Faworytkami starcia były gospodynie, które podeszły do niego jako wiceliderki ligowej rywalizacji. Przez krótką chwilę nie było jednak widać przepaści, która dzieliła drugą i szóstą w klasyfikacji drużynę. Po dwóch minutach był remis 1:1, a w kolejnych akcjach oba zespoły tak samo pudłowały. W 3. minucie sędzia podyktował rzut karny, po którym było 2:1 dla przyjezdnych. Koszaliniankom wciąż brakowało jednak skuteczności, a rywalki zyskiwały na popełnianych przez nie błędach. Lublinianki szybko odrobiły niewielką stratę, doprowadziły do remisu, a następnie objęły prowadzenie i zaczęły systematycznie zwiększać przewagę (10. min – 7:3). Miejscowe wyprowadziły kilka skutecznych kontr, a różnica na tablicy wyników rosła w niepokojąco szybkim dla przyjezdnych tempie (19. min – 15:4). Wciąż nie potrafiły jednak zatrzymać rywalek, które bez najmniejszego trudu obchodziły wyraźnie szwankującą obronę przyjezdnych. Do przerwy było 23:7 na korzyść Perły.

Przez pierwszych dziesięć minut po przerwie gra przyjezdnych wyglądała już nieco lepiej. Złożyły się na nią pewniejszy atak i lepiej funkcjonująca obrona, ale to wciąż okazało się zbyt mało, by „dogonić” Perłę. Co prawda gospodyniom kolejne trafienia nie przychodziły już z taką łatwością jak przez pierwszych trzydzieści minut, ale wciąż potrafiły zwiększać miażdżącą przewagę, tyle że robiły to w nieco wolniejszym tempie.

— Przede wszystkim nie istnieliśmy w pierwszej połowie. Stwarzaliśmy sobie sytuacje rzutowe, ale obijaliśmy bramkarkę ze wszystkich stron. Po rzuceniu bramki łatwiej się zorganizować w obronie, a tego dziś brakowało. Fajnie, że w drugiej połowie podjęliśmy walkę zespołową, ale zabrakło tych pierwszych trzydziestu minut. Poza tym wciąż mamy problemy kadrowe. Martyna Borysławska nadal leczy złamany palec, w dodatku ostatnio zachorowała Martyna Żukowska i nie mogła dziś zagrać, a część zawodniczek dopiero wróciła po przymusowej przerwie związaną z zachorowaniami na Covid-19. Wiadomo też jaka jest sytuacja z bramkarkami. Jest nam przykro, ale teraz trzeba się podnieść, bo w środę zagramy mecz pucharowy i teraz to mamy w głowie – mówił po spotkaniu Waldemar Szafulski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Izabela Prudzienica, Katarzyna Zimny – Gabriela Urbaniak 1, Paula Mazurek, Anna Mączka 1, Żaneta Lipok 4, Aleksandra Zaleśny, Gabriela Haric 5, Karolina Mokrzka 6, Hanna Rycharska 1, Adriana Kurdzielewicz, Daria Somionka 1.

Skład i bramki MKS FunFloor Perła Lublin: Weronika Gawlik, Paulina Wdowiak – Oktawia Płomińska 1, Joanna Szarawaga 1, Dominika Więckowska 5, Edyta Byzdra 1, Aneja Beganovic 4, Daria Szynkaruk 3, Julia Pietras 8, Jaqueline Anastacio 2, Maria Szczepaniak 2, Romana Roszak 4, Kinga Achruk 1, Katarzyna Portasińska 2, Julia Zagrajek 6.