Informacje prasowe
Ruch przed ważnym meczem w Gnieźnie. „Ta drużyna ma potencjał”
Czy druga sobota grudnia będzie dla Ruchu momentem przełomowym? Te pytanie zadają sobie z pewnością wszyscy sympatycy Niebieskich. Już dziś KPR Ruch Chorzów zmierzy się na wyjeździe z MKS PR Urbis Gniezno.

O tym spotkaniu mówi się w Chorzowie, że jest już z kategorii tych, które trzeba wygrać. Z jednej strony rywalki, które w ubiegłej kolejce sprawiły niespodziankę i wywalczyły pierwsze punkty po rzutach karnych z MKS-em Lublin. Z drugiej Niebieskie, które pod wodzą nowego trenera bardzo dobrze zaprezentowały się na tle liderek, a zarazem Mistrzyń Polski – Zagłębia Lubin.
– Tak jak już mówiłem wcześniej ta drużyna ma potencjał. Trzeba poprawić mentalność i nie robić błędów. Tak wyglądało pierwsze 20 minut w Lubinie, aktywnie z szybkim atakiem, bardzo dobrze w obronie. Rywalki były z pewnością zaskoczone – ocenia trener Ruchu Ivo Vavra.
Niebieskie są jedynym zespołem, który do tej pory nie zdobył ani jednego punktu w obecnym sezonie PGNiG Superligi Kobiet. Najbliższa potyczka ma zatem podwójne znaczenie, biorąc pod uwagę fakt, że w przypadku wygranej chorzowianki mogą przeskoczyć w tabeli MKS.
– Mecz z Gnieznem jest dla mnie bardzo ważny, można powiedzieć, że to mecz sezonu. Udało im się zdobyć ostatnio punkty. To będzie ciężkie spotkanie, w ich hali jest mnóstwo kibiców, co daje motywację – komentuje czeski szkoleniowiec.
Sobotnia rywalizacja ma także jeszcze jeden dodatkowy smaczek. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie Ruch walczył o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej właśnie z MKS-em. Zespoły rywalizowały na początku czerwca w Turnieju Mistrzyń. Wówczas minimalnie lepsza okazała się ekipa z Gniezna wygrywając 21:20.
– Był wtedy spory niedosyt, bo to one wygrały. Dla nas liczy się to, że ostatecznie dostałyśmy szansę w Superlidze, chcemy się dobrze zaprezentować i można powiedzieć wygrać ten przysłowiowy rewanż – ocenia Karolina Jasinowska.
Sytuacja kadrowa drużyny nie jest idealna. W Gnieźnie nie zobaczymy bowiem ważnego ogniwa drużyny jakim z pewnością jest Polina Masalova. Pozytywne wieści dotyczą natomiast jeden z zawodniczek, która w ostatnim czasie zmagała się z długotrwałą kontuzją.
– Jeżeli chodzi o urazy, to mamy problem z Masalovą. Doznała kontuzj stopy, więc raczej nie zagra, co z pewnością jest osłabieniem. Kaja Gryczewska już trenuje, jeszcze trochę musi popracować fizycznie, ale jesteśmy na dobrej drodze – relacjonuje Ivo Vavra.
Mecz MKS PR Urbis Gniezno – KPR Ruch Chorzów rozpocznie się 10 grudnia o godzinie 19.00. Transmisje z tego spotkania można śledzić za pośrednictwem platformy emocje.tv.