Romana Roszak:

Każda z nas po tych kilku tygodniach odczuwa tęsknotę za boiskiem. Na początku pewnie nie będzie go dużo, ale cieszymy się, że jesteśmy już razem. Gdy przez dziesięć miesięcy widzi się kogoś dwa razy dziennie, to pojawia się tęsknota. To jest bardzo fajna ekipa. Mam nadzieję, że nowe dziewczyny dobrze wkomponują się w drużynę i będzie fajnie. Wierzę w to, że idziemy dobra drogą. Większość nowych dziewczyn znałam wcześniej i liczę na to, że stworzymy fajny team.

Lubię okresy przygotowawcze. Po kontuzji powiedziałam sobie, że już nigdy nie będę narzekać na bieganie. Mam nadzieję, że dobrze przejdę te przygotowania i forma będzie wysoka.

Andrijana Tatar:

Bardzo się cieszę, że zaczynamy przygotowania do sezonu i jesteśmy tutaj. Musze powiedzieć, że szybko minęła ta przerwa. To jednak dobrze. Cieszę się, że znów ruszamy z piłką ręczną. To jest taki okres, w którym będzie ciężko. Jesteśmy na to przygotowane.

Nowe dziewczyny są bardzo fajne. Cieszymy się, że są tu z nami. Chcemy je dobrze przywitać. Mamy nadzieję, że ten sezon będzie dobry dla nas wszystkich.

Dominika Więckowska:

Ja się cieszę z powrotu. Paula Wdowiak śmiała się ze mnie już na początku urlopu, że, gdy trzeciego rozjechałyśmy się do domów, to czwartego już tęskniłam. Jest więc radość z tego, że jestem tu znowu z dziewczynami, że mogę trenować i spocić się trochę z nimi.

Myślę, że w nowym sezonie będziemy mocniejsze. Postaramy się jak najszybciej zgrać na nowo. Jest kilka zmian. Wierzę w to, że wszystko pójdzie dobrze. Trenerka ma na pewno plan na nowe dziewczyny ułożony w głowie. Nam pozostaje pracować i starać się, by na boisku wyglądało to jak najlepiej.

Julia Pietras:

Czekałam na ten moment. Mówiąc szczerze, już od tygodnia myślałam o tym pierwszym treningu. Czekałam na spotkanie z dziewczynami i ten czas, gdy zacznę mocniej trenować. Brakowało mi tego.

Trochę się zdążyłyśmy za sobą stęsknić. Widziałyśmy się na weselu u „Dżonego”, ale to wciąż mało. Brakuje już też emocji meczowych. Wiadomo, że przyjdzie ten słabszy czas i zmęczenie. Na razie jednak o tym nie myślę i cieszę się z pierwszego treningu. Postaram się, by nowy sezon był w moim wykonaniu lepszy od poprzedniego. Popracujemy i zobaczymy jak będzie.

Edyta Byzdra:

Z wakacji zawsze wraca się ciężko. Wiadomo, że chciałoby się, by trwały dłużej. Nie ukrywam jednak, że jest głód powrotu do hali i kibiców. Za tym się tęskni.

Bardzo bym chciała pokazać się w najbliższym sezonie z jak najlepszej strony. Do tego dążę. Mocno się spięłam i z dnia na dzień będę dokładać kolejne cegiełki. Mam nadzieję, że ułożymy z nich nasz cel. Dążymy do tego, by odzyskać złoto. Wiem, że starania po naszej stronie będą ogromne. Każda z nas na pewno wniesie wszystko, co ma najlepsze. Bardzo wierzę w to, że zostaniemy mistrzyniami.

Zaczynamy przygotowania. Będziemy miały dużo czasu, by poznać się z nowymi dziewczynami. Z Miśką już znamy się z kadry. Gdy jednak ona miała kontuzję, to ja grałam, a gdy ona wróciła, to mnie nie było.