BP: Poproszę o krótkie podsumowanie meczu w Jarosławiu. Cały mecz był w wykonaniu Startu nierówny, szczególnie dotkliwy był początek drugiej części spotkania ale najważniejsze, że wygrany?
RM: W tym sezonie w bramce Jarosławia w życiowej formie jest na Weronika Kordowiecka, aż dziw bierze, że nie ma jej w reprezentacji, bo to obecnie najlepsza polska bramkarka. W dniu dzisiejszym odbiła 22 piłki. Początek drugiej połowy? To właśnie fenomenalna postawa bramkarki. Wypracowaliśmy sobie czyste sytuacje rzutowe, których nie wykorzystaliśmy, stąd przestój. Rozmawialiśmy w przerwie i plan na drugą połowę został realizowany tylko zwodziła skuteczność. Wiedzieliśmy, że musimy grać szybciej i w ataku pozycyjnym grać wszystko co jest związane z przemieszczaniem obrotowej. Konsekwentna realizacja planu, dobra gra w obronie i przede wszystkim genialna gra w bramce Gośki Ciąćki pozwoliła nam zgarnąć pełną pulę punktów z ciężkiego terenu. Punkty w Jarosławiu już stracił Piotrków i bliskie tego były Kobierzyce, więc należy się cieszyć z tych punktów.
BP: Co stało się z Asią Wołoszyk? I czy będzie gotowa do gry w sobotę?
RM: Aśka Wołoszyk jest w 100% zdrowa. Mecz był na tyle intensywny, że wracając na kontrą przeciwnika. Aśce zabrakło tlenu i miała chwilową utratę przytomności. Po tym jak usiadła na ławce, chciała jeszcze wracać na boisko. To właśnie taki charakter.
BP: Sobotni mecz w Gnieźnie to kolejny z tych które powinniśmy wygrać, żeby myśleć o pierwszej 6. Z jakim nastawieniem pojedziemy do Gniezna?
RM: Nie podchodziłbym raczej tak do tego, bo to tak wygląda jakbyśmy grali w każdym meczu o życie. Walka o górną 6 rozegra się raczej między 4 zespołami. Te zespoły mają obecnie po 6 pkt… To nie ten mecz zdecyduje a tak naprawdę detale. Bezpośrednie spotkania, utrata punktów z zespołami z dołu tabeli, wygrane z kimś z pierwszej trójki. Terminarz w tym sezonie na pewno nie jest naszym sprzymierzeńcem, ale na pewno jedziemy do Gniezna z nastawieniem żeby wygrać. Mam nadzieję, że wygrana w Jarosławiu pomoże, bo wiadomo, że morale po porażkach spadają niezależnie z kim się grało.