Piłkarki ręczne JKS Handball Jarosław w końcu znalazły patent na zawodniczki Startu. W pierwszym meczu rundy spadkowej podopieczne Michała Kubisztala wygrały w Elblągu 32:28.

Przed spotkaniem w nieco bardziej komfortowej sytuacji były elblążanki, które w fazie zasadniczej dwukrotnie pokonały jarosławianki. Podopieczne Michała Kubisztala pokazały jednak, że potrafią walczyć nawet z wyżej notowanymi zespołami i do Elbląga przyjechały po trzy punkty.

Spotkanie zdecydowanie lepiej rozpoczęły przyjezdne, które wykorzystywały błędy miejscowych i prowadziły 3:0. Elblążanki swoje pierwsze trafienie zanotowały dopiero w 6. Minucie meczu, a jego autorką była Wiktoria Tarczyluk. Od pierwszych minut z dobrej strony pokazywała się Edyta Byzdra i po jej kolejnych dwóch golach, JKS prowadził 5:2. Podopieczne Romana Monta mozolnie odrabiały straty i w końcu w 19. Minucie doprowadziły do remisu po 7. W kolejnych akcjach zdecydowanie skuteczniejsze były zawodniczki Michała Kubisztala, czystą pozycję potrafiła sobie wypracować Valentina Kozimur, z dystansu trafiała Edyta Byzdra, a na 8:11 trafiła Wiktoria Kostuch. Chwilę później o przerwę poprosił Roman Mont. Po wznowieniu swoją pierwszą bramkę po kilkumiesięcznej absencji zdobyła Iga Dworniczuk, a gdy dystans do dwóch trafień zmniejszyła Weronika Weber, tym razem o przerwę poprosił Michał Kubisztal. Sugestie szkoleniowca przełożyły się na trzy z rzędu gole i tablica wyników wskazywała 11:16. Elblążanki zdołały jeszcze podreperować dorobek strzelecki i zespoły udały się na przerwę przy wyniku 13:16.

Po zmianie stron w bramce JKS zameldowała się Anna Maria Musakova, która od razu popisała się dobrą interwencją. Kolejne świetne rzuty oddawała Edyta Byzdra i przyjezdne odskoczyły na pięć goli. W szeregach EKS do siatki trafiała Paulina Stapurewicz, jednak rywalki utrzymywały cztero-pięciobramkową przewagę. W kolejnych akcjach oba zespoły przekraczały przepisywały w obronie i sędziowie dyktowali rzuty karne. Na dwie szanse, jedną wykorzystała Weronika Weber, a po drugiej stronie Wiktoria Kostuch. Mecz się bardzo wyrównał, gra toczyła się praktycznie bramka za bramkę. W dalszym ciągu świetnie wyglądała współpraca Valentiny Kozimur z Sylwią Matuszczyk, a z dystansu dobre rzuty oddawała Edyta Byzdra. W szeregach Startu więcej piłek dostawała Nikola Głębocka, która odwdzięczyła się trzema bramkami. Przewaga przyjezdnych nadal była dość wysoka, elblążankom udało się dojść rywalki jedynie na trzy bramki (25:28). Dorobek strzelecki miejscowych próbowała podreperować jeszcze Vitoria Macedo i to ona ustanowiła wynik tego spotkania na 28:32.

EKS Start Elbląg – Handball JKS Jarosław 28:32 (13:16)

Start: Ciąćka, Pentek – Macedo 8, Weber 7, Stapurewicz 4, Głębocka 3, Dworniczuk 2, Pahrabitskaya 2, Tarczyluk 2, Wiśniewska, Costa, Bancilon, Kuźmińska, Owczarek, Grabińska, Stefańska.

JKS: Kordowiecka, Musakova, Kubisztal – Byzdra 11, Matuszczyk 7, Kozimur V. 5, Kostuch 5, Skubacz 4, Leśniak, Szczotka, Kozimur K., Galas, Guziewicz, Luberecka, Strózik, Hawryluk.