Czas na rundę rewanżową fazy grupowej Ligi Europejskiej EHF. MKS FunFloor Lublin rozpocznie ją domowym starciem z niemiecką ekipą HSG Bensheim/Auerbach. Sobotni mecz zainauguruje serię trzech kolejnych spotkań w hali Globus.

Lublinianki mają za sobą już trzy spotkania rozgrywek Ligi Europejskiej EHF. Pierwszy mecz rozegrały 6 stycznia w Rumunii. Ich rywalkami były szczypiornistki CS Glorii 2018 Bistrita-Nasaud, które wygrały przed własną publicznością 26:23. Pierwszy i jedyny dotąd mecz Ligi Europejskiej w hali Globus lublinianki rozegrały tydzień później. Lubelscy kibice mogli oglądać fenomenalne widowisko. Wicemistrzynie Polski na tle bardzo silnego Neptunes Nantes zaprezentowały się bardzo dobrze. Ostatecznie jednak końcowy fragment spotkania sprawił, że gospodynie przegrały 29:34. 20 stycznia w Niemczech biało-zielone mierzyły się z kolei po raz pierwszy z HSG Bensheim/Auerbach. Początek spotkania zwiastował niespodziankę. Po pierwszym kwadransie to lublinianki prowadziły. Miejscowe jednak odwróciły losy spotkania i wygrały 35:29. Czas na rewanż.

– W pierwszym meczu najbardziej zaskoczyła mnie skuteczność gry rywalek w momencie zmęczenia. Umiejętność podejmowania decyzji na dużym zmęczeniu była o wiele lepsza, niż w naszym zespole. To na pewno duży atut tej drużyny – zwraca uwagę trenerka MKS-u FunFloor Lublin, Edyta Majdzińska. – My chcemy się pokazać z jak najlepszej strony. Chcemy, żeby nasza publiczność mogła cieszyć się ze zwycięstwa w europejskich pucharach. By to osiągnąć, musimy poprawić pewne elementy. Poprawić obronę i być bardziej skuteczne w podejmowaniu decyzji w końcówce meczu. Mam nadzieję, że ta krótka przerwa spowoduje, że dziewczyny wrócą z nową energią. Na pewno jest to dla nas nowość. Większość naszych zawodniczek gra po raz pierwszy w Lidze Europejskiej. Zdajemy sobie sprawę z tego, że cały czas się uczymy i traktujemy występy w europejskich pucharach jako nowe doświadczenie – tłumaczy trenerka.

– Potrzebujemy zwycięstwa. Wiemy, jakie popełniłyśmy błędy w ostatnich meczach. Miałyśmy tym razem niemal cały tydzień, by przygotować się do spotkania z Flames i chcemy udowodnić, że stać nas na grę na europejskim poziomie – mówi Dominika Więckowska. – Początek spotkania w Niemczech był dobry w naszym wykonaniu. HSG Bensheim/Auerbach to bardzo mocny zespół, ale wierzymy, że wygrana jest w naszym zasięgu. Chcemy przed własną publicznością udowodnić, że stać nas na to, aby zdobyć punkty w Lidze Europejskiej – dodaje jej młodsza siostra Magda.

Liderem grupy C na półmetku fazy grupowej jest Neptunes Nantes. Zespół z Francji ma na swoim koncie pięć punktów. Identycznym dorobkiem może się pochwalić CS Gloria 2018 Bistrita-Nasaud. Spotkanie obu ekip walczących o awans z pierwszego miejsca zakończyło się remisem 19:19. Zespoły z Polski i Niemiec nie zdołały wyszarpać w starciach z tymi drużynami choćby jednego oczka. Ekipa z Lublina z zerowym dorobkiem punktowym zamyka grupową tabelę. Do ćwierćfinału awansują tylko dwa zespoły z każdej grupy. – Zespoły z Francji i Rumunii to dwie bardzo dobre ekipy. O tym, kto wygra bezpośrednią rywalizację, może zadecydować dyspozycja dnia i przygotowanie taktyczne. Obydwa zespoły są bardzo mocne, ale grają w zupełnie różnym stylu – twierdzi Majdzińska.

