MKS FunFloor Lublin po raz pierwszy w 2024 roku zagra w lubelskiej hali Globus. Rywalkami lubelskich szczypiornistek będą zawodniczki AWS-u Energa Szczypiorno Kalisz.

Wicemistrzynie Polski z Lublina po dwóch wyjazdowych starciach zagrają na własnym parkiecie. Biało-zielone rok rozpoczęły wyjazdową wygraną z Galiczanką Lwów. Później wyjechały do Rumunii, by zainaugurować rozgrywki fazy grupowej Ligi Europejskiej. Tam przegrały z faworyzowanym CS Gloria 2018 Bistrita-Nasaud 23:26. Trzeba jednak przyznać, że podopieczne Edyty Majdzińskiej pokazały się na arenie międzynarodowej z dobrej strony.

– Zagrałyśmy dobre zawody w  meczu z bardzo mocnym rywalem. Nie pozwoliłyśmy zespołowi z Rumunii się rozpędzić, a w pewnym momencie to my narzuciłyśmy styl gry. Spotkanie dobrze wyglądało w obronie. Zrealizowałyśmy swoje założenia przedmeczowe. Zabrakło jednak trochę skuteczności. Nie byłyśmy faworytkami, ale pokazałyśmy kawał dobrej piłki ręcznej. Mimo wszystko czujemy niedosyt, bo gdybyśmy wykorzystały choć część sytuacji stuprocentowych, to wynik mógłby być inny – przyznała po meczu kapitan zespołu, Daria Szynkaruk.

– Cieszymy się, że zagrałyśmy taki mecz na inaugurację. Było to w naszym wykonaniu dobre spotkanie. Walczyłyśmy do samego końca. Na pewno zawiodła skuteczność, ale nie poddajemy się i nie możemy się doczekać kolejnych spotkań – dodaje Magda Więckowska. – Gra na arenie europejskiej to dla nas ważne doświadczenie, które zaowocuje w przyszłości. W meczu inauguracyjnym postawiłyśmy Glorii w obronie trudne warunki. Do tego zaskoczyłyśmy kilkoma akcjami w ataku. Walczyłyśmy do ostatniej minuty i szkoda, że nie udało nam się wygrać. Te punkty były do urwania. Mimo przegranej patrzymy w przyszłość pełne pozytywnej energii i pragniemy pokazać jak najlepszy handball w najbliższych spotkaniach – kończy Michalina Pastuszka.

Lublinianki długo nie muszą czekać na kolejną okazję do zaprezentowania swoich umiejętności. Cztery dni po meczu w Rumunii zagrają w końcu przed własną publicznością. Naprzeciw 22-krotnych mistrzyń Polski staną szczypiornistki beniaminka i „czerwonej latarni” ORLEN Superligi Kobiet, AWS-u Energa Szczypiorno Kalisz. Drużyna z Kalisza zamyka tabelę najwyższej w kraju klasy rozgrywkowej z dwoma punktami na koncie. Wywalczyła je pod koniec października, wygrywając po rzutach karnych z ekipą Handball JKS Jarosław.

– W 2021 roku gdy powstawał zespół mówiono, że celem jest ORLEN Superliga Kobiet, jednak nikt, nawet w najśmielszych snach nie spodziewał się, że nastąpi to tak szybko. Jednak dzięki zaangażowaniu i ambicji marzenia stały się rzeczywistością – czytamy na stronie internetowej klubu. Coraz bardzie prawdopodobny jednak wydaje się scenariusz, w którym „sen” drużyny z Kalisza potrwa zaledwie jeden sezon. Ratować sytuację beniaminka ma nowy trener. Łukasza Kobusińskiego na tym stanowisku zastąpił Pether Krautmeyer. Szkoleniowiec przez ostatnie kilkanaście lat z sukcesami prowadził duński Holstebro Handball. – Poczułem, że chcę spróbować czegoś innego. Telefon z Kalisza trafił się we właściwym czasie. Wiem, że czeka nas trudne zadanie, ale nie boję się wyzwań i głęboko wierzę, że uda nam się zrealizować cel, jakim jest utrzymanie w ORLEN Superlidze – mówił po objęciu nowej posady szwedzki trener. Pomóc zespołowi w realizacji tego zadania ma także nowa rozgrywająca z Czarnogóry, Branka Konatar.

Pierwszą „strzelbą” ekipy z Kalisza jest Katarzyna Wilczek. Popularna „Masło” trafiła do siatki w bieżącym sezonie 51 razy. Wiele z tych bramek nie doszłoby do skutku, gdyby nie Kinga Stanisławczyk. 23-letnia środkowa rozgrywająca zaliczyła jesienią 59 asyst. Mocną stroną zespołu wydaje się też bramka. Między słupkami ekipy z Kalisza w pierwszej rundzie bieżących rozgrywek najczęściej oglądaliśmy Palinę Kukharchyk, którą wspiera młoda Nikola Falińska i doświadczona Izabela Prudzienica.

MKS FunFloor Lublin po raz pierwszy mierzył się z kaliszankami 17 września. Lublinianki na wyjeździe pokonały gospodynie 34:18. Tym razem także zdecydowanymi faworytkami będą zawodniczki z Lublina. W zespole biało-zielonych nie ma jednak mowy o dopisywaniu sobie zwycięstwa w ciemno. – Nie lekceważymy żadnego przeciwnika. Te same punkty możemy stracić z Zagłębiem, co z Kaliszem. Nie możemy sobie na to pozwolić. Z każdym zespołem będziemy walczyć – zapewnia skrzydłowa MKS-u, Daria Szynkaruk.

Mecz 11. serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet: MKS FunFloor Lublin – AWS Energa Szczypiorno Kalisz zostanie rozegrany  w środę 10 stycznia o godzinie 18:00 w lubelskiej hali Globus. Transmisję „na żywo” można śledzić za pośrednictwem internetowej platformy EMOCJE.TV. Bilety dostępne na portalu EVENTIM.PL oraz w kasach hali Globus przed meczem.