Po serii trzech porażek i spadku na szóstą pozycję zawodniczki trenera Przybylskiego potrzebowały punktów jak tlenu, by odzyskać dobre, piąte miejsce, ale nie potrafiły ich wywalczyć w ostatnim spotkaniu. Od początku warunki na parkiecie dyktowało Zagłębie. Gospodynie postawiły na szybki atak i kontry. Tymczasem Młyny Stoisław spokojnie budowały akcje ofensywne, ale obrona rywalek okazywała się nie do przejścia. Przy stanie 4:0 w 5. minucie o czas dla swojej drużyny poprosił szkoleniowiec ekipy z Koszalina, bo wyglądało to jak powtórka scenariusza z poprzedniego spotkania przeciwko FunFloorowi Lublin. Rady szkoleniowca najwyraźniej, przynajmniej na chwilę, przyniosły oczekiwany rezultat, bo Młyny Stoisław zaczęły w końcu zdobywać bramki. Niemniej, trudno im było dogonić lubinianki, bo te na samym początku wypracowały sporą przewagę, którą mimo „przebudzenia” w ekipę przyjezdnej, systematycznie zwiększały (14. min — 11:3). Do końca pierwszej połowy koszalinianki próbowały niwelować różnicę (22. min – 13:8), ale gospodynie były skuteczniejsze. Zespoły schodzimy do szatni przy rezultacie 18:11.

Po przerwie miejscowe zwiększały przewagę, ale przyjezdne wciąż starały się nadrabiać zaległości. Próbowały stawiać na kontratak, ale często bezskutecznie, bo w bramce fantastycznie spisywała się bramkarka Zagłębia Monika Maliczkiewicz. W pewnym momencie Młynom Stoisław udało się przyblokować ofensywę gospodyń i pomagała w tym między słupkami Alexandra Ivanytsia, ale strzelecką niemoc przełamała w końcu Daria Przywara i zrobiło się 22:11 (39. min). Najwyżej „Miedziowe” prowadziły na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem (26:13). W końcówce Młynom Stoisław udało się zniwelować różnicę do ośmiu trafień (55. min – 29:21), ale to oczywiście nie wystarczyło, by zapobiec kolejnej, dotkliwej porażce. – Ponownie sami się pokonaliśmy na początku meczu, bo weszliśmy w niego bardzo asekuracyjnie i bez wiary w swoje możliwości. Popełniliśmy za dużo błędów własnych. Trudno wygrać mecz jeśli się popełnia dwadzieścia trzy błędy techniczne. Poza tym, nie funkcjonował nam atak szybki. Dwadzieścia trzy zdobyte bramki to za mało. Uważam, że mamy większe możliwości. Niemniej, mogę dziś pochwalić dziewczyny za dobre fragmenty, kiedy graliśmy jak równy z równym. Niestety, po takich momentach grania „bramka za bramkę” rywalki znów „odskakiwały”, a my nie potrafiliśmy odrobić strat. Musimy lepiej wchodzić mecz i zaczynać go zdobywaniem bramek, a nie stratami – podsumował Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Skład i bramki Młyny Stoisław Koszalin: Natalia Filończuk, Alexandra Ivanytsia – Karina Bayrak, Gabriela Urbaniak, Anna Mączka 4, Aleksandra Zaleśny, Gabriela Haric 1, Barbara Choromańska 1, Martyna Koper 2, Dominika Szynkaruk 1, Hanna Rycharska 4, Nicola Żmijewska , Kristina Kubisova 5, Adrianna Nowicka 1, Karolina Szajek 4.

Skład i bramki KGHM MKS Zagłębie Lubin: Monika Maliczkiewicz, Barbara Zima – Natalia
Pankowska 1, Daria Przywara 6, Adrianna Górna 7, Aleksandra Zych, Joanna Drabik 2, Simona
Szarkova 3, Karolina Milczarczyk 1, Daria Michalak 5, Karin Bujnochova 2, Karolina Kochaniak-Sala, Patricia Machado Matieli 3, Karolina Jureńczyk 2, Jovana Milojević, Kinga Grzyb.