Sezon ORLEN Superligi Kobiet rozkręca się na dobre, a wraz z nim szczypiornistki z Lublina. 22-krotne mistrzynie Polski w meczu 3. serii spotkań krajowych rozgrywek ligowych podejmą w hali Globus ekipę Handball JKS Jarosław.

Podopieczne Edyty Majdzińskiej dobrze weszły w sezon. Biało-zielone po dwóch pierwszych spotkaniach mogą się pochwalić nie tylko kompletem punktów, ale i imponującym bilansem wynoszącym +28 bramek. Galiczanka Lwów i AWS Energa Szczypiorno Kalisz nie potrafiły przeciwstawić się dobrze funkcjonującej drużynie z Lublina. – Nasz zespół w tych pierwszych meczach wygląda bardzo dobrze – przyznaje trenerka MKS-u, Edyta Majdzińska. Czas na starcie z Handball JKS-em Jarosław.

– Myślę, że ostatnie wyniki są dla nas bardzo dobre. Pokazujemy, że jesteśmy dobrze przygotowane i oby tak dalej. Wiadomo, że zawsze może być lepiej. Każdy chce iść do przodu. Jest na pewno wciąż wiele rzeczy, które cały czas staramy się poprawiać, by były coraz lepsze. Wiele z nich już jest OK, ale wciąż staramy się je dopracowywać – mówi zawodniczka MKS-u, Karolina Wicik. – Jarosławianki też dobrze zaczęły sezon. Jest w tym zespole bardzo dużo zmian, ale widać, że udało im się tę grę poukładać. Sądzę, że będą silnym przeciwnikiem i musimy się dobrze przygotować do tego meczu. Tak, jak do dwóch poprzednich. Na pewno jest to zespół, który będzie się chciał utrzymać w górnej części tabeli – dodaje rozgrywająca.

Drużyna z Jarosławia miniony sezon zakończyła na piątym miejscu w ligowej tabeli. Skład ekipy z Podkarpacia w rozgrywkach 2023/2024 nie przypomina jednak personalnie zespołu, który rywalizował o punkty w ubiegłej kampanii i doszedł nawet do finału krajowych rozgrywek pucharowych, eliminując po drodze lubelski MKS i prowadzony wówczas przez Edytę Majdzińską KPR Gminy Kobierzyce. Trener Michał Kubisztal ma do swojej dyspozycji jedynie pięć zawodniczek, które były jego podopiecznymi wiosną. W drużynie zostały Katarzyna Kozimur, Weronika Kordowiecka, Kinga Strózik, Sabina Kubisztal i Sylwia Matuszczyk. – Nasz zespół został solidnie przemeblowany. Mam nadzieję, że młoda krew, która dołączyła do drużyny, wniesie dużo świeżości. Będziemy walczyły do końca – zapowiadała przed sezonem ostatnia z wymienionych piłkarek.

Handball JKS Jarosław musi sobie radzić bez zawodniczek, które w dużej mierze stanowiły o sile tego zespołu. Z drużyną pożegnały się takie szczypiornistki, jak Aleksandra Dorsz, Joanna Gadzina, Karolina Mokrzka, Lesia Smolinh, Moniky Bancilon, Aleksandra Zimny, Małgorzata Trawczyńska, czy Valentina Nestsiaruk. Do zespołu dołączyły natomiast Hanna Szczotka, Paulina Galas, Martyna Hawryluk, Nataliia Dmytrenko, Angelika Luberecka, Annamaria Musakova, Sandra Guziewicz, Wiktoria Kostuch, Julia Skubacz i Edyta Byzdra. Wiele z wymienionych szczypiornistek nie ma doświadczenia na najwyższym w kraju poziomie rozgrywek. Warto jednak zatrzymać się przy dwóch ostatnich nazwiskach. Edyta Byzdra i Julia Skubacz to piłkarki wypożyczone z lubelskiego MKS-u. Pierwsza z nich obecnie leczy kontuzję, a druga po dwóch pierwszych w swojej karierze meczach na poziomie Superligi może się pochwalić już siedmioma trafieniami.

