Mecz z Zagłębiem będzie ostatnim przed swoją publicznością. Jak wiemy, rywalki mają już pewne mistrzostwo w tym sezonie, ale nie składamy broni i chcemy pokazać się z jak najlepszej strony. Musimy wystrzegać się prostych strat, zagrać odważnie w ataku i agresywnie w obronie. Mam nadzieję, że kibice przyjdą i będą nas wspierać. Jest to ostatnia szansa w tym sezonie. Bardzo na was liczymy i dziękujemy że byliście z nami przez cały sezon – mówiła Anna Mączka, kapitan Młynów Stoisław Koszalin.

Dotychczas koszaliniankom nie udało się pokonać „Miedziowych”. Zawodniczki trenera Krzysztofa Przybylskiego przegrywały kolejno: 22:35, 24:28, 23:32. Nic dziwnego, bo Zagłębie to rywal z najwyższej półki. Aktualne mistrzynie Polski zapewniły sobie obronę tytułu na kilka kolejek przed zakończeniem rozgrywek. Nawet gdyby drugi obecnie FunFloor wygrał swoje pozostałe mecze i tak nie ma już szans „dogonić” Miedziowych. Chociaż podopieczne Bożeny Karkut mogą czuć się bezpiecznie, nie należy się spodziewać, że odpuszczą kolejną rywalizację z Młynami Stoisław… a koszalińska drużyna wciąż ma o co walczyć. Zespół jest obecnie na upragnionym, piątym miejscu w ligowej tabeli, ale ten cel chciałaby osiągnąć też piotrkowska Piotrcovia. Teraz trzeba przed nią „uciekać” i postawić mistrzowi jak najtrudniejsze warunki.

Wiemy, że zespół z Lubina to aktualne mistrzynie i zdobywczynie pucharu Polski, ale dla nas będzie to ostatni mecz w swojej hali, na który serdecznie zapraszamy kibiców. Chcemy, by byli naszym ósmym zawodnikiem. Ze swojej strony obiecujemy, że tak jak w każdym meczu, będziemy starali się zagrać jak najlepiej i wygrać, bo każdy mecz jest inny i nie jest to niemożliwe. Oczywiste, że wiele będzie zależało od dyspozycji dnia – podkreślił Krzysztof Przybylski, trener zespołu Młyny Stoisław Koszalin.

Spotkanie zaplanowano na sobotę, 11 maja. Początek gry o godz. 16 w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej przy ul. Śniadeckich 4. Transmisję meczu będzie można również śledzić za pośrednictwem portalu emocje.tv