Cieszymy się, że dobra passa jest z nami i mamy uśmiechy na twarzach. W ostatnim czasie walczymy o każdą piłkę i nie można nam odmówić walki. Coś „zatrybiło”, ale najważniejszy mecz dopiero przed nami, w sobotę. Dlatego teraz krótka radość w szatni i musimy się nastawić na spotkanie ze Szczypiornem – mówiła Gabriela Urbaniak, skrzydłowa Młynów Stoisław Koszalin.

Rywalizacja w koszalińskiej hali widowiskowo – sportowej zapowiadała się ciekawie, bo ekipy z Koszalina i z Elbląga to zespoły walczące o wejście do tzw. grupy „mistrzowskiej” w ORLEN Superlidze. Co prawda, ORLEN Puchar Polski to inne rozgrywki, ale obie drużyny od początku starały się pokazać z jak najlepszej strony, bo przed nimi ostatnie, decydujące mecze. Koszalinianki zmierzą się ze Szczypiornem Kalisz, elblążanki z FunFloorem Lublin. Od pierwszych sekund zawodniczki obu zespołów postawiły na szybki atak i było widać, że chcą jak najszybciej zdobywać bramki. Obie ekipy stwarzały sobie dogodne sytuacje rzutowe, ale skuteczniejsze były miejscowe. Po niespełna dziesięciu minutach prowadziły 7:3. Z przyzwoitej przewagi zostało niewiele, gdy sędzia odesłał na dwie minuty kary Barbarę Choromańską. Gospodynie nie wykorzystały szansy w ataku, z czym nie miały problemu przyjezdne. Dodatkowo miejscowe pozwoliły wrzucić piłkę do pustej bramki Małgorzacie Ciąćce, bramkarce Startu. Z 7:3 zrobiło się 7:6 i trzeba było od nowa budować prowadzenie (11. min – 11:7). Od tego momentu zespoły toczyły wyrównaną rywalizację, jakiej można było się spodziewać po „sąsiadkach” w ligowej tabeli. Dopiero pod koniec pierwszej połowy miejscowe zaczęły wyraźnie „odskakiwać”. Zespoły schodziły do szatni przy wyniku 20:12.

Po zmianie stron boiska Start „gonił” (33. min – 20:14), ale nie na tyle, by zaszkodzić rywalkom. Tyle, że gospodynie długo nie były w stanie zwiększyć przewagi sprzed przerwy. Ponownie zaczęły podwyższać prowadzenie dopiero na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem (49. min – 28:16), ale Start wciąż upatrywał szans na zwycięstwo i postanowił się nie poddawać. Skuteczne kontry i rzuty z drugiej linii w połączeniu z chwilową niemocą w zespole Młynów Stoisław sprawiły, że przewaga koszalinianek z minuty na minutę topniała (54. min – 28:21). Jednak wypracowane wcześniej prowadzenie okazało się na tyle bezpieczne, by rywalki nie były w stanie dogonić „Biało-zielonych”. – Nie zrealizowałyśmy swoich założeń. Natomiast zespół z Koszalina „odrobił lekcje” i wyszedł z tej rywalizacji zwycięsko. W kolejnym meczu, tym razem ligowym, trafił nam się rywal z najwyższej półki, ale zrobimy wszystko co w naszej mocy, by znaleźć się w „top sześć” – mówiła Paulina Stapurewicz, kapitan Startu.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Natalia Filończuk, Alexandra Ivanytsia – Karina Bayrak 2, Nikola Męczykowska, Gabriela Urbaniak 4, Anna Mączka 4, Aleksandra Zaleśny 2, Barbara Choromańska 2, Martyna Koper 3, Dominika Szynkaruk 1, Hanna Rycharska 4, Nicola Żmijewska 2, Kristina Kubisova 3, Adrianna Nowicka, Karolina Szajek 2, Marcelina Polańska 3.

Skład i bramki EKS Start Elbląg: Maria Pentek, Małgorzata Ciąćka 1 – Moniky Novais Bancilon 1, Iga Dworniczuk, Aleksandra Wiśniewska 4, Weronika Weber 4, Paulina Kuźmińska 2, Nikola Głębocka 1, Klaudia Grabińska 2, Tatsiana Pahrabitskaya 3, Paulina Stapurewicz 4, Wiktoria Tarczyluk 3.

Mecze półfinałowe zaplanowano na 3 maja, a finał ORLEN Pucharu Polski na 5 maja w Kaliszu.