ORLEN Superliga Kobiet wraca do gry po przerwie reprezentacyjnej. MKS FunFloor Lublin zagra na wyjeździe z MKS Piotrcovią Piotrków Trybunalski.

Czas na mecze szóstej serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet. Kolejkę zainauguruje starcie pierwszej z czwartą drużyną krajowych rozgrywek. Liderki z MKS-u FunFloor Lublin chcą podtrzymać zwycięską passę. Do tej pory pozostają niepokonane, choć rozegrały jedno spotkanie więcej od reszty stawki. Na koniec rundy czekają je mecze z najmocniejszymi rywalami. Po wyjazdowym meczu z Piotrcovią czekają je domowe starcia z plasującym się na drugiej pozycji w tabeli KGHM MKS Zagłębiem Lubin i uzupełniającym podium KPR-em Gminy Kobierzyce.

– Na pewno będą to już trudniejsze mecze. Wejdziemy na wyższy „level” i zagramy z zespołami ze strefy medalowej. My jednak przede wszystkim skupiamy się na sobie. Chcemy zmeczu na mecz grać coraz lepiej. Zobaczymy, jak wyjdzie. Mamy nadzieję, że będziemy mieli wszyscy powody do radości. Po to trenujemy, by wygrywać z najlepszymi – mówi kapitan lubelskiej drużyny, Daria Szynkaruk. – Dla nas liczy się każdy kolejny mecz, każda kolejna piłka. Mecz to mecz. Chcemy grać jak najlepiej i wygrywać, niezależnie od tego z kim się mierzymy – dodaje rozgrywająca MKS-u, Paulina Masna.

MKS Piotrcovia dobrze weszła w sezon. Inauguracyjne spotkanie we własnej hali piotrkowianki wysoko wygrały 36:24. Mierzyły się jednak wówczas z wciąż czekającym na pierwsze punkty w Superlidze kaliskim beniaminkiem. Rozczarowanie przyszło tydzień później w Jarosławiu. Zespół z Piotrkowa Trybunalskiego przegrał na wyjeździe z tamtejszym Handball JKS 22:24. Powrót do własnej hali także nie wypadł pomyślnie. W meczu 3. serii spotkań zwyciężyła ekipa MKS PR URBIS Gniezno 30:27.

Podopieczne Agaty Cecotki wyciągnęły wnioski z przegranych spotkań i do Koszalina pojechały po zwycięstwo. Tam pokonały Młyny Stoisław 27:24. Szczególnie dobra była wykonaniu gości druga połowa tego starcia. Jeszcze lepiej piotrkowianki zaprezentowały się w starciu z mistrzyniami Polski. Gdy do hali Relax zawitały szczypiornistki KGHM MKS Zagłębia Lubin z pewnością niewielu zakładało, że do przerwy prowadzić będą gospodynie. Ostatecznie Piotrcovia jednak przegrała 25:28.

– Naprawdę niewiele nam dzisiaj brakło. Jednej-dwóch piłek w końcówce spotkania. Zagłębie było dziś do ogrania i to powiedziałam swoim zawodniczkom w szatni. Chciałam pochwalić dziewczyny za bardzo dobrą grę w obronie oraz Oliwię Suligę, która obroniła kilka trudnych rzutów. Ten mecz pozwoli uwierzyć moim zawodniczkom w to, że możemy walczyć z każdą drużyną w lidze – skomentowała mecz dla klubowej strony internetowej trenerka MKS Piotrcovii, Agata Cecotka.

– Na pewno trzeba uważać na ten zespół. Dotychczasowe mecze tego sezonu w wykonaniu Piotrcoviii pokazują, że nigdy nie wiadomo na jaką formę tej drużyny się trafi. My jednak zawsze zakładamy, że nasi rywale będą w optymalnej dyspozycji. Przygotowujemy się do tego meczu, jak do starcia z najmocniejszym przeciwnikiem – zapewnia skrzydłowa MKS-u, Oktawia Płomińska. – Zaczynają się dla nas te najważniejsze mecze sezonu. Jesteśmy w pełni skoncentrowane. Ten najbliższy miesiąc będzie kluczowy – dodaje zawodniczka.

Lublinianki w niemal każdym z rozegranych dotąd spotkań wygrywały dwucyfrową różnicą bramek. Wyjątek stanowi wyjazdowe spotkanie w Gnieźnie, w którym biało-zielone triumfowały 30:25. W każdym z sześciu meczów ORLEN SUperligi kobiet wicemistrzynie Polski zdobyły przynajmniej 30 goli. – Fajnie, że to się tak układa. Pracujemy nad skutecznością i staramy się wykorzystywać sytuacje – mówi Paulina Masna. Obecnie bilans bramkowy lublinianek wynosi już +77 bramek. Najważniejsze są jednak punkty, a drużyny z Kobierzyc i Lubina do tej pory ich także nie straciły. Liderki z Lublina także chcą zachować komplet przed spotkaniami z czołówką. By to zrobić, muszą a piątek zwyciężyć.

Mecz 6. serii spotkań ORLEN Superligi Kobiet zaplanowano na piątek 20 października. Początek o godzinie 18:00. Transmisję „na żywo” można śledzić za pośrednictwem platformy EMOCJE.TV.