Z tą świadomością obie drużyny przystąpiły do tego arcyważnego spotkania. Zapewne  poczucie wielkiej odpowiedzialności spowodowało, że nie był to mecz na najwyższym poziomie, a wręcz przeciwnie, w spotkaniu dominowały nerwowe, rwane akcję, duża nieskuteczność i chaos boiskowy.

     Przez pierwsze kilkanaście minut żadnej drużynie nie udawało się uzyskać przewagi boiskowej. Pierwsze dwadzieścia minut to bramka za bramkę i praktycznie cały czas remis. Dopiero w 16 minucie kaliszanki uzyskały dwubramkową przewagę (5:7), ale za chwilę wszystko wróciło do normy. A normą było seryjne marnowanie szans na zdobycie bramek przez obie drużyny.

      Trener P. Krautmeyer próbował nawet gry siedmioma zawodniczkami w polu, ale i ten manewr nie przyniósł drużynie z Kalisza oczekiwanego sukcesu. Na przerwę obie drużyny schodziły przy jednobramkowej (11:12)  przewadze kaliszanek uzyskanej dzięki przechwytowi piłki przez  B. Konatar.

      Po przerwie obraz gry nie uległ większej zmianie. Bramka za bramkę, błąd za błędem z obu stron i wynik cały czas oscylujący wokół remisu (w 42 min. 15:15). Zmiana nastąpiła dopiero około 50 minuty, gdy opadające z sił zawodniczki Galiczanki nie mogły powstrzymać udanych kontr ze strony kaliszanek.  Trudno jest wygrać mecz, gdy ma się do dyspozycji zaledwie 7 zawodniczek w polu. A tak wyglądała sytuacja Galiczanki. Mimo ogromnej ambicji, niesamowitej woli walki, zawodniczki ze Lwowa nie były w stanie skutecznie odpowiadać na ataki przeciwniczek, a gdy do tego doszła nerwowość, spowodowana upływającym czasem, wiadomo było, że tego meczu Galiczanka nie będzie w stanie wygrać.

      Zdziesiątkowana kontuzjami, w okrojonym osobowo składzie, Galiczanka musiała, mimo ambitnej postawy, uznać wyższość zawodniczek Energii Szczypiorno Kalisz. Ta porażka praktycznie przesądziła o zajęciu ostatniego miejsca w grupie spadkowej przez waleczne zawodniczki Galiczanki. Końcowy wynik 23: 25 sugeruje, że można było jeszcze walczyć o chociażby remis, ale nie starczyło sił i czasu. Ten mecz chyba przesądził ostatecznie o ostatnim miejscu Galiczanki w Superlidze.

Najlepszą zawodniczką Galiczanki uznano Svitlanę Havrysh, a MVP meczu zawodniczkę Kalisza Sylwię  Lisewską.

Galiczanka: M. Poliak – Diachenko 4, Holinska, Tkach 3, Dutko 1, Petriv 2, Kozak, Shukal 3, Havrysh 9, Dmytryshyn 1. Trener – Tetyana Shtefan

Karne: 5/4

Kary: 6×2 min

 Energa Szczypiorno Kalisz: Kukharchyk, Prudzienica – Pilitowska 1, Zamyshliak 3, Konatar 1, Lisewska 8, Stanisławczyk 2, Miłek 1, Gliwińska, Wilczek 2, Kucharska 1, Kaczamrek 1, Borysłąwska 5. Trener Pether Krautmeyer.

Karne: 3/2

Kary 8×2 min.

Sędziowie: A. Dymitruk i W. Kasznia

Delegat ZPRP – J. Moskalczyk