

Martwić może sytuacja z 43 minuty, kiedy to Paulina Kopańska podkręciła kostkę i nie wiadomo, czy będzie mogła wystąpić w następnym spotkaniu przeciwko Piotrcovii. Dołączyła ona do kontuzjowanych już Pauliny Peplińskiej i Patrycji Kozak. 

EKS Start Elbląg wraca do domu z kolejnym bagażem doświadczeń i materiałem do analiz. Szczególnie martwi niefrasobliwość w rozgrywaniu piłki, niewielkie wykorzystanie skrzydeł w ataku pozycyjnym oraz dziurawa obrona pozwalająca zawodniczkom Zagłębia na rozwinięcie skrzydeł w ataku. MKS Zagłębie Lubin wskakuje na pierwszą pozycję w tabeli, przynajmniej do jutrzejszego spotkania pomiędzy Młyny Stoisław Koszalin a MK FunFloor Perła Lublin.            

MVP meczu – Adrianna Górna

Najlepsza zawodniczka EKS Startu Elbląg – Katarzyna Cygan

MKS Zagłębie Lubin – EKS Start Elbląg 33:20 (13:9)

Zagłębie: Maliczkiewicz, Wąż – Górna 11, Jakubowska 9, Grzyb 4, Drabik 3, Hartman 3, Noga 2, Matieli 1, Miłek, Zawistowska, Galińska, Milojević

Start: Hypka, Pająk, Żarnoch – Cygan 8, Szczepanik 4, Stapurewicz 3, Tarczyluk 2, Kostuch 1, Kopańska 1, Dworniczuk, Głębocka, Choromańska, Owczarek 1