Przed lubelskimi szczypiornistkami mecze z ligową czołówką i spotkania eliminacyjne do europejskich rozgrywek pucharowych. O nadchodzących starciach rozmawialiśmy z bramkarką MKS-u FunFloor Lublin, Pauliną Wdowiak.

Możesz się pochwalić obecnie największą skutecznością wśród bramkarek ORLEN Superligi Kobiet. Jesteś zadowolona ze swojej formy?

Z meczu na mecz nabieram pewności. Chciałabym grać jeszcze lepiej. Jest wiele rzeczy, które musze poprawić. Z trenerem Tomaszem Błaszkiewiczem wykonujemy kawał dobrej roboty. Przekłada się to powoli na boisko. Pracuję wciąż nad detalami, które w trakcie meczu przekładają się na moją skuteczność. Często dotyczy to nawyków, które trudno wyeliminować. Staram się być perfekcjonistką w tym, co robię. Zawsze brakuje mi „kropki nad i”. Zawsze widzę, że coś można poprawić. Nawet gdy gram na wysokim procencie, nie jestem z siebie do końca zadowolona.

Jak oceniasz ostatni mecz w Piotrkowie Trybunalskim?

Pierwsza połowa była na pewno wyrównana. Wkradło się nam trochę błedów. Na drugą część meczu wyszłyśmy bardzo skoncentrowane. To przełożyło się na poprawę wyniku.

W najbliższych meczach nie będziecie sobie mogły już pozwolić na chwile przestoju.

To prawda. Cały czas pracujemy nad tym, by utrzymać koncentrację przez pełne 60 minut. W starciu z takim rywalem, jak Zagłębie jest to konieczne.

Przerwa na kadrę nie wybiła was z rytmu?

Ja po tej przerwie reprezentacyjnej czułam się trochę zagubiona. Nie czułam się tak, jak w cyklu treningowym, który obowiązywał dotychczas. Kadra rządzi się swoimi prawami. Myślę jednak, że na boisku udowodniłyśmy, że nasze przygotowania do meczu nie zostały zaburzone. Przed następnym spotkaniem będziemy już gotowe na sto procent.

Dłuższy okres przygotowań do zbliżających się spotkań to sprzyjająca okoliczność?

Po to się trenuje, by grać mecze. Ja, podobnie jak każdy zawodnik, wolę grać, niż trenować. Przed nami jednak starcia z wymagającymi rywalami. Tym samym przyda się nam nieco więcej czasu na przepracowanie wszystkich założeń.

Mecz z Zagłębiem wymaga szczególnej uwagi?

Staramy się podejść do tego meczu, jak do każdego innego. Wiadomo, że jest to konfrontacja za tzw. sześć punktów. Wierzę jednak, że dobrze się do tego spotkania przygotujemy i wszyscy będziemy zadowoleni z ostatecznego rezultatu. Naszym celem jest zwycięstwo. Chcemy przerwać złą passę w meczach z Zagłębiem. Mamy nadzieję, że tu w hali Globus przed naszymi kibicami będzie to łatwiejsze i uda nam się ten cel zrealizować.

Na ligowym podium robi się ciasno, a przed wami mecze z czołówką.

Obecnie trzy drużyny mogą się pochwalić kompletem zdobytych punktów. Każdy z tych zespołów będzie walczyć o miano niepokonanego. My na pewno damy z siebie wszystko, by kolejność drużyn na czele tabeli pozostała bez zmian.

Awans do fazy grupowej EHF European League jest równie ważnym celem?

Wszyscy wiemy, że w poprzednich sezonach starty MKS-u w europejskich rozgrywkach nie do końca układały się po naszej myśli. Jesteśmy na te mecze bardzo zmotywowane. Chcemy osiągnąć na arenie europejskiej więcej, niż dotychczas. Wierzę, że z Serbii przywieziemy wygraną i zwyciężymy także w hali Globus.