Po przerwie w rozgrywkach Młyny Stoisław powróciły do gry w dobrym stylu. Najpierw pokonały Piotrcovię 29:25, następnie gnieźnieński Urbis 32:31. Triumfy umocniły koszalinianki na piątej pozycji w tabeli, czyli w miejscu, w którym chciałyby zakończyć sezon. Młyny Stoisław mają 29 punktów. Goni je zespół z Piotrkowa Trybunalskiego z 24 „oczkami” na koncie, więc żeby mu uciec potrzebne są kolejne zwycięstwa. Może być o nie coraz trudniej, bo w kolejnych spotkaniach zawodniczki Krzysztofa Przybylskiego zmierzą się już tylko z rywalkami z najwyższej półki. Jednymi z nich są „Kobierki”, których ambicją jest drugie miejsce na koniec rozgrywek. Cel z jednej strony jest blisko, bo od drugich obecnie lublinianek dzielą je tylko dwa punkty. Z drugiej strony, na tym etapie rozgrywek dwa punkty to sporo i zawodniczki ORLEN Superligi doskonale wiedzą, że nie ma już miejsca na błędy i boiskowe „wpadki”. Żaden z zespołów raczej nie odpuści. Tak jak „Kobierki” nie odpuściły w ostatniej rywalizacji mistrzyniom Polski z Lubina, które pokonały 24:23 i tak jak koszalinianki nie były łaskawe dla ekipy z pierwszej stolicy kraju – Jesteśmy na dobrej fali, mam nadzieję, że to podtrzymamy i to spotkanie również wygramy – stwierdziła Anna Mączka, kapitan Młynów Stoisław.

Do tej pory koszaliniankom nie udało się pokonać „Kobierek”. Blisko były tylko w pierwszym meczu, kiedy przegrały 26:28. Później zespół Marcina Palicy wygrywał już zdecydowanie większą różnicą bramek: 29:24 i 28:23. – Po spotkaniu z Urbisem mamy niewiele czasu na regenerację, ale mam nadzieję, że ta regeneracja nastąpi szybko i w sobotę na boisku „będzie ogień”. Liczymy też na wsparcie kibiców w tej walce – mówił Krzysztof Przybylski, trener Młynów Stoisław Koszalin.

Spotkanie zaplanowano na sobotę, 27 kwietnia. Początek gry o godz. 16 w koszalińskiej hali widowiskowo-sportowej przy ul. Śniadeckich 4. Transmisję meczu będzie można również śledzić za pośrednictwem portalu emocje.tv