Piotrcovia bardzo chciała zrehabilitować się za porażkę sprzed kilku dni w Jarosławiu i wygrać drugie w tym sezonie domowe spotkanie. Drużyna Agaty Cecotki zagrała jednak słabo. Prowadziła tylko raz (2:1) w 3. minucie po trafieniu Joanny Gadziny. Później do głosu doszła drużyna z Gniezna. Po kwadransie wygrywała aż 9:4. Zdenerwowana trenerka Piotrcovii poprosiła o przerwę, ale na niewiele to się zdało. Piotrkowianki zeszły do szatni przegrywając różnicą czterech bramek.

Kibice mieli nadzieję, że po zmianie stron zobaczą zupełnie inny zespół gospodyń, który nie tylko odrobi straty, ale i przechyli w końcówce szalę zwycięstwa na swoją stronę. Tak się jednak nie stało. Ciężar gry wzięły na siebie: Żaneta Lipok, Martyna MatysekMonika Łęgowska, które celnymi rzutami nie pozwalały piotrkowiankom pomyśleć nawet przez moment o wywalczeniu punktów. W 55. minucie było już 28:21 dla zespołu z Gniezna i stało się jasne, że trzy punkty pojadą do pierwszej stolicy Polski.

Nie wiem co stało się z moim zespołem, ale nie wykonał praktycznie niczego z przedmeczowych założeń. Przez całe 60 minut robił bohaterkę z bramkarki z Gniezna rzucając jej dolne piłki. Nie funkcjonowała ani obrona, ani atak. Porażkę biorę na siebie – powiedziała po spotkaniu Agata Cecotka.

Mój zespół zagrał konsekwentnie przez praktycznie całe 60 minut. Mieliśmy mały przestój w drugiej połowie kiedy Piotrcovia rzuciła trzy bramki z rzędu. Na szczęście jednak szybko się pozbieraliśmy i dowieźliśmy cenną wygraną do końcowego gwizdka – skomentował mecz Robert Popek, trener MKS URBIS Gniezno.

Piotrcovia – MKS URBIS Gniezno 27:30 (12:16)

Piotrcovia: Sarnecka, Suliga – Gadzina 5, Świerczek 2, Radushko 3, Mielewczyk, Polaskova 2/1, Królikowska 4, Grobelna, Mokrzka 2/1, Sobecka 2, Szczepanek, Trbović 1, Waga 5/1, Schneider 1.
Rzuty karne: 3/5
Kary: 2 min (Schneider)

MKS URBIS: Hypka, Hoffmann – Giszczyńska, Chojnacka, Szczepanik 2, Kuriata 2, Lipok 6, Nurska 2/1, Hartman 7/2, Matysek 5, Świerżewska 2, Łęgowska 4/1.
Rzuty karne: 4/4
Kary: 14 min (Świerżewska x3, Matysek x2, Łęgowska, Kuriata)