Przed lubelskimi szczypiornistkami w 2023 roku jeszcze jedno ważne wyzwanie. Na drodze MKS-u FunFloor Lublin do fazy grupowej EHF European League stoi serbska ZORK Jagodina. Czas na pierwszą odsłonę kwalifikacyjnego dwumeczu.

Lublinianki pierwszą rundę rozgrywek ORLEN Superligi Kobiet zakończyły z ośmioma zwycięstwami i jedną porażką. Jedynym zespołem, który zdołał urwać punkty 22-krotnym mistrzyniom Polski, były obrończynie tytułu z KGHM MKS Zagłębia Lubin. W tym roku biało-zielone nie rozegrają już żadnego spotkania w ramach krajowych rozgrywek ligowych. Przed nimi jednak inne niezwykle ważne zadanie. – Naszym celem jest kwalifikacja to fazy grupowej Ligi Europejskiej – wyjaśnia rozgrywająca MKS-u, Aleksandra Tomczyk. Walkę o europejskie puchary biało-zielone rozpoczną w serbskiej Jagodinie. Tam zmierzą się z mistrzyniami Serbii, czyli ekipą ZORK Jagodina.

Drużyna z Jagodiny do tej pory z rozgrywek EHF European League odpadała na etapie turniejów kwalifikacyjnych. Czterokrotne mistrzynie Serbii w ubiegłym sezonie dotarły do najlepszej szesnastki rozgrywek EHF European Cup. W walce o ćwierćfinał odpadły z hiszpańkim Atticgo Balonmano Elche. Warto dodać, że w poprzednich rozgrywkach na tym samym etapie odpadł polski KPR Gminy Kobierzyce. Zespół wówczas prowadzony przez obecną trenerkę MKS-u FunFloor Lublin, Edytę Majdzińską mierzył się ze słowacką Iuventą Michalovce. Teraz Serbki mają szansę, by zagrać szczebel wyżej. Podobne plany ma jednak trenerka MKS-u. – ZORK Jagodina to zespół w naszym zasięgu. Chcemy wygrać ten mecz i awansować do fazy pucharowej – mówi trenerka lublinianek. – To zespół mocny fizycznie, który dobrze sobie radzi w grze jeden na jeden. Serbki dużo biegają i dobrze współpracują z kołem. Naprawdę jest to dosyć kompletna drużyna. Powinnyśmy sobie jednak z nią poradzić. Ważna jest chłodna głowa. Jedziemy na Bałkany i nigdy nie wiadomo, czego można się tam spodziewać. Bardziej skupiamy się na sobie, niż na rywalu. Chcemy realizować swoje cele, a awans jest jednym z nich – dodaje skrzydłowa MKS-u, Oktawia Płomińska

 Nastawienie jest bojowe. Te najbliższe mecze na pewno będą inne, niż spotkania na krajowym podwórku. Jedziemy tam, by wygrać. To dla nas najważniejsze. Będziemy walczyć do końca – zapewnia zawodniczka zespołu z Lublina, Magda Więckowska. – Już od wakacji mówimy o tym, że chcemy przejść te eliminacje i zagrać w fazie grupowej Ligie Europejskiej. Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Mecz w Serbii na pewno będzie ciężki. Nasze rywalki wprawdzie nie są obdarzone jakimiś nieprawdopodobnymi warunkami fizycznymi, ale są ty szczypiornistki, które dobrze grają jeden na jeden. Sądzę, że będą umiały sprawić pewne problemy naszej obronie. My jednak jesteśmy przygotowane. Na pewno jest to drużyna w naszym zasięgu, ale jej nie lekceważymy. Będziemy grały na sto procent. Do Jagodiny jedziemy po zwycięstwo – dodaje jej starsza siostra, Dominika.

Głód gry w europejskich pucharach jest w lubelskiej drużynie widoczny gołym okiem. Rok temu walkę o fazę grupową lublinianki przegrały z węgierskim Siofok KC. Sezon wcześniej biało-zielone były bardzo blisko awansu do prestiżowych rozgrywek. Wyeliminowały ZRK Bjelovar, lecz w ostatniej rundzie eliminacji do fazy grupowej przegrały dwumecz z Lokomotivą Zagrzeb. – Minione sezony w europejskich pucharach pozostawiły bardzo duży niedosyt. Jagodina wydaje się łatwiejszym rywalem, niż drużyny z Zagrzebia, czy Siofoku. Na arenie międzynarodowej jednak nigdy nie wiadomo, czego można się spodziewać i trzeba być gotowym na wszystko – ostrzega popularna „Okti”. – Przegrana z Lokomotivą Zagrzeb siedziała długo w naszych głowach. Chciałyśmy grać w europejskich pucharach trochę dłużej. Skończyło się na kwalifikacjach. Podobnie było rok temu. Teraz chcemy zmazać tę plamę, zakwalifikować się do fazy grupowej i zagrać tam jak najlepiej – dodaje Dominika Więckowska. – Wszyscy wiemy, że ostatnie sezony MKS-u w europejskich rozgrywkach nie do końca układały się po naszej myśli. Jesteśmy na te mecze mocno zmotywowane. Chcemy osiągnąć w nich więcej, niż dotychczas. Mamy nadzieję, że przywieziemy zwycięstwo z Serbii i w Lublinie przypieczętujemy awans – kończy bramkarka biało-zielonych, Paulina Wdowiak.

Pierwsze spotkanie pomiędzy ZORK Jagodiną, a MKS-em FunFloor Lublin zaplanowano na 11 listopada. Początek o godzinie 19:00. Gospodyniami pierwszej odsłony dwumeczu będą mistrzynie Serbii. Rewanż zostanie rozegrany w lubelskiej hali Globus 19 listopada o godzinie 18:00.