Gra Młynów Stoisław w drugiej rundzie rozgrywek w niczym nie przypomina tej z początku sezonu. Po Nowym Roku koszalinianki zaczęły punktować i to z wyżej notowanymi rywalami. W pierwszej rundzie czasami trudno było im wygrać nawet z tymi z dołu tabeli. Jedynym, większym sukcesem było wówczas okazałe zwycięstwo właśnie nad beniaminkiem z Kalisza. Zawodniczki trenera Przybylskiego pokonały Szczypiorno 30:16. Tym bardziej należy się spodziewać, że kaliska ekipa będzie chciała się zrewanżować, a tym samym „uciec” z bardzo niekomfortowej, dziesiątej pozycji w tabeli. Z kolei koszaliniankom będzie zależało na tym, by pozostać na piątym lub szóstym miejscu. W przeciwnym razie dokończyłyby sezon w grupie „spadkowej”, gdzie walczy się już nie o jak najlepsze miejsce, a utrzymanie na najwyższym szczeblu rozgrywek.
Teraz zarówno dla drużyn ORLEN Superligi jak i kibiców jest dobry moment na powrót do lekcji matematyki i rachunku prawdopodobieństwa. Przedstawiamy najbardziej prawdopodobne scenariusze ostatniej II rundy:

  1. Jeśli Młyny Stoisław pokonają Szczypiorno lub zremisują, Piotrcovia wygra z Galiczanką, a Start przegra z FunFloorem Lublin, koszalinianki pozostaną w grupie „mistrzowskiej”.
  2. Jeśli Młyny Stoisław przegrają sobotnie spotkanie, Start swoje również, a Piotrcovia pokona Galiczankę, koszalinianki pozostaną w grupie „mistrzowskiej”. Zajmą szóste, a Start siódme miejsce, ponieważ koszaliński zespół jest lepszy od elbląskiego w bezpośrednim starciu.
  3. Jeśli zarówno Piotrcovia jak i Start wygrają swoje spotkania 18. serii, a koszalinianki przegrają swoje, zakończą sezon w grupie „spadkowej”.

Kaliszanki, by „uciec” z dziesiątego miejsca musiałyby wygrać spotkanie z Młynami Stoisław i liczyć na to, że jarosławski Handball przegra swoje z Urbisem Gniezno.

Bazując na liczbach w tabeli i patrząc na ostatnie występy zespołów z Koszalina i z Kalisza, jest jasne, że faworytkami zbliżającej się rywalizacji będą koszalinianki, które w poprzednim spotkaniu pewnie pokonały Galiczankę 36:20, a następnie bez problemów poradziły sobie ze Startem w meczu pucharowym. – W sporcie nie ma rzeczy niemożliwych. Widać to bardzo dobrze na naszym przykładzie. Chcielibyśmy zająć jak najwyższe miejsce w tej czołowej szóstce, jeśli do niej wejdziemy. Mamy na to szanse i jest to wynik ciężkiej pracy całego zespołu oraz ludzi, którzy z nami współpracują. Cieszymy się z tego i oby tak dalej – mówił Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Pewne jest, że szczypiornistki z Kalisza łatwo punktów raczej nie oddadzą. W ostatnim meczu przeciwko Urbisowi Gniezno, postraszyły wyżej notowanego rywala, chociaż ostatecznie przegrały 26:29. – Nie można lekceważyć przeciwnika i patrzeć tylko na to czy zajmuje on pierwsze czy ostatnie miejsce w tabeli. My też byłyśmy na jej dole, ale pokazałyśmy, że potrafimy grać i wygrywać. Teraz chcemy udowodnić, że zasługujemy na miejsce w pierwszej szóstce – stwierdziła Gabriela Urbaniak, skrzydłowa Młynów Stoisław Koszalin.

Spotkanie zaplanowano na sobotę, 24 lutego. Początek gry o godz. 16. Transmisję meczu będzie można również śledzić za pośrednictwem portalu emocje.tv.