– Jest to rywal, z którym stać nas na zdobycie kompletu punktów. Wszystko zależy od nas. Pamiętamy nasze ostatnie spotkania z Piotrcovią, gdzie rywalki wyraźnie wygrały. Musimy z tego wyciągnąć lekcję i pokazać to, co potrafimy. Nie ma wątpliwości, że trzeba popełnić jak najmniej błędów własnych. Rywalki wpadły w euforię po zwycięstwie w Lubinie. Teraz dostały dwa zimne prysznice, dlatego przyjadą do nas bardzo zmotywowane – mówi Paweł Tetelewski, trener Suzuki Korony Handball Kielce.

W piątkowym meczu Suzuki Korony Handball ma zadebiutować Brazylijka Juliene Pereira Costa.

– Widać po niej, że potrafi grać w piłkę ręczną. To typowa środkowa, która potrafi rozegrać piłkę, dobrze współpracuje z kołem. Jeśli jest możliwość to idzie jeden na jeden. Jednak mecz zawsze weryfikuje to jakim jest się zawodnikiem–  przekonuje szkoleniowiec kieleckiej drużyny.

Oba zespoły w tym sezonie grały ze sobą dwa razy. Dwa razy lepsza była Piotrcovia, wygrywając 39:28 w Kielcach i 35:26 w Piotrkowie. Suzuki Korona Handball, myśląc o utrzymaniu, musi zdobywać punkty. Do bezpiecznego miejsca, gwarantującego utrzymanie w PGNiG Superlidze traci bowiem już osiem punktów.

Początek meczu o godz. 19 w hali przy ul. Krakowskiej w Kielcach.