Inauguracyjną bramkę sezonu 2021/2022 zdobyła Oktawia Płomińska na początku drugiej minuty starcia. Chwilę później w siatce gospodyń piłkę umieściła Romana Roszak. Dla obu zawodniczek były to pierwsze ligowe trafienia w biało-zielonych barwach. W kolejnych minutach lublinianki musiały sobie radzić z przeważającą siłą rywalek, bo dwuminutowe kary otrzymały Julia Zagrajek i właśnie Romana Roszak. Mimo przewagi miejscowych 22-krotne mistrzynie Polski skutecznie broniły, a Płomińska zdołała nawet zdobyć gola na 3:0.

Kielczanki na początku spotkania były bezradne wobec siły przebudowanego MKS-u. Gospodynie po raz pierwszy pokonały Weronikę Gawlik dopiero w ósmej minucie. Gdy szczypiornistki Korony zbliżyły się na dystans dwóch trafień, po raz trzeci celnym rzutem po kontrze popisała się Płomińska.

Po kwadransie szybka skrzydłowa lubelskiej drużyny miała na swoim koncie już pięć goli, a MKS prowadził 8:4. Do 25. minuty piłka w siatce wylądowała jeszcze trzy razy. Stało się to za sprawą drugiego już trafienia autorstwa Darii Szynkaruk oraz rzutów obu sióstr Więckowskich. Warto przypomnieć, że w Kielcach  rozgrywająca MKS-u, Dominika Więckowska miała okazję stanąć naprzeciwko swojej siostry, Magdy, która do przerwy pokonała bramkarkę z Lublina dwukrotnie.

Pierwsza połowa zakończyła się pięciobramkową przewagą lublinianek. MKS po 30. minutach prowadził 12:7. Drugi kwadrans nie był już tak owocny dla Płomińskiej, która nie miała kolejnych okazji do szybkich kontr. Kolejne dwie bramki zdobyła za to Roszak, kończąc tę część starcia z trzema trafieniami na koncie.

Dwie minuty po zmianie stron na 13:7 dla gości rzuciła Jacqueline Anastacio. Następnie dwie bramki dla gospodyń zdobyła Magdalena Kowalczyk, ale przewaga lublinianek wciąż była niezagrożona. W międzyczasie po raz pierwszy w tym spotkaniu gola na swoje konto zapisała Marta Gęga, a Zagrajek i Roszak ponownie otrzymały dwuminutowe kary.

Tuż przed upływem trzeciego kwadransa lublinianki prowadziły 20:15, a Monika Marzec poprosiła o czas. Po wznowieniu gry nasze szczypiornistki ruszyły do ataku, co udało się udokumentować trafieniami Katarzyny Portasińskiej i Oktawii Płomińskiej. Dzięki bramce z rzutu karnego autorstwa Kowalczyk oraz trafieniu z dystansu do pustej bramki w wykonaniu Michaliny Pastuszki gospodynie znów zredukowały dystans do pięciu trafień.

W 50. minucie Pastuszka ponownie zdołała umieścić piłkę w siatce i kielczanki traciły do przyjezdnych już tylko cztery bramki. Ten stan utrzymał się do 54. minuty, gdy po raz drugi w przedmiotowym spotkaniu celnie rzuciła Dominika Więckowska. Po chwili rozgrywająca trafiła po raz kolejny i MKS prowadził 25:19. Szybko golem odpowiedziała siostra zawodniczki lubelskiego klubu. Sześciobramową przewagę odbudowała jednak Romana Roszak, skutecznie wykonując rzut karny.

Zanim wybrzmiała końcowa syrena, do siatki kielczanek trafiały Płomińska i dwukrotnie Więckowska. Gospodynie odpowiedziały golami Katarzyny Grabarczyk i Honoraty Gruszczyńskiej. Ostatecznie biało-zielone zwyciężyły 29:22. W pojedynku sióstr Więckowskich padł remis. Obie zaliczyły po pięć trafień. Tyle samo co Romana Roszak. Najskuteczniejsza na parkiecie była jednak Oktawia Płomińska, która zdobyła siedem goli.

Suzuki Korona Handball Kielce – MKS Perła Lublin 22:29 (7:12)

Suzuki Korona Handball: Hibner – Więckowska 5, Kowalczyk 4, Pastuszka 3, Grabarczyk 3, Rosińska 3, Kędzior 1, Pękala 1, Zimnicka 1, Gruszczyńska 1. Kary: 10 min. Trener: Paweł Tetelewski

MKS FunFloor Perła: Gawlik, Wdowiak – Płomińska 7, Roszak 5, Więckowska 5, Gęga 4, Szynkaruk 2, Portasińska 2, Tatar 2, Achruk 1, Anastacio 1, Masna. Kary: 14 min. Trener: Monika Marzec