Przerwę w rozgrywkach przepracowałyśmy bardzo dobrze, poświęciłyśmy ten czas na doskonalenie wszystkich elementów. Miałyśmy chwilę wolnego więc zdążyłyśmy zatęsknić za rywalizacją oraz oczywiście za naszymi kibicami. Wiemy, że mecz z Piotrcovią jest bardzo ważny w kontekście walki o piąte miejsce. Naszym celem na koniec sezonu jest właśnie ta pozycja, więc zrobimy wszystko, by wygrać to spotkanie. Bardzo liczymy na wsparcie kibiców – przyznała Anna Mączka, kapitan koszalińskiego zespołu.

Ostatnie spotkanie w swojej hali koszalinianki rozegrały 24 lutego. Po rywalizacji ze Szczypiornem Kalisz zapewniły sobie wówczas miejsce w grupie „mistrzowskiej”. Później zwycięstw już nie było, bo rywale z pierwszej szóstki stale okazują się zbyt wymagający. W koszalińskiej drużynie pojawiają się też błędy, na które nie było miejsca podczas dobrej, drugiej rundy. Zwycięstwo by się przydało, bo chociaż koszalinianki, w najgorszym wypadku, zakończą sezon na szóstej pozycji w tabeli wciąż mają szansę „podskoczyć” na piątą, bo piąta obecnie Piotrcovia ma tylko punkt więcej. Szansa na dopisanie kolejnych „oczek” do konta już w najbliższą sobotę

W okresie świątecznym było trochę odpoczynku, ale ostatnie dwa tygodnie solidnie przepracowaliśmy, bo wiemy, że musimy poprawić grę w ataku pozycyjnym, dołożyć do niego atak szybki i ograniczyć liczbę błędów własnych. Fajnie to wyglądało w ostatnich dniach na treningach. Jesteśmy więc zwarci, gotowi i bojowo nastawieni do sobotniej rywalizacji – mówił Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Spotkanie zaplanowano na sobotę, 20 kwietnia. Początek gry o godz. 16 w koszalińskiej hali widowiskowo – sportowej przy ul. Śniadeckich 4.

Przypominamy, że w pierwszej rywalizacji koszalinianki uległy piotrkowiankom 24:27, w drugiej wygrały 35:28.

W składzie koszalińskiego zespołu ponownie zabraknie Nikoli Męczykowskiej. Być może do gry powróci kontuzjowana wcześniej Marcelina Polańska.