Jarosławianki, na trzy dni przed wyjazdowym starciem w Gnieźnie, rozegrały domowy mecz z KGHM MKS-em Zagłębiem Lubin. Przyjezdne odniosły wysokie zwycięstwo (16:31) i wyjechały z Hali MOSiR wraz z trzema punktami. Choć JKS czasu na reset i regenerację miał niewiele, a w drużynie nie brakuje urazów (m.in. skrzydłowej Natalii Dmytrenko), celem w ostatnim starciu fazy zasadniczej jest wyszarpanie choćby jednego punktu. 

Czarno-niebieskie mierzyły się z MKS-em Urbis Gniezno „u siebie” 11 listopada 2023 roku, w dziewiątej kolejce. O tym, która z drużyn dopisze na swoje konto trzy cenne punkty, zadecydowały ostatnie sekundy i jedno trafienie (23:24). – Jedziemy z założeniem walki. To zespół, który jest w naszym zasięgu. Jeśli zagramy skoncentrowani, możemy po cichu liczyć na punkt. Oczywiście, Gniezno jest w tej chwili czwarte w tabeli i pokazało w tym sezonie, że nikomu i niczego za darmo nie oddaje. W Jarosławiu, po ciężkim boju, niestety przegraliśmy jedną bramką. Jedziemy się zrewanżować i spróbujemy przywieźć punkty – mówił po meczu z Miedziowymi trener Michał Kubisztal.

To ostatnie spotkanie przed krótką przerwą, po której obydwa zespoły wkroczą w kolejną część sezonu. Gnieźnianki, z racji wysokiego, czwartego miejsca, mają zapewnione miejsce w grupie mistrzowskiej. Jarosławianki rywalizować będą w grupie spadkowej. – Rundę zasadniczą chcemy zakończyć pozytywnym akcentem. Zespół z Wielkopolski na swoim terenie jest bardzo mocny i na pewno będzie to ciężkie spotkanie. My musimy skupić się na sobie i ustrzec prostych błędów, które przydarzyły się w meczu z Zagłębiem – dodaje bramkarka Annamaria Musakova.

MKS PR Urbis Gniezno – Handball JKS Jarosław

18. seria ORLEN Superligi Kobiet

24 luty, godz. 18:00

Emocje.TV