KPR Gminy Kobierzyce czeka przed świętami jeszcze jedno zadanie – podopieczne Edyty Majdzińskiej zagrają w czwartek o finał PGNiG Pucharu Polski z MKS-em FunFloor Perłą Lublin. Spotkanie zaplanowano na godz. 16.

W ligowej tabeli lublinianki tracą do MKS-u Zagłębia Lubin zaledwie dwa punkty i to między tymi zespołami rozstrzygnie się kwestia zdobycia mistrzowskiego tytułu w tym sezonie. Szczypiornistki Perły pilnie potrzebują punktów, ale nie mogą zaliczyć ostatnich spotkań do udanych. Najpierw uległy na własnym parkiecie EUROBUDOWI JKS-owi Jarosław 24-25, a w ubiegły weekend sporo sił musiały włożyć w zwycięstwo z Młynami Stoisław Koszalin (24-23).

– W końcówce sezonu często duże znaczenie ma dyspozycja dnia oraz nieobecności zawodniczek. Nie można jednak liczyć na to ze Perła zagra kolejne z rzędu słabe spotkanie. Myślę, że będzie to mecz, w którym będziemy walczyć do ostatnich minut – przestrzega rozgrywająca KPR-u, Małgorzata Buklarewicz.

– Perła na pewno przeanalizowała mecze i wyciągnęła wnioski, więc jeszcze mocniej się skupi na swoich błędach i zagra inaczej. Musimy po prostu skupić się na sobie i pokazać dobrą piłkę ręczną, którą potrafimy grać – dodaje Alona Shupyk.

Liderkami zespołu z Lublina są Romana Roszak i Kinga Achruk, a ważnym elementem są także bramkarki – Paulina Wdowiak oraz Weronika Gawlik.

Kobierki są obecnie w ligowej stawce trzecie, a walka o brązowy medal zapowiada się bardzo ciekawie – jeden rozegrany mecz i tylko trzy punkty mniej mają na swoim koncie jarosławianki. Wicemistrzynie Polski pokonały w niedzielę we własnej hali Suzuki Koronę Handball Kielce 31-20. Wcześniej dwukrotnie wygrały z MKS-em Piotrcovią Piotrków Tryb. (26-23 i 28-20), czym wykluczyły piotrkowianki z wyścigu o najniższy stopień podium.

– Ostatnio nasze spotkania wyglądają bardzo dobrze i można wnioskować, że forma jest zwyżkowa. Przed nami jednak trudne, bardzo ważne mecze, przygotujemy się i czas pokaże – mówi Buklarewicz.

Dla KPR-u występ w półfinale PGNiG Pucharu Polski to najlepszy występ w historii klubu. Wcześniej kobierzyczanki kończyły swój udział co najwyżej w najlepszej ósemce. Walkę o finał zapewniły sobie dzięki pokonaniu Suzuki Korony Handball Kielce 42-23.

– Ciężka praca doprowadziła nas do miejsca, w którym jesteśmy. Zrobimy wszystko, jak najlepiej tylko umiemy. Jesteśmy bojowo nastawione, jak przed każdym meczem. Czeka nas trudne zadanie,  zwłaszcza, ze gramy na wyjeździe – podkreśla Shupyk.

Lublinianki dopiero dołączyły do pucharowych zmagań ze względu na udział w europejskich rozgrywkach. Ostatni raz po trofeum sięgnęły w sezonie 2017/18. Drugą parę półfinałową tworzy obrońca tytułu, MKS Zagłębie Lubin i MKS Piotrcovia Piotrków Tryb.

W tym sezonie Biało-zielone i Kobierki mierzyły się ze sobą trzykrotnie. W pierwszej rundzie lepsze były zawodniczki Edyty Majdzińskiej, które wygrały 29-27. Później punkty zgarniały rywalki, zwyciężając kolejno 27-23 i 29-26.

– Nasz półfinałowy rywal to klasa sama w sobie,  na tym etapie ciężko o łatwego przeciwnika. W kwietniu czekają nas dwa wyjazdy na ciężki teren do Lublina, a mamy trudny sytuację punktową w Superlidze i aby myśleć w tym roku o medalu, potrzebujemy zdobyć punkty w meczach z czołówką. Zakładamy, że nie jest to niemożliwe. Spróbujemy zawalczyć na obu frontach, zarówno w lidze, jak i w pucharze Polski – zapowiada Buklarewicz.

– Istotny będzie dobry początek i utrzymanie koncentracji przez cały mecz. Lublin to wymagający zespół. Musimy zagrać dobre zawody. Przed nami jeszcze analiza wideo, z której musimy wyciągnąć wspólną koncepcję na to spotkanie – kończy rozgrywająca z Ukrainy.

½ PGNiG Pucharu Polski
MKS FunFloor Perła Lublin – KPR Gminy Kobierzyce
czwartek, 14 kwietnia, godz. 16
Transmisja FB gospodyń