Od początku widoczna była przewaga biało-zielonych. Gospodynie czekały na pierwszą bramkę do piątej minuty. Wcześniej piłkę w siatce umieściły Romana Roszak i Julia Pietras. Kontakt odzyskała Magdalena Więckowska, skutecznie wykonując rzut karny. Siostra rozgrywającej z Lublina dwie minuty później podwoiła swój dorobek, ale przed nią to samo zrobiła Pietras. Ponadto gola dorzuciła Jacqueline Anastacio i MKS prowadził 4:2.


Gdy po dziesięciu minutach przyjezdne wygrywały już 7:3, trener gospodyń, Paweł Tetelewski poprosił o czas. Interwencja szkoleniowca nie pomogła, bo jego podopieczne po kwadransie gry przegrywały 4:10. Lubelskich kibiców z pewnością cieszyć na tym etapie mogła skuteczność powracającej do pełni formy Joanny Szarawagi. Kołowa w ciągu dwóch minut zdobyła trzy bramki. Wtedy z parkietem przywitała się nowa obrotowa lublinian, Aneja Beganović. Niestety dla biało-zielonych przegrała pojedynek z kielecką bramkarką. Nie oznaczało to jednak przestoju dla gości. Kolejne trzy gole zdobyła Marta Gęga.


W 20. minucie gola na 14:5 zanotowała starsza z sióstr Więckowskich, Dominika. Szczypiornistki Korony ostatni raz trafiły do siatki na półmetku pierwszej części spotkania, a przewaga MKS-u jedynie rosła. Na listę strzelców wpisała się nawet bramkarka, Weronika Gawlik. Prawie dziesięciominutową niemoc gospodyń przełamała Magda Więckowska. Była to bramka na 17:7. Jej siostra jednak szybko powiększyła prowadzenie swojej drużyny, zdejmując pajęczynę z bramki miejscowych. Najskuteczniejsza zawodniczka kieleckiej drużyny przed przerwą zdążyła dorzucić jeszcze jedno trafienie i po trzydziestu minutach miała ich na swoim koncie już pięć. Jej drużyna jednak przegrywała 8:18. Mimo korzystnego wyniku warto odnotować, że obie drużyny zaliczyły dużo strat.


Po przerwie obraz gry się nie zmienił. Nim minęła trzecia minuta, bramki dla lublinian zdobyły Więckowska, Szarawaga i Płomińska, a dla kielczanek jedynie siostra pierwszej z wymienionych. Magda Więckowska na tym etapie gry mogła się pochwalić sześcioma z dziewięciu goli zdobytych przez swoją drużynę. Jednocześnie jej skuteczność nie przekraczała pięćdziesięciu procent. W 41. minucie z kolei finezyjnym rzutem popisała się Katarzyna Portasińska i tabllica wyników wskazywała rezultat 25:12 dla lubelskiego MKS-u.


Na kwadrans przed końcem spotkania Magdalena Więckowska miała w na swoim koncie już dziewięć trafień. Chwilę później swoją premierowego gola w polskich rozgrywkach odnotowała 24-letnia Słowenka z lubelskiej drużyny, Aneja Beganović. W 50. minucie Więckowska zdobyła swoją dziesiątą bramkę, pokonując Paulinę Wdowiak, która w tym spotkaniu zameldowała się na boisku po raz pierwszy. Było to jednak dopiero piętnaste trafienie jej zespołu. Goście mieli ich już 28.


W 55. minucie Julia Zagrajek zdobyła gola na 30:15 dla 22-krotnych mistrzyń Polski. Było to pierwsze z trzech trafień, które zaliczyła przed końcem meczu. Nim wybrzmiała końcowa syrena, oprócz niej do siatki kielczanek trafiały Oktawia Płomińska i Dominika Więckowska. Gospodynie zdobyły jeszcze trzy gole autorstwa Sandry Zimnickiej, Honoraty Czekali i Pauliny Piwowarczyk. Starcie zakończyło się wysoką wygraną biało-zielonych 35:18.

Suzuki Korona Handball Kielce – MKS FunFloor Perła Lublin 18:35 (8:18)


Korona:
Chodakowska, Hibner, Chojnacka  – M. Więckowska 10, Gliwińska 3, Pękala 1, Czekala 1, Kowalczyk 1, Piwowarczyk 1, Zimnicka 1. Kary: 8 min. Trener: Paweł Tetelewski


MKS: Gawlik 1, Wdowiak  – Więckowska 5, Szarawaga 5, Roszak 5, Gęga 4, Pietras 3, Portasińska 3, Zagrajek 3, Płomińska 2, Anastacio 1, Achruk 1, Beganović 1. Kary: 4 min. Trener: Monika Marzec