Biało-zielone przepracowały lipiec w Lublinie. Czas na pierwsze sparingi. Już 3 sierpnia 22-krotne mistrzynie Polski wyjadą na turniej do Rumunii.

Lublinianki w Rumunii będą miały okazję, by zmierzyć się z zespołami występującymi w tamtejszej Liga Florilol MOL. Podopieczne Edyty Majdzińskiej w ciągu trzech dni rozegrają cztery mecze. Trzy z nich będą częścią towarzyskiego międzynarodowego turnieju. Areną zmagań będzie hala Lascar Pana w stolicy okręgu Marmarosz, Baia Mare. Oprócz MKS-u FunFloor Lublin i gospodyń z CS Minaur Baia Mare w zawodach wezmą udział ekipy HC Zalau i CSM Corona Brasov.

Biało-zielone rozpoczną towarzyski turniej od starcia z CSM Coroną Brasov. Zespół w ubiegłym sezonie zdominował rozgrywki w swojej grupie na zapleczu rumuńskiej ekstraklasy. Braszowianki zwyciężyły we wszystkich osiemnastu spotkaniach fazy zasadniczej. W barażach o awans także nie miały sobie równych. Najpierw pokonały CS Activ Prahova Ploiesti 29:27, by w finale zwyciężyć z CSU Stiinta Bucaresti 41:28. Teraz zespół przygotowuje się do powrotu do najwyższej w kraju klasy rozgrywkowej. Warto jednak podkreślić, że jest to klub z tradycjami. CSM Corona Brasov to w końcu dwunastokrotni medaliści tamtejszych rozgrywek ligowych, dwukrotni mistrzowie Rumunii i m.in. zwycięzcy EHF Challenge Cup z 2006 roku. Drużyna z Lublina mierzyła się z braszowską ekipą w 2008 roku w ramach turnieju kwalifikacyjnego do Ligi Mistrzyń. Wówczas nasze szczypiornistki przegrały 37:42. Kolejny raz blisko konfrontacji było w 2020 roku. CSM Corona Brasov trafiła do tej samej grupy Pucharu EHF, co lublinianki. Klub został jednak zdyskwalifikowany z powodu naruszenia przepisów antydopingowych, a jego miejsce zajął zespół CS Gloria 2018 Bistrita-Nasaud. Najbliższe spotkanie z CSM Coroną Brasov zaplanowano na piątek 4 sierpnia. Początek starcia o godzinie 10:30.

Tego samego dnia lublinianki rozegrają kolejny mecz. Następnym rywalem wicemistrzyń Polski będzie zespół HC Zalau. To drużyna, która w czternastozespołowej rumuńskiej ekstraklasie zajęła w minionym sezonie jedenaste miejsce. Tym samym musiała wziąć udział w barażach o utrzymanie. Te okazały się dla niej pomyślne i w nadchodzącym sezonie zespół wciąż będzie rywalizował na najwyższym stopniu tamtejszych rozgrywek ligowych. HC Zalau to trzykrotny mistrz Rumunii. Szczypiornistki z Zalau osiem razy cieszyły się z ligowego srebra i pięć razy z brązu. To ponadto klub, który może się pochwalić szeregiem sukcesów na arenie europejskiej. W tym złotem EHF Challenge Cup z 1996 roku, czy srebrem EHF Cup z 2012 roku. Biało-zielone drugi mecz turnieju w Baia Mare rozegrają 4 sierpnia o godzinie 16:00.

W sobotę 5 sierpnia MKS FunFloor Lublin zamknie turniej starciem gospodyniami, czyli CS Minaur Baia Mare. To dobrze znany polskim kibicom piłki ręcznej klub. Lublinianki mierzyły się z rumuńskim zespołem w fazie grupowej Ligi Mistrzyń w sezonie 2014/2015. Wówczas dwukrotnie musiały uznać wyższość rywalek. W Baia Mare przegrały 25:30, a w Lublinie 22:28. Cztery lata wcześniej obie drużyny walczyły o ćwierćfinał ówczesnego Pucharu EHF. Wtedy lepsze okazały się biało-zielone. W Lublinie zwyciężyły 24:19, a na wyjeździe triumfowały 30:27.

W sezonie 2021/2022 Rumunki trafiły do jednej grupy Ligi Europejskiej EHF z MKS Zagłębiem Lubin. „Miedziowe” na własnym parkiecie wywalczyły remis 23:23. Na wyjeździe jednak przegrały 32:34. Szczypiornistki z Baia Mare później dotarły do „Final Four” tej edycji prestiżowego turnieju. W meczu o najniższy stopień podium poniosły jednak porażkę w starciu z duńskim Herning-Ikast Håndbold 28:29. Do europejskich sukcesów rumuńskiego klubu należy zaliczyć także m.in. ćwierćfinał EHF Champions League z 2015 i 2016 roku, czy finał Challenge Cup z 2003 roku.

Ósme miejsce ubiegłego sezonu rumuńskich rozgrywek ligowych pomogła drużynie z Baia Mare wywalczyć polska prawa rozgrywająca, Aleksandra Zych. W przeszłości rumuński klub reprezentowała także zawodniczka MKS-u FunFloor Lublin, Paulina Masna. – Bardzo dobrze wspominam swój czas w Rumunii. Pewne znajomości z tego czasu zostały. Fajnie będzie się zobaczyć. Najbliższy turniej na pewno będzie dla mnie sentymentalnym powrotem. Cieszę się, że będą mogła znów tam zagrać – przyznaje popularna „Mania”. – Nie da się ukryć, że tamtejsza liga jest bardzo mocna. Zespoły z dołu tabeli też potrafią zaskoczyć. Pamiętam, że jeszcze za moich czasów potrafiłyśmy urwać punkty Bukaresztowi. To są bardzo mocno obsadzone rozgrywki. W minionym sezonie beniaminek wygrał w pucharze z Bistritą i wszedł do finału. Zdarzają się zatem niespodzianki. Oczywiście zespoły z samej góry są mocniejsze, bo też mają nieco inne cele. Tam się liczy już Liga Mistrzów. Dla nas te mecze w Rumunii będą stanowić niezwykle cenne przetarcie. Fajnie, że zmierzymy się z zespołami prezentującymi różne oblicza piłki ręcznej. Przed nami też sparingi z zespołami z Czech, Słowacji, czy Niemiec – dodaje rozgrywająca MKS-u.

Wyjazd do Rumunii lublinianki zakończą starciem z młodzieżową drużyną Minaur Baia Mare. To spotkanie kontrolne zaplanowano na niedzielne południe. Następnie zawodniczki MKS-u FunFloor Lublin wyruszą na obóz treningowy do Słowacji, gdzie będą się przygotowywać wraz z tamtejszą Iuventą Michalovce. Warto dodać, że Słowaczki, a także szczypiornistki CS Minaur Baia Mare dwa tygodnie po turnieju w Rumunii zagoszczą w Lublinie. Wspomniane zespoły będą uczestnikami I Memoriału Edwarda Jankowskiego, który zaplanowano na dni od 18 do 20 sierpnia w lubelskiej hali Globus.