W Niemczech szczególnie we znaki lubelskiej drużynie dała się Sarah Dekker. Skrzydłowa osiem razy umieściła piłkę w bramce lublinianek. Najskuteczniejszą zawodniczką Flames na arenie europejskiej jest jednak Lucie-Marie Kretschmar. Szczypiornistkę z Niemiec pod względem zdobytych bramek wyprzedza jedynie Csenge Kuczora z węgierskiego Praktiker-Vác. Rozgrywająca HSG zdobyła już 30 goli w pięciu meczach tej edycji Ligi Europejskiej. Pięciu, bo do klasyfikacji wliczają się także spotkania eliminacyjne. Najwięcej goli dla MKS-u FunFloor zdobyła natomiast Magda Balsam. Popularna „Baza” trafiła do siatki 22 razy, co daje jej miejsce w pierwszej dwudziestce najlepszych strzelczyń rozgrywek. Być może jej dorobek byłby bardziej okazały, gdyby nie opuściła meczu z Neptunes Nantes.

– Mamy fajną okazję, by tym razem dowieźć ten mecz do końca. Pokazywałyśmy już w Europie, że gramy dobrze, ale uciekały nam końcówki. Czujemy tym samym niedosyt. Chcemy przynieść lubelskiej publiczności dużo radości. Same też chcemy być zadowolone z roboty, jaką wykonałyśmy – przyznaje Oktawia Płomińska. – W Lidze Europejskiej nie ma słabych zespołów i nasz najbliższy rywal też stanowi bardzo dobrą drużynę. Nie możemy suię doczekać tego spotkania i mam nadzieję, że przed własna publicznością zaprezentujemy się z bardzo dobrej strony. Złapałyśmy trochę oddechu, ale wiemy, co nas czeka w najbliższych dniach. Nastawiamy się na to. Pomaga nam fakt, że najbliższe trzy mecze rozegramy w hali Globus. Liczymy na wsparcie naszych wspaniałych kibiców i mamy nadzieję, że wszystkie punkty zostaną w Lublinie – kończy Paulina Wdowiak.

Mecz 4. kolejki fazy grupowej Ligi Europejskiej: MKS FunFloor Lublin – HSG Bensheim/Auerbach zostanie rozegrany w sobotę 3 lutego. Początek spotkania o godzinie 16:00. Starcie z niemieckim zespołem rozpocznie serię trzech meczów lubelskich szczypiornistek w hali Globus. Z tej okazji klub 22-krotnych mistrzyń Polski w piłce ręcznej przygotował specjalną ofertę. Bilet na wszystkie trzy najbliższe mecze można kupić w cenie: Normalny – 50 zł, ulgowy – 30 zł. Kolejne mecze już we wtorek 6 lutego o godzinie 18:00 (MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski) i w sobotę 10 lutego o godzinie 20:00 (CS Gloria 2018 Bistrita-Nasaud).

Przed nami tydzień pełen sportowych emocji i niespodzianek. Jedna z nich czekać będzie kibiców już po samym wejściu do hali. Sponsorem najbliższego meczu jest FunFloor. Każdy kibic, wchodząc do hali Globus, otrzyma szalik ufundowany przez sponsora tytularnego lubelskiego klubu.

Bilety dostępne na portalu EVENTIM.pl. Transmisję „na żywo” można śledzić na kanale Eurosport Extra, który jest dostępny odpłatnie w aplikacji Player i na player.pl. Alternatywą pozostaje relacja tekstowa na stronie federacji EHF.

Mecze MKS-u FunFloor Lublin wspiera Totalizator Sportowy, właściciel marki LOTTO. Partnerem drużyny jest WOJEWÓDZTWO LUBELSKIE.