Rywalki biało-zielonych zamykają tabelę PGNiG Superligi Kobiet. „Czerwona latarnia” krajowych rozgrywek ma na swoim koncie zaledwie cztery punkty. Dorobek lubelskiego MKS-u jest dziewięciokrotnie wyższy. Dla kielczanek każde oczko jest na wagę złota. Z pewnością będą we własnej hali starały się postawić lubliniankom. To jednak przyjezdne są zdecydowanymi faworytkami tego starcia.

Dla nas każdy mecz jest ważny, niezależnie od tego czy gramy z pierwszą, czy ostatnią drużyną w tabeli. Do każdej rywalizacji podchodzimy z identycznym zaangażowaniem. Tak to powinno wyglądać. Na tym polega profesjonalizm. Nie możemy pozwalać sobie na to, by swoją dyspozycję uzależniać od poziomu rywala. Trzeba mieć szacunek do siebie, do własnej pracy, a także do przeciwnikatłumaczy trenerka MKS-u, Monika Marzec.

Obydwa zespoły mierzyły się ze sobą w bieżących rozgrywkach już dwukrotnie. Na otwarcie sezonu podopieczne Moniki Marzec wygrały w Kielcach 29:22. Pod koniec października w Lublinie z kolei zwyciężyły 40:32. Gospodynie piątkowego spotkania miały dużo czasu, by przygotować się do kolejnego starcia z rozpędzoną lubelską „maszyną”. Kielczanki ostatni mecz rozegrały w połowie stycznia. Beniaminek wówczas odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo, pokonując EKS Start Elbląg 26:24. Tym razem jednak o punkty będzie dużo trudniej.

Po wygranej z Elblągiem kielczanki mają w końcu powody do zadowolenia. My jednak myślimy o własnej dyspozycji, a nie tym co dzieje się w obozie rywali. Jedziemy z założeniem wygrania meczu i przywiezienia trzech punktów do Lublinamówi Monika Marzec.

Lublinianki ostatni mecz również rozegrały przeciwko zespołowi z Elbląga. Mimo braków kadrowych 22-krotne mistrzynie Polski pewnie zwyciężyły 32:23. W Kielcach biało-zielone stawią się już w bardziej licznym gronie. Z powrotu do składu z pewnością cieszy się Dominika Więckowska, rozgrywająca lubelskiego klubu i siostra najskuteczniejszej zawodniczki zespołu z Kielc, Magdy Więckowskiej.

Na pewno zależało mi by wystąpić w Kielcach. Mecz w rodzinnym mieście to dodatkowa motywacja, by pokazać się z dobrej strony – mówi powracająca po kwarantannie zawodniczka MKS-u. Na pewno każdego przeciwnika musimy traktować poważnie. Do każdego meczu podchodzimy tak samo. Wiemy oczywiście, że Kielce są beniaminkiem i nie mają na swoim koncie wielu punktów, ale ich nie lekceważymy. Teoretycznie może to być łatwy mecz. Wiele rzeczy może się jednak potoczyć w sposób nieprzewidywalny, więc potrzebna jest pełna koncentracjadodaje Więckowska.

Mecz 15. serii spotkań PGNiG Superligi Kobiet: Suzuki Korona Handball Kielce – MKS FunFloor Perła Lublin zaplanowano na piątek 28 stycznia, godz. 19:30. Transmisję „na żywo” można śledzić za pośrednictwem portalu EMOCJE.TV.