Zespół z Jarosławia mimo gruntownej przebudowy po dwóch rozegranych spotkaniach plasuje się na piątym miejscu w ligowej tabeli z czterema punktami na koncie. Inauguracyjne spotkanie w Koszalinie jarosławianki przegrały po rzutach karnych. W pierwszym meczu na własnym parkiecie z kolei zwyciężyły z faworyzowaną MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski 24:22. – Wychodzimy na boisko z jednym założeniem: chcemy wygrać mecz. Chcemy walczyć, pokazać serducho i urwać jak najwięcej punktów się da – tłumaczy rozgrywająca JKS-u i młodsza siostra Kingi Achruk, Edyta Byzdra.

– Wielu mogło postawić na drużynie z Jarosławia krzyżyk, ale to jest bardzo walczący zespół. Pierwsze wyniki mogą wskazywać na to, że nasze rywalki jeszcze nie skreśliły tego sezonu i przyjadą do Lublina walczyć o trzy punkty – przyznaje z kolei Oktawia Płomińska. – Z Jarosławiem zawsze były zacięte mecze. My jednak chcemy podtrzymać wysoką formę i wygrać. Rezultaty definiują naszą pracę. Wysokie wyniki świadczą o naszym dobrym przygotowaniu do każdego rywala. Nie ma, co więcej, dodawać. Każdy wie, jak jest – dodaje skrzydłowa.

– Trzeba przyznać, że Jarosław zaskoczył. Szczypiornistki JKS-u grają dobre zawody. W zespole naszych najbliższych rywalek nie zostało wiele zawodniczek z ubiegłego sezonu. Te które jednak zostały, grają jeszcze lepiej, niż w ubiegłej kampanii. Do drużyny dołączyły młode piłkarki, które spisują się znakomicie. Zmiana klubu służy Wiktorii Kostuch. Julia Skubacz z Lublina zaliczyła fajny debiut. Mocnymi stronami naszych rywalek są też współpraca z obrotową, czy silna obrona z Kordowiecką w bramce – wylicza trener Majdzińska.

Na pierwszą „armatę” zespołu z Jarosławia wyrasta Wiktoria Kostuch. 23-letnia skrzydłowa zasiliła Handball JKS, przechodząc z EKS Startu Elbląg. Zawodniczka w ramach dwóch pierwszych spotkań ligowych zdobyła już 15 bramek. Żadna szczypiornistka w ORLEN Superlidze Kobiet nie ma na tym etapie tak wysokiego dorobku strzeleckiego. W zespole z Lublina bramki rozkładają się na zespół nieco bardziej równomiernie. Warto jednak podkreślić, że aż trzy zawodniczki biało-zielonych po dwóch spotkaniach legitymują się dwucyfrową liczbą bramek. Stela Posavec, Magda Balsam i Aleksandra Tomczyk zdobyły już dla Lublina po dziesięć goli. Skuteczność rzutowa dwóch pierwszych to ok. 77%. Tomczyk chybiła natomiast tylko raz. Każda z nich zasiliła MKS tego lata. Tylko jedną bramkę mniej ma na swoim koncie Magda Więckowska. Posavec i Tomczyk często także asystują. Chorwatka, podobnie jak Kinga Achruk, może się pochwalić już czternastoma ostatnimi podaniami. Popularna „Tomek” zaliczyła ich jedenaście.

Mecz 3. serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet: MKS FunFloor Lublin – Handball JKS Jarosław zaplanowano na niedzielę 24 września. Początek o godzinie 16:00 w lubelskiej hali Globus. Transmisję „na żywo” można śledzić za pośrednictwem portalu EMOCJE.TV.

Mecze MKS-u FunFloor Lublin wspiera Totalizator Sportowy, właściciel marki LOTTO. Partnerem drużyny jest WOJEWÓDZTWO LUBELSKIE.