Bezpośrednie starcia zespołów z Lublina i Lubina są od lat najbardziej elektryzującymi spotkaniami w świecie polskiej kobiecej piłki ręcznej. Nie bez przyczyny nazywane są wśród kibiców mianem „świętej wojny”. Najbliższa konfrontacja obu drużyn będzie miała bezpośrednie przełożenie na kształt tabeli. Zespół, który zwycięży 5 stycznia w Lubinie, zostanie samodzielnym liderem krajowych rozgrywek. Obecnie obie drużyny legitymują się dorobkiem wynoszącym po 30 punktów. Ligowi faworyci wyprzedzają resztę stawki o przynajmniej 12 oczek.

Czeka nas mecz, który każda z nas chciałaby wygrać. Pracujemy nad tym, by wypaść jak najlepiej. We wrześniu po raz pierwszy wygrałam w regulaminowym czasie gry z Zagłębiem Lubin i było bardzo fajne uczucie. Mam nadzieję, że uda nam się to powtórzyć– mówi Daria Szynkaruk, wspominając pierwsze spotkanie obu drużyn w bieżącym sezonie.

Mimo że nie grałam w tamtym meczu, zdarłam sobie gardło, kibicując drużynie. Super się patrzyło na radość dziewczyn ze zwycięstwa. Mam nadzieję, że teraz ja też będę mogła to poczućdodaje Paulina Masna, która we wrześniu nie mogła zagrać przeciwko Zagłębiu ze względu na kontuzję.

28 września 2021 roku lublinianki pokonały w hali Globus MKS Zagłębie Lubin 31:22. Było to pierwsze ligowe zwycięstwo biało-zielonych w starciu z „Miedziowymi” od prawie dwóch lat. Na wygraną w Lubinie szczypiornistki najbardziej utytułowanego klubu w Polsce czekają od kwietnia 2018 roku. Najwyższy czas na to, by pójść za ciosem i przełamać niechlubną passę.

Po każdej wygranej jest radość. Te spotkania są jednak szczególne. Tym bardziej na wyjeździe. Wygrałyśmy w Lubinie ostatni raz bardzo dawno temu. Tym samym zwycięstwo na terenie naszych rywalek w tym sezonie smakowałoby jeszcze lepiej. U nas mobilizacja jest przed każdym meczem, niezależnie od klasy rywala. Przygotowujemy się tak, jak zawsze. Przerwa była dosyć długa. My jednak wciąż trenowałyśmy. Myślę, że będziemy gotowe. Skupiamy się na sobie. Na tym, co na nam wychodziło pod koniec jesieni i tym, co trzeba poprawićmówi rozgrywająca MKS-u, Kinga Achruk.

W podobnym tonie wypowiada się była zawodniczka ekipy z Lublina, a obecnie skrzydłowa Zagłębia, Aneta Łabuda. Zawsze są to mecze, które dostarczają dodatkowych emocji, ale tak naprawdę do każdego spotkania przygotowujemy się podobnie. Parkiet wszystko zweryfikujetłumaczy.

Mobilizacja w obozie rywalek z pewnością również jest na wysokim poziomie. Szczypiornistki z Lubina starciem z lubliniankami zainaugurują prawdziwy meczowy maraton. „Miedziowe” w ciągu dwóch najbliższych miesięcy rozegrają aż 14 spotkań. Starcia z biało-zielonymi zaplanowano na początku i na końcu przedmiotowej serii. Kolejna „święta wojna” w hali Globus bowiem już pod koniec lutego.

Będzie to ciężki czas, bo do tej ilości meczów dochodzą podróże. Jak już wejdziemy w rytm meczowy, to będzie dobrze. Jesteśmy przygotowane na granie w europejskich pucharach. To zawsze bonus dla każdej z nas mówi Łabuda.

Pierwszy mecz najwyższej w kraju klasy rozgrywkowej w 2022 roku da odpowiedź na pytanie, który z pretendentów do tytułu znajduje się po przerwie w rozgrywkach w lepszej dyspozycji. Obie ekipy przegrały po jednym spotkaniu w drugiej połowie września. Od tego czasu kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa.

Wszyscy pamiętają, jaki był ostatni wynik naszej bezpośredniej konfrontacji z Zagłębiem Lubin. Każdy ma wobec nas duże oczekiwania. My takżetłumaczy skrzydłowa z Lublina, Katarzyna Portasińska. Chcemy podtrzymać dobrą passędodaje bramkarka biało-zielonych, Paulina Wdowiak.

Mecz 12. kolejki PGNiG Superligi Kobiet: MKS Zagłębie Lubin – MKS FunFloor Perła Lublin zaplanowano na środę 5 stycznia, godz. 17:30. Transmisję „na żywo” przeprowadzi TVP Sport. Pierwsze domowe spotkanie w 2022 roku lublinianki rozegrają w niedzielę 16 stycznia. Wówczas podopieczne Moniki Marzec podejmą ekipę MKS Piotrcovii Piotrków Trybunalski.